Tego posta nie byłoby wcale, bo kto to widział pisać o przecinku. Znak interpunkcyjny jak znak interpunkcyjny - wydawać by się mogło, że o przecinku pisać ciekawie się nie da. Bo zasady, sztywne reguły, gramatyczne nakazy i zakazy. Lecz jak się okazuje, największą inspiracją jest życie. I właśnie to życie podsunęło mi, prosto pod nos, zagadnienie, jakim jest rola przecinka we współczesnej sztuce pisanej.
Będąc w Dublinie w szkole językowej, poruszyliśmy temat przecinków i prawidłowej interpunkcji. Mimo młodego wieku, z moją pamięcią nie jest najlepiej, więc omawianego zdania, niestety, Wam nie przytoczę. W każdym bądź razie w sentencji pojawiło się wtrącenie, które ja oddzieliłabym za pomocą przecinków. Spytałam się Nauczyciela, dlaczego tego znaku interpunkcyjnego zabrakło, skoro jest to wtrącenie, a wtrącenie oddziela się przecinkami. Nauczyciel jedynie się uśmiechnął, popatrzył się na mnie z lekkim politowaniem i stwierdził, że on też był tak uczony, ale przecież mamy rok 2014 a nie 1914.
No właśnie. Czyżby znak interpunkcyjny, jakim jest przecinek, byłby aż tak staroświecki i niemodny? W języku angielskim jest używany coraz rzadziej, u nas również wszystko do tego zmierza. Nauczenie się paru regułek jest dla współczesnych pokoleń zbyt trudne, więc nie można oczekiwać od ludzi prawidłowego stosowania tego znaku. Sama mam z przecinkami nie lada problem, ale w tym konkretnym przypadku wyznaję zasadę, że lepiej za dużo aniżeli za mało. Lecz chyba jestem jedną z niewielu. To widać zwłaszcza na blogach. Zdania długie, źle skonstruowane gramatycznie, interpunkcja leży i kwiczy.
A przecież tak niewiele trzeba.
To tylko jedno dodatkowe kliknięcie, jedno pociągnięcie długopisem lub piórem.
I od razu wszystko staje się prostsze, ładniejsze, lepsze.
Postaw przecinek.
To naprawdę nic nie boli...
Będąc w Dublinie w szkole językowej, poruszyliśmy temat przecinków i prawidłowej interpunkcji. Mimo młodego wieku, z moją pamięcią nie jest najlepiej, więc omawianego zdania, niestety, Wam nie przytoczę. W każdym bądź razie w sentencji pojawiło się wtrącenie, które ja oddzieliłabym za pomocą przecinków. Spytałam się Nauczyciela, dlaczego tego znaku interpunkcyjnego zabrakło, skoro jest to wtrącenie, a wtrącenie oddziela się przecinkami. Nauczyciel jedynie się uśmiechnął, popatrzył się na mnie z lekkim politowaniem i stwierdził, że on też był tak uczony, ale przecież mamy rok 2014 a nie 1914.
No właśnie. Czyżby znak interpunkcyjny, jakim jest przecinek, byłby aż tak staroświecki i niemodny? W języku angielskim jest używany coraz rzadziej, u nas również wszystko do tego zmierza. Nauczenie się paru regułek jest dla współczesnych pokoleń zbyt trudne, więc nie można oczekiwać od ludzi prawidłowego stosowania tego znaku. Sama mam z przecinkami nie lada problem, ale w tym konkretnym przypadku wyznaję zasadę, że lepiej za dużo aniżeli za mało. Lecz chyba jestem jedną z niewielu. To widać zwłaszcza na blogach. Zdania długie, źle skonstruowane gramatycznie, interpunkcja leży i kwiczy.
A przecież tak niewiele trzeba.
To tylko jedno dodatkowe kliknięcie, jedno pociągnięcie długopisem lub piórem.
I od razu wszystko staje się prostsze, ładniejsze, lepsze.
Postaw przecinek.
To naprawdę nic nie boli...
Aaaaaaaaaaa, zgadzam się w stu procentach!!!
OdpowiedzUsuńJej, przecinek jest zdecydowanie moim ulubionym znakiem interpunkcyjnym! Również boleję nad faktem, że większość młodych ludzi (i, niestety, nie tylko) zapomina o podstawowych zasadach gramatycznych.
OdpowiedzUsuńim-bookworm.blogspot.com
Też mam czasem problem z przecinkiem, ale robię wszystko, by wstawić go tam gdzie trzeba, a tam gdzie nie trzeba - nie wstawiać. Okropnie mnie drażni niedbalstwo językowe i stylistycznie: takie przekonanie, że można byle jak, byle było, wszystko jedno, zrozumie się! Nieprawda! Jest takie piękne zdanie, które to obrazuje: moja stara piła leży w piwnicy. O. A z przecinkiem? Moja stara piła, leży w piwnicy. Czary-mary :D! Dwa zupełnie inne znaczenia :D Cieszę się, że ktoś jeszcze zwraca uwagę na interpunkcję :) Jak czasem czytam tekst, w którym ubogo w przecinki to zupełnie nie rozumiem co ktoś do mnie "mówi"...
OdpowiedzUsuńCo do przecinków to się zgadzam :) Coraz rzadziej się je wykorzystuje i nawet nie ma takiej presji, żeby znać podstawy interpunkcji. Pomijam szkoły, ja tam się za wiele o interpunkcji niestety nie dowiedziałam. Czy przecinek jest reliktem dawnych czasów? To jest w sumie dobre pytanie i myślę, że ciężko jest znaleźć na nie odpowiedź :) Na pewno coraz mniej ludzi je stosuje i coraz więcej ludzi będzie o interpunkcji zapominać z biegiem lat ! Jednak to jest tylko moje zdanie :)
OdpowiedzUsuńNo cóż... Co do przecinków się zgadzam, ale pisać "W każdym bądź razie" - nie wypada.
