sobota, 8 listopada 2014

Muzycznie #3















Uwielbiam tworzyć te posty, serio. I z pewnością będą się pojawiały coraz częściej, bo kilka tygodni temu zainstalowałam i założyłam konto na Spotify. Nigdy nie wierzyłam w te gadki, jakoby Spotify umożliwiało poznanie wielu fajnych kawałków. Lecz po dwóch godzinach korzystania z tego programu, znalazłam więcej świetnych piosenek, niż przez dwa lata na youtubie! Dzisiaj prezentuję Wam listę singli, które czymś mnie zachwyciły. Enjoy! :)





Jedna z pierwszych piosenek, jakie przesłuchałam na spotifaju. Jest to duet Disclosure (którego wcześniej nie słuchałam) i Sama Smitha, którego nie trawię. Lecz piosenka wyszła im dobrze. Nawet bardzo. Lubię leżeć,wgapiać się w ścianę i wsłuchiwać się w piosenkę. I w to "da- da".





Nie wiem dlaczego, ale ten singiel kojarzy mi się z "Alicją w krainie czarów". Może dlatego, że Zella Day wygląda jak Alice z mojej wyobraźni; może dlatego, że śpiewa takim słodziutkim, lecz energetyzującym głosem? Nie mam zielonego pojęcia, jednakże w tej piosence - z całą pewnością - jest coś magicznego. Z każdym kolejnym naciśnięciem play/replay przenoszę się do magicznego świata. I to jest w "Sweet Ophelia" najlepsze!





Bez względu na to, jak słabą muzykę będą tworzyli, The Script zawsze będę darzyć uznaniem, bowiem z ich piosenkami są związane piękne wspomnienia. Lecz spokojnie, ten stan rzeczy jeszcze nie nastąpił, bo jeden z nowszych singli Scriptów jest po prostu rewelacyjny! Ten wokal, charakterystyczny styl zespołu, treść piosenki i rewelacyjny teledysk - czego chcieć więcej?





Cały soundtrack do ekranizacji "Zostań, jeśli kochasz" jest rewelacyjny i piękny. Lecz ta piosenka - klasa sama w sobie. Zazwyczaj nie słucham tego typu brzmień, ale w tym wypadku mocniejsze nuty mi nie przeszkadzają. Bo wokal. I treść. I wspomnienia.





Naprawdę nie wiem, dlaczego od kilku lat słucham Maroonsów. Tak naprawdę wokal jest piskliwi, a całość jest typowo popowa. Lecz kilka kawałków od Maroon 5 to moje ulubione piosenki - jedną z nich jest "In your pocket", która pochodzi z najnowszej ( i rewelacyjnej!) płyty zespołu. Wpada w ucho, ma świetny rytm i całkiem niezły tekst.





Tego świetnego zespołu wcale bym nie znała, gdyby nie Dominika, która opowiadając mi o koncercie One Republic wspomniała o supporcie, czyli Kongos. Mają kilka dobrych kawałków, dla Was wybrałam "Come with me now". Jak dla mnie - czysta perfekcja!





Po kilku ostatnich szybkich brzmieniach, szczęśliwą siódemkę zakończę delikatnym akcentem. Piosenka (podobnie jak wyżej umieszczone "Who needs you") pochodzi z soundtracku do ekranizacji "If I stay" i jest coverem piosenki Beyonce pod tytułem "Halo". Paradoksalnie oryginalnej wersji nie znoszę, a cover Ane Brun pokochałam. Swego czasu była to jedyna piosenka jakiej słuchałam!

I to już koniec na dzisiaj. Mam nadzieję, że piosenki przypadły Wam do gustu. Napiszcie, czego ostatnio słuchacie, co czytacie (ja pochłaniam "Milion słońc" i "Polskich terrorystów") i co oglądacie (Red Band Society oraz Suburgatory). Trzymajcie się ciepło, x.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz