Całkiem zwyczajny niedzielny wieczór. Siedzę, rozmyślam nad sensem życia i dochodzę do
wniosku, że wypadałoby się czegoś pouczyć. Ale... są rzeczy ważne i
ważniejsze, a mi właśnie wpadł do głowy pomysł na nowy cykl wpisów.
Właśnie tak narodziła się idea postów z serii "Schemat goni schemat".
Będę tutaj przedstawiać motywy, które ostatnio zrobiły się modne w
literaturze. Nie wiem z jaką częstotliwością będą dodawane tego typu
posty. Myślę, że rzadko, bo znalezienie konkretnego motywu i
odpowiednich przykładów trochę czasu zajmuje. No i wszystko zależy od
Waszego uznania dla tego typu postów! ;-)
Dzisiaj omówimy motyw drogi, podróży, tudzież w drodze. Kierunek ten nazw ma
wiele, lecz zawsze chodzi o jedno i to samo. Motyw można dostrzec
już w Biblii, jednakże my zajmiemy się literaturą współczesną. Bo obecnie, motyw drogi przeżywa renesans. W wielu lekturach
schodzi na dalszy plan, lecz coraz częściej właśnie podróż gra pierwsze
skrzypce w literaturze YA oraz NA.
Kiedy pisałam tytuł tego posta od razu wiedziałam, jaki będzie pierwszy przykład. "Na krawędzi nigdy" pokochałam
całym sercem, od kilku tygodni dostępna jest kontynuacja , czyli "Na krawędzi zawsze" - muszę się do niej w końcu dobrać! Cykl z kategorii NA autorstwa Pani Redmerski opowiada o
miłości, która narodziła się dzięki wspólnej podróży. Podobno w drugim
tomie bohaterowie również wyruszają w nieznane. Wniosek jest jeden - na
podróży cyk się rozpoczął, na podróży też się skończy. Dzięki
zastosowaniu tego motywu autorka zdobyła renomę, popularność i zbiła
niezłe kokosy.
"Open road summer"
to typowe YA. Dziewczyna rozstaje się z chłopakiem, są wakacje,
przyjaciółka postanawia ją pocieszyć, więc urządzają sobie typowy babski
wypad. Ale czy to Los Angeles, czy wiocha w stanie Tennesse faceci są
wszędzie. "The statistical probability of love at first sight" czyli nasze polskie "Serce w chmurach"
czytałam już dawno, lecz historię przedstawioną w tej książce kocham
tak mocno, że praktycznie każdy szczegół z lektury doskonale pamiętam. Motyw
drogi, zaraz po miłości, stoi na podium, bowiem akcja toczy się na
lotnisku i w samolocie. Czyli w drodze jednym słowem. Dwie kolejne
książki nie zostały wydane u nas w Polsce, lecz brzmią ciekawe. "How my summer went up in flames" oraz "Royally lost" to typowo wakacyjne pozycje, w których nie zabraknie podróży. I miłości w sumie też!
Jak widzicie motyw podróży bardzo często pojawia się w takich lekkich i
odmóżdżających lekturach. Przecież wakacje, szalone wojaże i wielka
miłość to przepis na sukces. Szkoda tylko, że jest to sukces okraszony
schematycznością. Lecz zamknijmy ten temat i przejdźmy do następnego
typu powieści. Oczywiście również będą to lektury z motywem drogi,
jednakże tytuły, które pragnę Wam zaprezentować poruszają trudną
tematykę, zmuszają do refleksji, często wyciskają łzy.
"Safekeeping" zapowiada się bardzo interesująco i już wiem co kupię będąc latem w
Dublinie! Okładka doskonale odzwierciedla zarys fabuły, więc pozwólcie
że tę kwestię przemilczę. "Friday Brown"
był moim książkowym zakupem już pierwszego dnia w Dublinie, gdzie
spędziłam latem trzy tygodnie. Książka przedstawia losy nastolatków,
którzy uciekli z domów. Oczywiście ciągle są w drodze. I kradną jedzenie,
i picie. I pieniądze też. I odkrywają siebie nawzajem, i uczą się
przyjaźni. Ogólnie świetna powieść, naprawdę warta przeczytania! Chociaż
język momentami był trudny, więc jeżeli ktoś nie czuje się na siłach,
to nie ma co się porywać z motyką na słońce. "Paper towns" Zielonego dostępne są w Polsce już od roku. Motyw drogi tutaj przoduje. A na koniec historia spod pióra Pana Safrana, czyli "Free spirit". Matka zabiera syna i razem wyruszają w nieznane, w poszukiwaniu lepszego życia. Szał ciał, poleją się łzy!
I choć książek z motywem drogi jest znacznie więcej, to mam nadzieję że
tych 10 lektur z różnych gatunków i o różnej tematyce przekonało Was, że
motyw ten przeżywa obecnie renesans. Książki okraszone motywem drogi
sprzedają się niczym świeże bułeczki. I chyba nie ma co się tej modzie
dziwić! Przyznajcie... lubicie motyw wędrówki, prawda?
