"Środowe wieczorki" jak sama nazwa wskazuje mają na celu pokazanie mojego punktu widzenia. Początkowo miało być tylko o blogosferze, ale ile można? Dlatego też, dzisiaj przedstawię Wam mój przepis na bestseller. Temacik nie jest znowuż taki przypadkowy. Na pomysł wpadła Pola- autorka fioletu. Po dłuższej chwili zastanowienia stwierdziłam, że temat jest idealny, zwłaszcza w odniesieniu do "Ciemnorodnych", którzy są niby wielkim 'bestsellerem", a moim skromnym zdaniem nazwanie tej książki znośną to wielka przesada. W każdym bądź razie dzisiaj pokażę Wam, moją definicję bestseller'u. Jesteście ciekawi? Zapraszam! ;)
Według definicji bestseller to książka ciesząca się rekordową sprzedażą, dużą popularnością. Są to powieści poszukiwane i czytane przez wielu czytelników na całym świecie . Lektury te na zawsze pozostają w kanonie literatury i nawet po kilku latach swojej 'świetności' cieszą się dość dużą sprzedażą. Brzmi ambitnie, prawda? A jak jest wg mnie? Cóż nazywanie książki mianem 'bestsellera' to chyba swego rodzaju moda. Kiedy widzimy książkę, która zbiera w miarę pozytywne recenzje za granicą, możemy być na 100% pewni, że w Polsce na okładce będzie umieszczony wielki, błyszczący napis: "Międzynarodowy bestseller...". Ala na dobrą sprawę po co? Wg definicji bestseller powinien zostać zapamiętany, a kto po kilku latach będzie pamiętał o takich "Ciemnorodnych" lub "Dziewięć żyć Chloe King"? Raczej niewiele osób. Wszystko ma swoja drugą stronę medalu i sprawa bestsellerów również ją posiada. Trzeba przyznać, że są książki, które zasługują na takie miano. Należą do nich między innymi "Harry Potter" lub Jeżycjada Musierowicz. I faktycznie, kiedy ktoś wspomni o jednej z tych powieści chyba nie znajdzie osoby, której tytuł chociażby nie obił się o uszy. Ale zauważyłam, że na żadnej z wyżej wymienionych książek nie ma wielkiego na pół okładki napisu 'bestseller'. Dziwne, prawda?
Przejdźmy, jednak do mojego przepisu na bestseller. Ciężko sprecyzować, czego od książki dokładnie wymagam ,bo moje gusta są różne każdego dnia. Raz mam ochotę na paranormal romance, a raz na obyczajówkę. Bez względu na wszystko każda lektura jest inna, lecz w moich oczach każda ma szansę stać się tą ulubioną, bo nie ograniczam się do jednego gatunku. W każdym bądź razie, teraz przedstawię Wam mój przepis na najlepszy seler. ;) No to jedziemy!
Najważniejszą sprawą są, oczywiście, bohaterowie. Chłopak, czy dziewczyna jest mi to w sumie obojętne, jednakże preferuję postaci dość młode. 15-20 lat to wiek idealny :). Uwielbiam, kiedy główny bohater jest odważny i trzeźwo myślący. Tak te dwie cechy charakteru powinny się łączyć. Oczywiście nie chodzi mi o odwagę typu: "O! pokażę jej, że powinna się mną zainteresować, więc skoczę sobie z 5. piętra". Miałam na myśli poświęcenie i tego typu sprawy. Bohater z książki, która jest bestsellerem pod żadnym pozorem nie powinien udawać głupiutkiego. Ta cecha charakteryzuje głównie książkowe dziewczęta. Weźmy na przykład taką Bellę ze "Zmierzchu" lub Norę z sagi Szeptem. Obie, opisane jako odważne, wrażliwe i wgl takie idealne, a tak naprawdę to głupie i ciotowate dziewuszki. W każdym bądź razie z idealnym bohaterem powinnam się utożsamić, rozumieć jego zachowania i po prostu lubić.
Drugim wyznacznikiem moich bestsellerów jest tematyka. Czytam dużo książek i trzeba przyznać, że pomysły się powielają, jednakże dużo zależy od sposobu przedstawienia. Autor musi umieć dostosować styl do sytuacji, pisać w miarę lekko, ale nie głupio. Uwielbiam, kiedy w książce znajduje się kilka wspaniałych i mądrych cytatów- zwłaszcza w młodzieżówkach, na które wszyscy psioczą, że są głupie (często takie są, ale pomińmy ten szczegół). Akcja powinna rozwijać się dość szybko, lecz najbardziej cenię sobie powieść za to, kiedy jest w niej dużo wydarzeń, które po prostu wciskają w fotel i nie pozwalają przerwać lektury.
I to by było chyba na tyle. Oczywiście mam dużo więcej wyznaczników, ale właśnie zobaczyłam długość tego artykułu, więc oszczędzę wam już bólu, w postaci czytania tych moich wypocinek. Dodam, że moimi najukochańszymi książkami są: "Arisjański fiolet", "Cinder", "Gwiazd naszych wina" oraz seria Reckless. Oczywiście jest ich więcej, ale to są takie the best of... :) Zachęcam do dyskusji w komentarzach, jestem ciekawa Waszych przepisów na najlepszy seler! ;)