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, ale to taki stary nawyk. Dla mnie "w każdym razie" brzmi nie pełnie i po prostu razi mnie w oczy :)
UsuńZawsze byłam przewrażliwiona na punkcie przecinków i stawiałam ich nawet więcej. Jednak, raz zdarzyło mi się przeczytać opowiadanie, w którym nie było w ogóle przecinków i... To wydawało mi się puste. Tak jakby ktoś mówił całe opowiadanie na jednym oddechu.
OdpowiedzUsuńDlatego sprawdzam wiele razy moje recenzje, czy oby nie zapomniałam o znaku interpunkcyjnym :)
U mnie tych przecinków też jest raczej więcej niż mniej. Ale fakt faktem, wstawiam je na czuja. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale problem z panem przecinkiem mam nie od dziś :(
OdpowiedzUsuńZawsze jest problem, gdzie go postawić..
Zdecydowanie się zgadzam. Mnie czasami zdarzy się zapomnieć gdzieś przecinka wstawić (albo wstawiam o kilka za dużo), ale w końcu jestem człowiekiem - mogę się pomylić. Aczkolwiek zasady interpunkcji znam, a nie jak niektórzy (szczególnie hejterzy w komentarzach na różnych stronach) wszystko jednym ciągiem piszą, aż ciężko się rozczytać.
OdpowiedzUsuńJa to czasami do przesady, stawiam przecinki. Ale u mnie błędy interpunkcyjne to niestety norma. :/ Generalnie - inspirujący tekst. :) Faktycznie, da się zauważyć, że "moda" na przecinki zanika, co według mnie jest śmieszne i absolutnie beznadziejne, bo ten znak interpunkcyjny, jakkolwiek wielkie sprawiał mi kłopoty, dodaje zdaniom tego czego potrzebują. Oddechów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Tym bardziej, że w języku polskim przecinek często może zmienić znaczenie tego, co chcemy powiedzieć. Warto dwa razy przeczytać to, co napisaliśmy. :)
OdpowiedzUsuńTaki post przypominający nam o przecinkach jest jak najbardziej na miejscu :) Niestety muszę się przyznać, że mi czasami ten Pan Przecinek też czasami się gdzieś schowa.
OdpowiedzUsuńMimo starań - z interpunkcją mam problemy :(
OdpowiedzUsuńTak, złapałaś mnie, ja też popełniam parę błędów. Fakt, wynika to z tego, że nienawidziłam języka polskiego w szkole. A moja praca, zawsze była pobazgrana na czerwono. Ale przyznajmy też szczerze, książki które czytamy, często również są traktowane po macoszemu od strony przecinków ;)
OdpowiedzUsuńPrzecinki zawsze stawiam "na czuja". Czasem jakiegoś brakuje, czasem jest ich za dużo, ale generalnie staram się stosować zasady interpunkcji. I strasznie mnie denerwuje, kiedy, najczęściej na facebooku, ludzie piszą bardzo długie posty, a w nich nie ma ani przecinków, ani kropek. Grr! :p
OdpowiedzUsuńO przecinku zapomina się już w ogóle. A najgorsze jest to, że teraz już prawie nikt nie chce męczyć się doczepianiem kresek lub ogonków do niektórych liter. "bedzie fajnie mowie ci" Aż mi się niedobrze robi :/
OdpowiedzUsuńMasz rację, przecinek to podstawa :-) Nie wyobrażam sobie, żeby mogłoby go zabraknąć, dlatego też wolę zaszaleć z nim, niż o nim zapomnieć.
OdpowiedzUsuńTutaj taki przykład, do czego może prowadzić nieużywanie przecinków :D
OdpowiedzUsuńhttps://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/t1.0-9/10494689_791770250856219_3694407310100171044_n.jpg
Zgadzam się, dobry przecinek to podstawa. Najprostszych regułek nie ma tak dużo!:) Zdarzają się oczywiście momenty wpisywania "na intuicję", ale bez tego znaku tekst wygląda zdecydowanie gorzej. Gdy nie jestem pewien - wstawiam. Lepiej mieć za dużo, niż zapomnieć w oczywistym miejscu!:)
OdpowiedzUsuńMnie bardziej od braku przecinka drażni "w każdym bądź razie", gdyż jest to skrzyżowanie "w każdym razie" z "bądź co bądź". Taka moja mała bolączka dla uszu i oczu, podobnie jak włańczać, poszłem i te sprawy. Co do przecinka, również uczona byłam, że wstawia się je przy wtrąceniach. Dlatego zdziwiło mnie, że na tych Twoich zajęciach, przy owym wtrąceniu tego przecinka zabrakło. Człowiek się uczy przez całe życie. ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie "W każdym bądź razie" używam nagminnie! Wiem, że jest to niewłaściwe, ale samo "w każdym razie" brzmi dla mnie jakoś tak nie pełnie.
UsuńOpisana wyżej sytuacja dotyczyła języka angielskiego i ilustruje jedynie zmiany, jakie zachodzą w tymże języku. Chociaż u nas też nie jest lepiej! :)
Pozdrawiam
"przecinek, byłby aż tak staroświecki i niemodny?" - Szymborska napisała kiedyś "staroświecka jak przecinek". ;) Może więc coś w tym jest.
OdpowiedzUsuń