A ja czytam i piszę, i tak od dwóch lat. Moje małe - wielkie święto. Pomysłów na tytuł było dużo. Tak dużo, że
nie mogłam się zdecydować i postawiłam na klasykę. Drugie urodziny
bloga. Jak to banalnie brzmi. Ale po co sprawę komplikować, skoro to
właśnie dziś wypada ten dzień. Oto dwa lata temu, spontanicznie podjęłam
decyzję o stworzeniu swojego własnego zakątka w Internecie. Już 712 dni
minęło od chwili, kiedy w okienku "nazwa bloga" wpisałam "Na zimowy i
letni wieczorek".
Nie będę Wam pisać jak to się stało, że założyłam bloga. Sama historia jest niewarta uwagi, a sprawę przybliżałam rok temu, również w poście urodzinowym. Dzisiaj chcę Wam napisać jak bardzo Was kocham. Bo każdy mój Czytelnik jest moim przyjacielem, kimś bliskim memu sercu. Mam nadzieję, że wiecie, jacy jesteście dla mnie ważni. Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że mam Was. Kiedy dzieje się coś złego zawsze poprawiacie mi humor. Jesteście najlepszymi Czytelnikami na świecie! Gdyby Was nie było, pisanie o książkach nie byłoby tak ciekawe. To Wy sprawiacie, że potrafię rzucić wszystko i napisać nowy tekst. Wasze komentarze wywołują uśmiech na mojej twarzy, a słowa "świetna recenzja / świetny blog" łzy wzruszenia. Jesteście niesamowici!
W tym miejscu chciałabym również podziękować wydawnictwom i portalom, z którymi współpracuję. Pragnę wyrazić najserdeczniejsze podziękowania za wszystkie przesłane książki, miłe słowa, odpowiedzi na moje pytania, wiadomości i wątpliwości. Pragnę również przeprosić za wszystkie niedociągnięcia, jakie wynikły w trakcie współpracy. Za ostre słowa, które mogłabym zastąpić łagodniejszymi określeniami, za to, że czasami na recenzję musieliście poczekać. Jestem tylko człowiekiem. I dziękuję wszystkim wspaniałym pracownikom wydawnictwa, którzy to rozumieją. Recenzowanie książek dla tak wspaniałych portali i wydawnictw to czysta przyjemność!
O statystykach rozpisywać się nie będę. Mnie zadowalają. Ponad sto tysięcy wyświetleń, prawie 500 obserwatorów na blogerze i ponad 400 na google+. Te cyferki nie są najważniejsze, lecz nie ukrywam, że wiele dla mnie znaczą. To, ilu Was tu jest świadczy o tym, że (chyba) lubicie do mnie zaglądać. A ja się z tego powodu bardzo cieszę! I mam nadzieję, że wciąż będziecie mnie odwiedzać. Że będę Wam pomagać przy doborze lektury i nigdy nie zawiedziecie się na mojej rekomendacji!
Nie lubię pisać takich tekstów, bo w moich oczach zawsze wypadają jakoś tak melancholijnie. Jakbym się miała z Wami żegnać. A przecież tego nie robię. Wręcz przeciwnie! Gwarantuję Wam, że Na zimowy i letni wieczorek jeszcze nieraz Was zaskoczy! Bo ten blog to moje miejsce i mój pomysł na życie. Dzięki niemu poznałam cudownych ludzi, którzy darzą książki równie wielką miłością co ja. Dzięki recenzowaniu poprawiłam swój styl, stałam się bardziej otwarta na świat, mam najcudowniejszą przyjaciółkę i pasję przez wielkie 'P'. Dzisiaj wiem, że spontaniczna decyzja, którą podjęłam dwa lata temu okazała się świetnym pomysłem. Więc niech radość trwa! Sto lat, sto lat!
I zakończę ten tekst tak jak po raz pierwszy się z Wami żegnałam. Who cares, że Karolka ostatnio stwierdziła, że to jej przypomina testament. A więc, niech historia kołem się toczy -
Nie będę Wam pisać jak to się stało, że założyłam bloga. Sama historia jest niewarta uwagi, a sprawę przybliżałam rok temu, również w poście urodzinowym. Dzisiaj chcę Wam napisać jak bardzo Was kocham. Bo każdy mój Czytelnik jest moim przyjacielem, kimś bliskim memu sercu. Mam nadzieję, że wiecie, jacy jesteście dla mnie ważni. Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że mam Was. Kiedy dzieje się coś złego zawsze poprawiacie mi humor. Jesteście najlepszymi Czytelnikami na świecie! Gdyby Was nie było, pisanie o książkach nie byłoby tak ciekawe. To Wy sprawiacie, że potrafię rzucić wszystko i napisać nowy tekst. Wasze komentarze wywołują uśmiech na mojej twarzy, a słowa "świetna recenzja / świetny blog" łzy wzruszenia. Jesteście niesamowici!