Ja nie bardzo przepadałam za takim motywem, ale seria na krawędzi bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńto jest doooobre! <3
OdpowiedzUsuńPrzedstawiłaś wiele ciekawych tytułów. Ciekawa jestem czy niektóre z nich trafią kiedyś na polskie półki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, bo tych co jeszcze u nas nie ma, zapowiadają się świetnie! :)
UsuńBardzo ciekawie zapowiadająca się seria i czekam na więcej. :)
OdpowiedzUsuńSmutnym jest jednak fakt, że niestety nie przeczytałam ANI jednej książki w wymienionych powyżej. :( najszybciej chwycę jednak za Johna Greena i Papierowe Miasta.
Mmm... Masz słuszność, teraz szczególną popularnością cieszą się książki o... drodze. Mogę tu przywołać choćby "Aż po horyzont", którego wprawdzie nie czytałam, ale dość się o nim nasłuchałam. ;) Także w "Mrocznych Umysłach", w których to jednak podróż sama w sobie nie była wątkiem głównym, to grała istotną rolę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa tematyka postu, a i sam na niego pomysł doskonały, także liczę, że nie zrezygnujesz z publikowania jemu podobnych :)
Pozdrawiam i dziękuję za zwrócenie uwagi na kilka ciekawie zapowiadających się tytułów...
Sherry
Też chciałam umieścić "Aż po horyzont", bo właśnie stoi na półce i dopomina się o uwagę, ale jakoś zabrakło miejsca ;).
UsuńCieszę się, że post się spodobał. Rezygnować nie zamierzam, bo choć trochę czasu na wyszukiwanie przykładów poświęcić trzeba to zabawa przy tym przednia!
Pozdrawiam :)
W nowej książce Greena, którą niestety mam już za sobą, występuję właśnie (chyba nawet lepszy) motyw drogi, niż w Papierowych Miastach. Ale nic więcej nie powiem, bo nie chcę niszczyć lektury! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ciekawy pomysł na post! Lubię książki drogi, jednakże o żadnej z tych wymienionych przez Ciebie nie słyszałam :/
OdpowiedzUsuńTrzeba to nadrobić c:
Pozdrawiam serdecznie!
Żadnej nie czytałam, ale zaciekawiłaś mnie Safekeeping :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pomysł. Gdybyś miała problem ze znalezieniem motywu pisz . Lubię bawić się w tego typu poszukiwania motywy tytuły itp. Postaram się pomóc.
OdpowiedzUsuńCóż, bardziej niż na częstotliwości pojawiania się takich postów zależy mi na tym, żeby były "moje". Jednakże,jeśli kiedyś będę omawiać motyw występujący w powieściach obyczajówkach i będzie mi brakowało jednego przykładu, zwrócę się do Ciebie :).
UsuńNie chciałam się narzucać to tylko luźna propozycja. Czemu piszesz o powieściach obyczajowych ?
UsuńBo z tego co kojarzę, to Ty czytasz głównie obyczajówki :)
Usuńmylisz się czytam dużo, ale nie głównie je. Rożne książki lubię wystarczy dokładnie przejrzeć bloga.
UsuńNo możliwe :) Po prostu jakoś zawsze Twojego bloga kojarzyłam z powieściami obyczajowymi.
UsuńNie jesteś jedyna.Wiele osób mi to mówi choć ja nie lubię jak się coś generalizuje.
UsuńKurczę, chyba dawno mnie u Ciebie nie było, bo tu takie zmiany ^^ Ładnie, ładnie :) Co do serii postów, to zapowiada się bardzo ciekawie - świetna okazja do poznania nowych tytułów, szczególnie, jeśli jakiś motyw szczególnie przypadł nam do gustu. W takim razie życzę mnóstwa inspiracji i pomysłów na kolejne posty, bo może być naprawdę interesująco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
to jest ten post życia?
OdpowiedzUsuńMoże tak, może nie xD
UsuńFajny pomysł na cykl :) Mnie, po zobaczeniu tytułu posta od razu przyszła do głowy książka Kerouaca "W drodze" :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, bardzo ciekawy pomysł na serię postów:) Przyznam, że ja bym nie potrafiła znaleźć tak wielu tytułów traktujących dany temat, bo zawsze gdzieś te tytuły mi umykają:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMi pierwsze co się skojarzyło, to "Aż po horyzont" :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł na cykl postów. :) Widzę, że przewinęło się tu kilka ciekawie zapowiadających się książek. Czekam na kolejne takie posty i życzę wytrwałości, bo trochę na pewno musisz pogłówkować, żeby coś wymyślić. :)
OdpowiedzUsuńO, Green! Nie czytałam jeszcze "Papierowych miast", ale mam w planach. Natomiast dziś zakupiłam i zaczęłam czytać "19 razy Katherine", gdzie też motyw drogi występuje. Najwyraźniej Green lubi podróże.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać "Na krawędzi nigdy". :)
Motyw drogi był dla mnie zawsze zbyt nudny. Jednak "Na krawędzi nigdy" troszkę zmieniło moje podejście. YA i NA to trochę nie mój target, ale czasem sięgam po książki tego nurtu, dla relaksu i mam nadzieję, że kilka świetnych tytułów które wyszukałaś trafi na polski rynek.
OdpowiedzUsuń