Autorka Twojego ulubionego bloga ma siedemnaście lat, jest złem wcielonym, ma nieco ponad 50 kilo samych mięśni, nad którymi intensywnie pracuje od piątego roku życia - leżąc, czytając, zajadając się żelkami. Jest jedynaczką, a co za tym idzie egoistką, myśli, że wszystko jej wolno i jest panią tego świata. Nie liczy się z głupimi hejtami, lecz przyjmuje do swojego zimnego serca zdanie tych, którzy chcą dla niej najlepiej. Autorka niekonwencjonalnych porównań, która liczy, że kiedyś ten środek stylistyczny zostanie nazwany na jej cześć "porównaniami gagatowskimi". Wygadana, wyszczekana, lecz troszkę aspołeczna. Z natury choleryk. Lubi jazdę na nartach, dobre filmy i wpadającą w ucho muzykę. Wielka fanka spotify, które każdego dnia dostarcza jej nowych kawałków. Przez całe życie ma bad hair day i bad face day. Miłośniczka historii i języków obcych, co nie zmienia faktu, że jako uczennica klasy humanistycznej, pewnego dnia obejmie zaszczytne stanowisko Wyższej Bułkowej w McDonaldzie.
28 maja 2012 roku podjęła decyzję, która zmieniła bieg ludzkości. Założyła bloga Na zimowy i letni wieczorek, który początkowo traktował jedynie o książkach. Teraz znajdziesz tu nie tylko recenzje książek, lecz także teksty około książkowe, kulturowe (które czasami nie są za bardzo kulturalne), filmowe i muzyczne. Bez względu na to, jak wielką egoistką jest Gagat, musicie wiedzieć, że kocha tego bloga i każdego Czytelnika. I każdego dnia dziękuje za Wasze istnienie!
Gagat nienawidzi pisania o sobie w trzeciej osobie, ale podobno to jest teraz modne.
Ma książkę zamiast twarzy:
I twarz zamiast książki:
Oprócz bloga znajdziecie ją tutaj:
Cześć Moniko! :) Tak jak ja jesteś "wrześniaczką", tak jak ja masz blond włosy i od 5 roku życia czytasz książki :) Do tego jestem niewiele starsza od Ciebie i Kaczmarski... Uwielbiam go... Miło mi Cię poznać! :)
OdpowiedzUsuńMnie ciebie również.. :) Znalazłam kolejną siostrę bliźniaczkę ! :)
UsuńMoniko, gratuluję świetnego bloga, kocham książki więc będę na pewno często, odwiedzać. I zaobserwuję :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś zostać obserwatorką mojego blogu o Marilyn ? anyonecanseeiloveyou.blogspot.com
Hej . Jesteśmy w tym samym wieku tylko , że ja z kwietnia . xD Też mam blond włosy , tylko mi ciemnieją i aktualnie mam ciemnoblond . Buu ! To nie fair . -.- Oczy mam zielono - żółte . Hmm .. co jeszcze ? Trenowałam pływanie 3 lata , aktualnie biegam , ale lubię też sb pograć w tenisa . I oczywiście książki . Taak , też prowadzę bloga (z moją przyjaciółką ♥) na ten temat . ; ]
OdpowiedzUsuńDzięki za każdy komentarz , a i ja postaram się wpadać tu częściej . Obserwuję cię o.O
Papatki . ; ** - Kasia .
Przybij żółwika, blondynko. Mam nadzieję, że nie spotykasz się tak często z znieważaniem swojej osoby z powodu koloru włosów. Ja muszę jakoś to znosić. Też interesuję się podróżami, baaardzo. No i czytam książki odkąd sięgam pamięcią, nie pamiętam ile miałam dokładnie lat, ale jednak czytanie jest moją nieodłączną częścią życia.
OdpowiedzUsuńLubię twoje recenzje i obserwuję! ;3
Uwielbiam twórczość Jacka Kaczmarskiego!
