wtorek, 31 marca 2015

Jak był marzec?















Jakkolwiek strasznie by to nie brzmiało, jedna czwarta roku już za nami. Czas mija szybciutko, co z jednej strony mnie przeraża, z drugiej cieszy - w końcu już niedługo wakacje! Marzec był dla mnie bardzo dobrym miesiącem - zarówno w życiu prywatnym, jak i działalności blogowej. Żeby dobrze zacząć kwiecień, czas podsumować marzec. Zapraszam!

Nowe dzieci na półce.
W marcu nie przyszło do mnie zbyt wiele książek. Nie wiem czy mam się cieszyć, ale leczę się z książkoholizmu. Przeglądając zapowiedzi moje serce nie przyspiesza, wybieram tylko takie książki, które na miliard procent chcę przeczytać lub takie, których hejtowanie sprawi mi radość.















Od lewej strony widzicie "Will Grayson, Will Grayson" Johna Greena i Davida Levithana od wydawnictwa Bukowy Las. Nie jest to zła książka, po prostu wzbudzała kontrowersje i kłóciła się z moimi osobistymi poglądami - stąd nie mogło być mowy o pozytywnej ocenie. "Girl online" przywędrowała do mnie od agencji Aim Media, a "Odłamki" - które właśnie podczytuję - od SQN. Dzisiaj, wracając do domu, odebrałam dar losu, a właściwie dar od Jaguara, czyli "Show". Szczerze mówiąc trochę zapomniałam poprzedniej części, więc jestem ciekawa, jak będzie mi się czytało kontynuację. A na sam koniec trochę klasyki, czyli "Zaproszenie na egzekucję" Nabokova od Empiku.

 Co czytałam w marcu?
Przyznam, że w marcu brakowało mi czasu na czytanie. Dlatego pozytywnie się zdziwiłam podliczając wynik i widząc, że w tym miesiącu pochłonęłam aż osiem książek! Są to:
Mija kolejny miesiąc, a ja jak nie skończyłam, tak nie skończyłam "Pana Tadeusza". Cóż, walić Mickiewicza, jestem #SłowackiTeam. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie "Kordian", którego symbolika zachwyca. Wylałam łzy śmiechu przy czytaniu "Pierwszych kotów robaczywek" i zdecydowanie polecam Wam tę książkę! "Coś do ocalenia" to miła lekturka na jedno popołudnie, a resztę opinii znajdziecie w recenzjach. Jeśli coś Was ominęło, macie teraz doskonałą okazję, by to nadrobić. :)

Seriale
Jestem na bieżąco z "Fresh off the boat" - zdecydowanie najlepszy sitcom ever! Zakochałam się także w "The 100" i choć ostatnio nie narzekam na nadmiar czasu i nie jestem w stanie oglądać tego serialu, to w trakcie świąt nadrobię wszystko!

Co na Lejdi Gagat?
Jak zapowiadałam w podsumowaniu lutego tak też zrobiłam - ruszyłam ostro z działalnością drugiego dzieciaka. Pojawili się pierwsi stali Czytelnicy, maile od tychże Czytelników i miłe słowa. Poznałam bardzo dużo ciekawych blogów, wprowadziłam cykl z linkami i powoli zaczynam sobie uświadamiać kierunek działalności. Wiem, że wielu z Was czyta oba moje blogi i bardzo Wam za to dziękuję! A jeśli jeszcze nie miałeś okazji zajrzeć na bloga Dżuniora może te posty zachęcą Cię do tego, żeby zostać tam na dłużej. Przeczytaj o topieniu marzanny oraz o rzeczach na których nie warto oszczędzać.

Jaki będzie kwiecień?
Przede wszystkim czeka mnie przeprowadzka. Oprócz tego, jednak, mam nadzieję, że kwiecień będzie przepełniony rutyną, bo kolejne miesiące mam już zaplanowane i jestem nastawiona na super zabawę. Lecz przed tymi atrakcjami przyda  mi się odpoczynek z książką i trochę nauki zanim wiosna, a później lato, na dobre zawitają.

I to chyba tyle. Pochwalcie się, jaki był Wasz marzec! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz