sobota, 10 maja 2014

"Odlot" Jennifer Echols

Każdy z nas ma jakąś pasję. Jedni czytają nałogowo książki, inni namiętnie oglądają seriale i filmy. Bywają też tacy, którzy kolekcjonują znaczki lub uprawiają jakiś sport. Hobby umila nam życie, często także dostarcza adrenaliny.  I choć opinie na ten temat są podzielone, to idę o zakład, że chciałbyś połączyć pasję z pracą. Z uśmiechem na twarzy wstawać codziennie rano, robić to co kochasz i jeszcze dostawać za to pensję. Niektórym się to udaje, na przykład nastolatce o imieniu Lea z najnowszej książki Jennifer Echols. 

Lea żyje na walizkach. Wraz z matką przeprowadza się bardzo często, przez co ciężko jest jej nawiązać nowe znajomości. Kiedy kobiety przeprowadziły się do nadmorskiej miejscowości Heaven Beach, zamieszkały w barakach koło lotniska. Jedni, żeby nie słyszeć szumu samolotów zatapiali złość w alkoholu, inni wyklinali na czym ten świat stoi. A Lea postanowiła działać. Latanie fascynowało ją od zawsze, więc pewnego dnia wybrała się na lotnisko z zamiarem wykupienia kursu. Odkładała pieniądze przez długi czas, lecz starczyło ich tylko na jedną lekcję latania. I nagle zdarzył się cud – bezduszny właściciel firmy, Pan Hall, zaproponował pracę w działalności oraz darmowe lekcje. A teraz, po trzech latach Pan Hall umiera. A firmę przejmują jego młodzi, przystojni synowie.

>> CAŁA RECENZJA << 

Za przeżycie tego powietrznego romansu dziękuję portalowi nastek!