Ostatnio zauważyłam, że polska literatura młodzieżowa kuleje. O ile obyczajówki jakoś się trzymają, a rodzime pisarki cieszą się uznaniem Czytelniczek, o tyle młodzież częściej sięga po amerykańskie bestsellery. Mało jest autorów, którzy decydują się na napisanie powieści młodzieżowej. Śmiałkowie, którzy się odważą, są najczęściej mieszani z błotem, bo książka okazuje się być totalną klapą. Sztuczni bohaterowie, nudna fabuła i amerykański styl na polskich ulicach. Taka mieszanka nie zdobywa uznania. Jednakże ostatnio trafiłam na pewien wyjątek. Polska pisarka stworzyła książkę dla młodzieży, która spotkała się z wielkim uznaniem. Wiecie o jakiej lekturze mowa?
"ARS Dragonia", bo to tę pozycję dzisiaj zrecenzuję, przyciągnęła mnie okładką i niebanalnym opisem. Ciekawa intryga i polska sceneria. Pomyślałam sobie: "biorę to!". Kiedy wreszcie łapczywie rozdarłam kopertę i wygrzebałam z niej książkę Jodełki od razu zabrałam się za czytanie. Ale zanim zanurzyłam się w ten świat, pożarłam wzrokiem okładkę i cudowne wydanie oraz modliłam się cichutko słowami: "Aśka, tylko ty tego nie zepsuj...".
I nie zepsuła. Joanna Jodełka stworzyła powieść świetną, powieść wciągającą, powieść tajemniczą i nietuzinkową! Utwór, który czyta się w tempie ekspresowym, w wielkiej niepewności, co za chwilę się wydarzy. Jodełka gra na emocjach czytelnika, niczym na gitarze elektrycznej. Mimo niewielkiej objętości ta książka jest wielka jakością. I bardzo dobrze! Przecież nie o ilość tu chodzi, a o jakość.
" - Nie jest najgorsze to, co się zdarzy. Najgorszy jest strach. Strach przed tym, co może się zdarzyć! Ten strach zabija."
A wszystko zaczyna się od przyjazdu Sebastiana do Polski. Do Poznania ściślej rzecz biorąc. Nie wiadomo kto zaprosił nastolatka, ponieważ ojciec wcale nie spodziewał się wizyty chłopaka. W każdym bądź razie, jąkający się Sebastian zostaje wciągnięty w bieg wydarzeń i nic nie może na to poradzić. Tajemnicza organizacja, jaką jest ARS Dragonia przewróci życie nastolatka i sprawi, że jego punkt widzenia świata zmieni się diametralnie. Podróże w czasie, zmiennokształtne istoty, jakich jeszcze nie było i wiele, wiele innych atrakcji! To wszystko czeka na Was w "ARS Dragonii"!
Co mi się spodobało? Wiele elementów, jednakże na długo zapamiętam oprawę graficzną. Jak doskonale wiecie jestem wzrokowcem, dlatego dużą wagę przykładam do tego typu detali. Okładka jest przecudowna, jednakże to nic w porównaniu z wnętrzem! Znajdziemy tutaj akta dotyczące ARS Dragonii, które są pisane na maszynopisie i wydrukowane na szarym papierze. Na końcu recenzowanej pozycji są również rysunki rzeźb i stworów, o których czytamy. Wygląda to mniej więcej tak:
"ARS Dragonia" to książka lekka i wciągająca - aż chciałoby się rzec, że idealna na zbliżające się wakacje. Stanowiła ona doskonałe wprowadzenie do serii, która zapowiada się niezwykle obiecująco. Na dzień dzisiejszy jest to jedna z lepszych, o ile nie najlepsza książka dla młodzieży spod pióra naszej rodzimej pisarki. Myślę, że jest to lektura przede wszystkim dla młodzieży. Dlatego to właśnie tej grupie wiekowej z całego serca polecam "ARS Dragonię". Powinniście być zachwyceni!
Możliwość poznania Poznania z tej magicznej strony, zawdzięczam wydawnictwu Egmont! :)