Każdy z nas ma jakąś pasję. Jedni
czytają nałogowo książki, inni namiętnie oglądają seriale i filmy. Bywają też
tacy, którzy kolekcjonują znaczki lub uprawiają jakiś sport. Hobby umila nam
życie, często także dostarcza adrenaliny.
I choć opinie na ten temat są podzielone, to idę o zakład, że chciałbyś
połączyć pasję z pracą. Z uśmiechem na twarzy wstawać codziennie rano, robić to
co kochasz i jeszcze dostawać za to pensję. Niektórym się to udaje, na przykład
nastolatce o imieniu Lea z najnowszej książki Jennifer Echols.
Lea żyje na walizkach. Wraz z
matką przeprowadza się bardzo często, przez co ciężko jest jej nawiązać nowe
znajomości. Kiedy kobiety przeprowadziły się do nadmorskiej miejscowości Heaven
Beach, zamieszkały w barakach koło lotniska. Jedni, żeby nie słyszeć szumu
samolotów zatapiali złość w alkoholu, inni wyklinali na czym ten świat stoi. A
Lea postanowiła działać. Latanie fascynowało ją od zawsze, więc pewnego dnia
wybrała się na lotnisko z zamiarem wykupienia kursu. Odkładała pieniądze przez
długi czas, lecz starczyło ich tylko na jedną lekcję latania. I nagle zdarzył
się cud – bezduszny właściciel firmy, Pan Hall, zaproponował pracę w
działalności oraz darmowe lekcje. A teraz, po trzech latach Pan Hall umiera. A
firmę przejmują jego młodzi, przystojni synowie.