OdpowiedzUsuńTo - obok wspaniałego Marka Grechuty - mój ulubiony muzyk :)
Polecam książkę "Lekcja historii Jacka Kaczmarskiego"! Święty Mikołaj mi ją przyniósł, jestem zachwycona :)
UsuńJak tylko znajdę wolną chwilę, będę musiała zapoznać się z książką ^^
UsuńPozazdrościć tak pięknego prezentu, aczkolwiek ja na moje Mikołajki narzekać nie mogę :3
Pozdrawiam cieplutko,
Monika :)
Zaprosiłam Cię do zabawy Christmas Tag na moim blogu. Zachęcam do zabawy jeśli chcesz :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za nominację! W przyszłym tygodni na pewno się za to zabiorę- obiecuję! <3
UsuńPozdrawiam cieplutko,
Monika :)
Ja też jestem z września! ;D Ale reszta opisu wobec mojej osoby się nie zgadza...
OdpowiedzUsuńKaczmarski to mistrz. :)
OdpowiedzUsuńPrawie jakbym czytała autocharakterystykę:) Pozdrawia zielonooka blondynka, fanka książek, Kaczmarskiego i rocka :)
OdpowiedzUsuńMiło ^^
UsuńO rany! Piszą o mnie :)
OdpowiedzUsuńRównież lubię rozmowy z Tobą :)
No i podobają mi się Twoje recenzje, są wyjątkowo dojrzałe, jak na Twój wiek i trafiają w sedno :)
Pozdrawiam gorąco,
Pola
Piszą, piszą. I będą pisali- ja ci to mówię :D
UsuńJeszcze kilka dni, skończy się wystawianie ocen i pogadamy- stęskniłam się za Tobą :)
Dziękuję ślicznie za miłe słowa! :)
Nie mogę się doczekać. Poza tym jestem ciekawa Twojej opinii na temat "ciała" :)
UsuńNie bij, nie bij, nie bij! Jeszcze nie przeczytałam :O Najpierw zapomniałam, później brak czasu... Pewnie już dawno skończyłaś :o
UsuńAle dla poprawy Twojego humoru napiszę, że ostatnio po raz kolejny przeczytałam Fiolet i jestem w nim zakochana jeszcze bardziej! :3
Ja nie mogę! Gdy zauważyłam, że o mnie wspomniałaś o mało się nie popłakałam. Jednak widać, że miałam gust i dobrze, że zachęciłam Cię do pisania recenzji :P Jesteś teraz o wiele lepsza ode mnie, co naprawdę mnie cieszy i teraz ja będę się starać dorównać Tobie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Claudia
Nie jestem doświadczona w pisaniu recenzji, ale według mnie to czytając te wszystkie opisy uważam, że nie muszę każdej z tych książek czytać bo to co znajduję na tym blogu mi wystarczy :)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, cieszę się, że tu trafiła. Będę zaglądała częściej :)
OdpowiedzUsuńAnna M.
http://annamatysiak.blogspot.com
:)
Wnioskuję, że jesteśmy w tym samym wieku :D Jeszcze nigdy nie przeczytałam książki w oryginale, ale chyba wkrótce to zrobię. Ciekawi mnie, jak bym sobie z taką poradziła :D
OdpowiedzUsuńBardzo optymistycznie i bardzo szczerze! :) podoba mi się, z chęcią wpadnę częściej:)
OdpowiedzUsuń"Martynki"... Ile wspomnień. Do dzisiaj mam całą (!) serię na regale.
OdpowiedzUsuńU mnie przygoda z książkami zaczęła się podobnie. Tyle, że początkowo nie czytałam tylko mówiłam z pamięci!
Szkoda, że teraz tak łatwo nie zapamiętuję wszystkiego :(
Ej, ej, ale z tym zamiłowaniem do języków obcych wcale nie jesteś skazana na bycie Wielką Bułkową! Też kiedyś byłam w tym błędzie, ale potem się okazało, że nietypowy język jest jak magiczne zaklęcie na rynku pracy :) Polecam filologie!
OdpowiedzUsuńAjajaj, pierwszy raz to czytam i jestem pozytywnie zaskoczona. Wyższa Bułkowa brzmi naprawdę niesamowicie :D
OdpowiedzUsuń