poniedziałek, 2 lutego 2015

Jaki był styczeń?















Dawno nie było podsumowań. Ale nowy rok to dobra okazja do pewnych zmian, czyż nie? Dlatego dzisiaj prezentuję Wam styczeń moim oczami - znajdziecie tutaj listę przeczytanych książek, stosik, trochę o filmach i serialach, słów parę co u mnie. Zapraszam!

1) Co u mnie?
Po świątecznej i sylwestrowej zawierusze nastał styczeń, który zgubił się w moim - przepełnionym książkami - pokoju już w pierwszych dniach. Styczeń przeleciał mi przez palce. Powrót po długaśnej przerwie świątecznej, półtora tygodnia udawania, że moja obecność w szkole ma jakiś sens, wystawienie ocen (średnia 4,6 z zerowym wkładem nauki - lubię bardzo), później ferie. W międzyczasie odebrałam jeszcze moje certyfikaty z egzaminu z angielskiego. Pierwszy tydzień ferii totalne lenistwo, drugi tydzień w Austrii na nartach. Nie mogę narzekać na wyjazd, ale na myśl o tym, że w tym czasie mogłabym być u mojej Natalki z Wyspy kultury jakoś tak smutno mi się robi. W każdym razie styczeń upłynął mi pod znakiem błogiego lenistwa i kilku spraw rodzinnych, o których raczej nie chcecie czytać.

2) Przeczytane książki
Dużo ich było. Całe dwanaście sztuk, w tym aż 11 po angielsku! Moim postanowieniem noworocznym było czytanie więcej po angielsku, ale nie sądziłam, że pójdzie mi tak dobrze! Z pewnością ma to związek z moim Kindelkiem, który przywędrował w zgrabnej paczuszce pod koniec grudnia :)
Książki, z którymi spędzałam czas w styczniu:
  • "Maybe someday" Colleen Hoover [recenzja]
  • "Sweetness" Lindsay Paige
  • "Someone else's fairytale" E.M. Tippetts [recenzja]
  • "The rain" Virginia Bergin
  • "Say what you will" Cammie McGovern [recenzja]
  • "Just breathe" Heather Allen [tak jakby recenzja]
  • "Forever & always" Jasinda Wilder [recenzja]
  • "Where you'll find me" Erin Fletcher [recenzja]
  • "The paper magician" Charlie N. Holmberg
  • "W cieniu" A.S.A. Harrison [recenzja]
  • "Inspire" Cora Carmack [recenzja]
  • "Introductions" C.L. Stone
Najlepszą książką jest niezaprzeczalnie "Maybe someday". Najbardziej zaskoczył mnie (pozytywnie) genialny thriller psychologiczny "W cieniu", natomiast rozczarowaniem jest dla  mnie najnowsza książki Cory Carmack, czyli "Inspire".

3) Nowe dzieci na półce
Wydaje się, że książek jest niewiele. Cóż, może i tych papierowych tak, lecz na kindelku znalazło się w tym miesiącu aż 60 lektur! Pozwólcie, że dla zdrowia Waszego i mojego nie będę ich wszystkich wymieniała. Pod kindelkiem leży egzemplarz magazynu Biblioteka w szkole, w którym znajduje się wywiad z moją skromną osobą. Uważam to za niemały sukces i rewelacyjne doświadczenie. Jeżeli chodzi o książki papierowe, to na samej górze - już przeczytane - "Wróć, jeśli pamiętasz" Gayle Forman. I... o mamo, mamo, mamo! Ta książka jest po prostu przegenialna!!! Recenzja na pewno wkrótce się pojawi. Następnie dwie książki otrzymałam od wydawnictwa Znak litera nova - ceglaste "After", które jak na razie nie zbiera dobrych opinii i "W cieniu", które już przeczytałam i zrecenzowałam. A na dole "Podarunek", czyli książki, która była podarunkiem bez okazji od Karolki! :)

4) Filmy i seriale
Przede wszystkim obejrzałam mindfuckowego "Whisplasha". Dobry, mocny film. Zaczęłam delektować się serialową adaptację przygód Sherlocka, maniakalnie pochłaniałam "Chasing life". W ferie wybrałam się z przyjaciółką na "Grę tajemnic" - film całkiem dobry, tylko strasznie namieszany chronologicznie, nie spodobał mi się ogólny wydźwięk produkcji, bo w pewnym momencie nie skupiono się na tym, ilu ludzi uratowało przez złamanie kodu, a na tym, że naukowiec był homoseksualistą. Ogólnie mogło być lepiej.

5) Jaki będzie luty?
Szczerze mówiąc - nie mam pojęcia. Choć nie będzie ferii, to z pewnością zrobię sobie kilka dni całkowitego wyrąbania na wszystko i po powrocie ze szkoły ułożę się na łóżku i zaczytam się do nieprzytomności. Pewnie pojadę parę razy na narty, w tym miesiącu czeka mnie też transport moich książek do nowego domu, bo w tym tygodniu już montują regały. A z jakimi książkami spędzę luty? Naprawdę nie mam pojęcia. Muszę przebrnąć przez "Pana Tadeusza". Dzisiaj zamierzam przeczytać "50 twarzy Greya" (życzcie mi wytrwałości), a później pewnie coś po angielsku. Jeśli chodzi o seriale, chcę nadrobić "Chasing life" i zacząć "The Affair". Filmy i muzyka? To już zależy od nastroju!

A wy? Jak spędziliście styczeń? Jakie macie plany na luty? :)
Ja już się z Wami żegnam. Do napisania wkrótce! A na do widzenia, zdjęcia Puszysława, który skutecznie wciskał mi się przed obiektyw! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz