" Prawda cię wyzwoli, chociaż najpierw unieszczęśliwi..."
Anka jest kobietą, która prowadzi normalne życie. Ma dobrą pracę, męża, a także nastoletnią córkę. Czego chcieć więcej? Cóż, nasza bohaterka miała wiele marzeń, lecz im więcej sobie wyobrażała, tym gorsze stawało się jej życie. Aż wreszcie, w dniu 16. rocznicy ślubu straciła pracę, zostawił ją mąż i poczęła dziecko. Mogło być gorzej? Raczej nie, ale ale... Nie można, przecież, chwalić dnia przed zachodem słońca...
"Rodzimy się nadzy, mokrzy i głodni. A potem- sprawy przybierają jeszcze gorszy obrót."
Agnieszka Pilaszewska to uznana i bardzo lubiana przez widzów aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna. Jest znana m.in. z serialu "Miodowe lata". Ogromny sukces odniosła także jako scenarzystka- wg jej pomysłu stacja telewizyjna TVN nakręciła 4 sezony popularnego serialu "Przepis na życie", na którego podstawie Pilaszewska napisała książkę.
Od dłuższego czasu miałam ochotę na dobrą obyczajówkę. Z doświadczenia wiem, że dość ciężko takową znaleźć. Zwykle, powieści obyczajowe okazują się pustym romansem. A ja szukałam lektury zabawnej przyjemnej, która jednocześnie będzie poruszała ważne tematy. Czy "przepis na życie" okazał się takim obyczajowym ideałem? Po przeczytaniu lektury, nie mogę myśleć inaczej... oczywiście, że tak! Jak tylko zobaczyłam tę okładkę, tfu! jak tylko przeczytałam ten cudowny i przezabawny opis, wiedziałam, że ta książka jest stworzona dla mnie.
Największym plusem tej powieści są bohaterowie. Są oni dynamiczni, więc w trakcie lektury możemy obserwować ich przemianę. Autorką dość dokładnie opisała każdą personę, dzięki czemu możemy poznać postacie występujące w książce. Największa niespodzianką był dla mnie Jerzy! Jako jeden z niewielu był tajemniczy, przez co zwrócił moją uwagę i sama starałam się ocenić jego osobowość, poprzez jego zachowanie. W rzeczywistości okazał się być dość 'skomplikowany' (?), ale o tym dowiecie się troszkę więcej w książce.
Akcja jest wielowątkowa. Poznajemy tutaj losy głównej bohaterki- Anki, jej przyjaciółki - Poli, jej córki- Mani, a także życie Ireny - matki głównej bohaterki oraz historię Andrzeja wraz z narzeczoną- Beatą. Każdy wątek podobał mi się w większym lub mniejszym stopniu, jednakże pokochałam życie Mani. Historia mojej rówieśniczki jest wątkiem drugoplanowym, toteż o losach Mani oraz jej przyjaciółki Grubej nie czytamy za wiele. Przyznam, że czuję lekki niedosyt, ponieważ to właśnie te dziewczyny zajęły miejsce w moim sercu i żałuję, że autorka nie dała mi możliwości dalszego poznania losu tych dwóch bohaterek.
Na zakończenie dodam, że serialu nie oglądałam, więc książka nie była dla mnie przewidywalna. Podejrzewam, że Ci z Was, co oglądali serial będą mieli uczucie deja-vu, jednakże nie mogłam się przekonać o tym na własnej skórze. Faktem jest, że autorka pisze wspaniale, wątki są dopracowane, a dialogi po prostu przezabawne. Tak więc polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
MOJA OCENA:
8,5/10 lub 5/6
"Pasja uszlachetnia, nadaje sens życiu, każdy człowiek powinien ją mieć."
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi sztukater !
