Nie bez powodu mówi się, że najlepiej się śpiewa i myśli pod prysznicem. Ja wpadłam na taki oto genialny pomysł - napiszę post dotyczący pewnego, bardzo często powielanego, schematu. Z racji tego, że tych książek jest tak wiele, powyższy post nie należy do serii "Schemat za schematem", a tworzy oddzielną historyjkę. Gotowi?
Ostatni będą pierwszymi - w życiu tak nie jest, przynajmniej nie za często. Ale po to właśnie powstał książkowy świat marzeń, ażeby każde bzdurne przysłowie miało w nim odzwierciedlenie. Dlatego w wielu powieściach, nawet - zwłaszcza w tych bestsellerowych - ostatni stają się pierwszymi.
No dawaj. Rusz tą łepetyną. Z pewnością znasz wiele tytułów, które zawierają powyższy schemat.
Chociażby Harry Potter - mieszkał w komórce pod schodami, nie miał znajomych, wujostwo go nie kochało. A tu proszę, jeden list z Hogwartu zmienia wszystko i nagle czarnowłosy chłopiec staje się gwiazdą szkoły i budzi w innych uznanie. Z każdym kolejnym tomem serii, ten schemat pogłębia się i jest coraz bardziej zauważalny. No cóż, w ślad za Rowling poszło wielu innych autorów.
A mitologię znacie? Znacie. A serię o Percym Jacksonie znacie? Z pewnością lepiej niż własną kieszeń. A główny bohater kim był w dawnej, zwyczajnej placówce edukacyjno-kształcącej? Był nikim. Oprócz Govera nie miał innych znajomych, nikt się z nim nie liczył, nie brano go pod uwagę we wspólnej zabawie. Lecz po przybyciu do Obozu Herosów wyruszył na misję i od razu stał się KIMŚ, zyskał szacunek innych herosów, każdy liczył się z jego zdaniem.
Zauważyliście, że te dwie bestsellerowe serie opierają się na tym samym schemacie?! Ale to jeszcze nie koniec! Bo Suzanne Collins w "Igrzyskach śmierci" również postanowiła zainspirować się przysłowiem "ostatni będą pierwszymi". Główna bohaterka trylogii - Katniss - żyła w najuboższym dystrykcie i ledwo wiązała koniec z końcem. Przez całą serię Czytelnik obserwuje jej przemianę - od skromnej i biednej, acz silnej dziewczyny do symbolu buntu i walki dobra ze złem. W końcu ostatni będą pierwszymi, czyż nie?
Takich książek jest o wiele więcej. Praktycznie do którejkolwiek powieści nie zajrzeć, tam schemat "ostatni będą pierwszymi" jest uwypuklony mniej lub bardziej. Ciężko kogokolwiek winić. W końcu taka ludzka natura, że dążymy do jak najszczęśliwszego zakończenia. A jeżeli życie nam go nie daje, to zawsze można stworzyć wyimaginowanego bohatera, który z brzydkiego kaczątka przeobraża się w pięknego łabędzia. Od tego są książki!
Jakie powieści, według Was zawierają ten schemat? Piszcie! :)
Żegnam Was rewelacyjną piosenką. Trzymajcie się ciepło, x.
Ostatni będą pierwszymi - w życiu tak nie jest, przynajmniej nie za często. Ale po to właśnie powstał książkowy świat marzeń, ażeby każde bzdurne przysłowie miało w nim odzwierciedlenie. Dlatego w wielu powieściach, nawet - zwłaszcza w tych bestsellerowych - ostatni stają się pierwszymi.
No dawaj. Rusz tą łepetyną. Z pewnością znasz wiele tytułów, które zawierają powyższy schemat.
Chociażby Harry Potter - mieszkał w komórce pod schodami, nie miał znajomych, wujostwo go nie kochało. A tu proszę, jeden list z Hogwartu zmienia wszystko i nagle czarnowłosy chłopiec staje się gwiazdą szkoły i budzi w innych uznanie. Z każdym kolejnym tomem serii, ten schemat pogłębia się i jest coraz bardziej zauważalny. No cóż, w ślad za Rowling poszło wielu innych autorów.
A mitologię znacie? Znacie. A serię o Percym Jacksonie znacie? Z pewnością lepiej niż własną kieszeń. A główny bohater kim był w dawnej, zwyczajnej placówce edukacyjno-kształcącej? Był nikim. Oprócz Govera nie miał innych znajomych, nikt się z nim nie liczył, nie brano go pod uwagę we wspólnej zabawie. Lecz po przybyciu do Obozu Herosów wyruszył na misję i od razu stał się KIMŚ, zyskał szacunek innych herosów, każdy liczył się z jego zdaniem.
Zauważyliście, że te dwie bestsellerowe serie opierają się na tym samym schemacie?! Ale to jeszcze nie koniec! Bo Suzanne Collins w "Igrzyskach śmierci" również postanowiła zainspirować się przysłowiem "ostatni będą pierwszymi". Główna bohaterka trylogii - Katniss - żyła w najuboższym dystrykcie i ledwo wiązała koniec z końcem. Przez całą serię Czytelnik obserwuje jej przemianę - od skromnej i biednej, acz silnej dziewczyny do symbolu buntu i walki dobra ze złem. W końcu ostatni będą pierwszymi, czyż nie?
Takich książek jest o wiele więcej. Praktycznie do którejkolwiek powieści nie zajrzeć, tam schemat "ostatni będą pierwszymi" jest uwypuklony mniej lub bardziej. Ciężko kogokolwiek winić. W końcu taka ludzka natura, że dążymy do jak najszczęśliwszego zakończenia. A jeżeli życie nam go nie daje, to zawsze można stworzyć wyimaginowanego bohatera, który z brzydkiego kaczątka przeobraża się w pięknego łabędzia. Od tego są książki!
Jakie powieści, według Was zawierają ten schemat? Piszcie! :)
Żegnam Was rewelacyjną piosenką. Trzymajcie się ciepło, x.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz