czwartek, 3 kwietnia 2014

"Rywalki" KIera Cass

Ten wstęp dedykuję Paniom. To właśnie płeć piękna powinna zrozumieć, co pragnę przekazać w paru zdaniach. Każda z nas chciała w dzieciństwie być księżniczką. Bywały chwile, kiedy bajki o rycerzach i długowłosych pięknościach nie wystarczały. Co nas obchodzi disnejowska historia prezentowana na wielkim lub małym ekranie. Drogie Panie, czasami wcale nie chciałyśmy się bawić lalkami i udawać, że to one są szlachetnie urodzone. Bo marzyłyśmy, że to my będziemy Piękną z ekranu, czy naszą Barbie. Że to my znajdziemy swojego księcia, zasiądziemy na tronie i z uśmiechem na twarzy będziemy wydawać rozkazy. Myślałyśmy, że będziemy uwielbiane i wychwalane w licznych pieśniach, a w naszym kraju będzie panować radość i miłość. A co z tego wyszło? Nic. Ale marzenia, ukryte gdzieś głęboko w naszych sercach, pozostały. I dzisiaj, mamy okazję do nich wrócić. 

Dystopijna przyszłość. Świat jest wyniszczony wojnami, a w miejscu Stanów Zjednoczonych pojawiło się Królestwo Illei. Musicie wiedzieć, że społeczeństwo Illei podzielone jest na kasty, a każda grupa zajmuje się czym innym i ma inny status majątkowy. Kast jest osiem, a do piątej kasty artystów należy America i jej rodzina. Tradycją państwa są Eliminacje – konkurs, w którym nastoletnie dziewczęta są losowane do rywalizacji, w której nagrodą jest ślub z księciem. Mimo, że Ami ma swojego wybranka to marzy o tym, ażeby jej rodzina wiodła lepsze życie. Tym sposobem bierze udział w losowaniu i… zostaje wybrana! Ani się obejrzy, a już jest w pałacu i wraz z 34. innymi kandydatkami ubiega się o względy księcia Maxona. Chociaż w sumie to nie – inne dziewczęta robią wszystko, ażeby książę je zauważa. A Maxon widzi tylko Americę. Tak… tego można było się spodziewać.

Za przeniesienie się do bajkowego świata, dziękuję portalowi nastek!

15 komentarzy:

  1. Po pierwsze - nie wyobrażam sobie, jak można nazwać córkę America.
    Po drugie - te kasty jakoś dziwnie łudząco przypominają dystrykty z książek Collins.
    Po trzecie - baaaardzo ładna okładka, choć nieco przesłodzona, jak na powieść (niby) dystopijną.
    Po czwarte - książka zdecydowanie nie dla mnie :)
    Po piąte - pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś kupiłam tą książkę. Mam pozytywne odczucia, czuję, że lektura mi się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam książeczkę i czekam do maja, by zapoznać sie z częścią drugą! Choć nadal nie wiem, co w tej książce tkwi, że o wadach się zapomina i pochłania zachłannie kolejne stronice... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oł, ostro ;)
    Mi się książka bardziej spodobała, choć muszę przyznać, że nie kojarzyła mi się z igrzyskami śmierci, choć, jak zwróciłaś mi na to uwagę, zaczynam dostrzegać podobieństwa. Sama raczej się martwiłam, ze to idzie w stronę "Zmierzchu", gdzie o dziewczyna zaczyna zastanawiać się, którego z chłopców wybrać. Ale mimo to lubię trylogię i trzymam kciuki z kolejne części ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się spodobała ta książka, po prostu coś w sobie ma. Dla mnie najważniejsze w książce jest to żeby mnie wciągnęła, zauroczyła i dużo w niej się działo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Interesująca recenzja.
    Igzysk nie czytałam, więc jeśli sięgnę po "Rywalki" nie będę miała porównania, ale wierzę Ci na słowo. Moim zdaniem poleciłaś tę powieść, choćby wymieniając jej wady. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sam opis książki mnie zaciekawił, ponieważ nigdy wcześniej nie zawadziłam o książkę z księżniczkami, książętami, pałacami... Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję sprawdzić tą książkę, czy jest ciekawa jak z opisu, czy troszkę słabsza, jak ty ją oceniłaś ;)
    PS. Zapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam, ale wsparcie zawsze mile widziane c: -> http://between--books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Recenzja bardzo fajna. Do książki miałam zamiar się zabrać już jakiś czas temu, po kilku pozytywnych recenzjach, które czytałam na innych blogach, ale jakoś ją odłożyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak zazdroszczę, tak bardzo zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam różne opinie - i te pozytywne i te mniej, ale nadal nie mam ochoty na ten tytuł - wydaje mi się powieleniem schematów :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ami też mnie irytowała i faktycznie - powieść ma wiele błędów, jest niedopracowana. Szczególnie wątek z nauczaniem historii czy rebeliantami - zero wyjaśnień. Zero.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja z chęcią przeczytam ;D Muszę się na własnej skórze przekonać, jak to jest z tymi "Rywalkami" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam - widziałam trochę odniesienie do innych książek, ale czytało się w sumie lekko i przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmm nie czytałam książki, ale naczytałam się przeróżnych recenzji.. I w sumie chciałabym przeczytać tę książkę, mimo Twojej dość niskiej oceny. Ciekawe jak mi by się spodobała. :>

    OdpowiedzUsuń
  15. W tej książce coś jest... Nie wiem co takiego, ale nie mogłam się oderwać :)

    OdpowiedzUsuń