Bardzo lubię serial! Jedna z lepszych produkcji :) Książki jeszcze nie czytałam, ale kiedyś mam nadzieję dojdzie do tego :)
OdpowiedzUsuńOglądam serial więc chyba sobie książkę odpuszczę. Nie lubię robienia kasy na czymś co już ją daję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miałam ochotę kupić tę książkę, ale oglądałam serial więc każde zdarzenie byłoby dla mnie do przewidzenia :/
OdpowiedzUsuńFajnie, że Tobie się podobała :) Teraz możesz zabrać się za serial :P
Uwielbiam ten serial, jednak książki nie zamierzam przeczytać:)
OdpowiedzUsuńOoo nie wiedziałam, że jest taka książka :D Serial czasami obejrzę jednym okiem, bo moja mama go uwielbia, więc chyba jej wspomnę o tym, że książka powstała :D
OdpowiedzUsuńJeju, nie sądziłam nawet, e istnieje taka książka.. Nie przepadam za tym serialem (w ogóle za polskimi serialami/filmami) więc raczej nie przeczytam ... :P
OdpowiedzUsuńKiedyś namiętnie oglądałam serial, lecz mi się znudziło i jakoś nie mam ochoty na przeczytanie książki.
OdpowiedzUsuńO, ostatnio szalejesz z tymi recenzjami xd Chociaż ja zawsze jak widzę, że u ciebie nowy post to się uśmiecham i rzucam wszystko żeby przeczytać, bo kocham te twoje wypocinki :*
OdpowiedzUsuńNo, a co do książki to serial lubię bardzo, i nawet myślałam, żeby książkę kupić, ale chyba zmienię zdanie, bo fabułę znam na pamięć, a na półce (i w księgarniach! :3) czekają książki o wiele lepsze na pewno, ciekawsze i bardziej wartościowe. Także sobie odpuszczę ;3
Oglądałam kilka pierwszych odcinków serialu "Przepis na życie", ale później mi się znudził. Za to po książkę z chęcią bym sięgnęła, nawet zastanawiałam się nad nią ostatnio w Biedronce :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com
Hmm, czasem zdarzało mi się obejrzeć jakiś odcinek "Przepisu na życie" na TVN-ie, ale wielkim fanem serialu nie jestem i też nie oglądam go na bieżąco, także fabuły i bohaterów nie znam, więc po książkę spokojnie mógłbym sięgnąć, jednak obyczajówki się są dla mnie. Także książkę sobie odpuszczę, aczkolwiek jestem zaskoczony tym, że "Przepis na życie" jest dostępny także w wersji papierowej. ;)
OdpowiedzUsuńNie lubie tego serialu i obawiam sie, ze ksiazka mi si nie spodoba :)
OdpowiedzUsuńSezon 1 serialu podobał mi się bardzo - nie przegapiłam żadnego odcinka. Ale te kolejne oglądałam już wyrywkowo. :) Książki raczej nie będę czytać, bo po prostu wiem jak potoczą się losy Anki, Jerzego, Mani, Grubej i... innych. :)
OdpowiedzUsuńMnie ta pozycja jakoś nie zachwcyciła:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze oglądałam serial, więc niestety znam losy bohaterów. To mnie zniechęca do przeczytania tej książki, choć może kiedyś. :D Może przeczytam ją z czystej ciekawości jak wygląda życie bohaterów w tej wersji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Rzadko oglądam, chociaż jest dosyć zabawny. Książka na podstawie serialu, a nie na odwrót, to może być ciekawe :)
OdpowiedzUsuńSerial nawet lubię, ale nie oglądam go odcinek za odcinkiem :P
OdpowiedzUsuńNie oglądam serialu, a książki nie mam ochoty przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSerialu nie oglądam, a książek wygrałam w jednym konkursie. Pewnie przeczytam ją dopiero w wakacje, bo na razie nie mam czasu.
OdpowiedzUsuńSerial czasami oglądam, jak mąż nie okupuje telewizora:) Lubię go, bo jest zabawny, odprężający. Po książkę jednak raczej nie sięgnę:)
Oglądałam zaledwie kilka odcinków serialu, ale książkę z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!