W tym miejscu chciałabym również podziękować wydawnictwom i portalom, z którymi współpracuję. Pragnę wyrazić najserdeczniejsze podziękowania za wszystkie przesłane książki, miłe słowa, odpowiedzi na moje pytania, wiadomości i wątpliwości. Pragnę również przeprosić za wszystkie niedociągnięcia, jakie wynikły w trakcie współpracy. Za ostre słowa, które mogłabym zastąpić łagodniejszymi określeniami, za to, że czasami na recenzję musieliście poczekać. Jestem tylko człowiekiem. I dziękuję wszystkim wspaniałym pracownikom wydawnictwa, którzy to rozumieją. Recenzowanie książek dla tak wspaniałych portali i wydawnictw to czysta przyjemność!
O statystykach rozpisywać się nie będę. Mnie zadowalają. Ponad sto tysięcy wyświetleń, prawie 500 obserwatorów na blogerze i ponad 400 na google+. Te cyferki nie są najważniejsze, lecz nie ukrywam, że wiele dla mnie znaczą. To, ilu Was tu jest świadczy o tym, że (chyba) lubicie do mnie zaglądać. A ja się z tego powodu bardzo cieszę! I mam nadzieję, że wciąż będziecie mnie odwiedzać. Że będę Wam pomagać przy doborze lektury i nigdy nie zawiedziecie się na mojej rekomendacji!
Nie lubię pisać takich tekstów, bo w moich oczach zawsze wypadają jakoś tak melancholijnie. Jakbym się miała z Wami żegnać. A przecież tego nie robię. Wręcz przeciwnie! Gwarantuję Wam, że Na zimowy i letni wieczorek jeszcze nieraz Was zaskoczy! Bo ten blog to moje miejsce i mój pomysł na życie. Dzięki niemu poznałam cudownych ludzi, którzy darzą książki równie wielką miłością co ja. Dzięki recenzowaniu poprawiłam swój styl, stałam się bardziej otwarta na świat, mam najcudowniejszą przyjaciółkę i pasję przez wielkie 'P'. Dzisiaj wiem, że spontaniczna decyzja, którą podjęłam dwa lata temu okazała się świetnym pomysłem. Więc niech radość trwa! Sto lat, sto lat!
I zakończę ten tekst tak jak po raz pierwszy się z Wami żegnałam. Who cares, że Karolka ostatnio stwierdziła, że to jej przypomina testament. A więc, niech historia kołem się toczy -
Wasza Monika
Dwa lata blogowania są godne pozazdroszczenia. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńżeby mnie tak fejm wybił na drugą rocznicę, bo jeszcze tylko pół roku a nawet połowy twoich wyników nie mam :D
OdpowiedzUsuńi tak, Paulina ma rację XD
stoo lat ♥
Wiesz co, Emczi? Po Tobie się tego nie spodziewałam :C
UsuńŻeby Żmudzie przyznawać rację, olaboga koniec świata.
Emcia, aj low ju!
Usuńej, Gagat, ten tekst jest taki wzruszający, że aż się wzruszyłam noo! wiesz, że uwielbiam Twoje recenzje, więc pisz je dalej, bo wychodzi Ci to najlepiej <3
Sto lat blogowania, Gagatku! :D Jesteś świetną Blogerką :D
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci pięknej daty i kolejnej rocznicy :) Wszyscy cieszymy się z takich okazji :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! I jeszcze wielu lat blogowania :-)!
OdpowiedzUsuńGratulacje :D
OdpowiedzUsuńJak to syzbko leci!! Ej kurde ja tez miałam w maju 2 urodziny! Dopiero teraz sobie przypomniałam...
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę jeszcze więcej radości z prowadzenia tego twojego wyjątkowego miejsca w sieci! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję! :) Oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w drugie urodzinki! To niesamowite, że już dwa lata prowadzisz to przytulne miejsce w sieci. Życzę Ci jeszcze następnych stu i takiego samego zapału jaki masz teraz do Twojej pasji. No i jeszcze wiele wspaniałych książek, żeby można czytać Twoje cudowne recenzje!
OdpowiedzUsuńCudowne życzenia, piękne słowa! Dziękuję, mam nadzieję że zwłaszcza życzenia o zapale i wspaniałych książkach się spełnią! :)
UsuńGratuluję Ci tych dwóch lat i życzę stu! :)
OdpowiedzUsuńWiem jak się czujesz, bo sama miałam niedawno swoje pierwsze urodzinki, więc świętujmy! :)
Świetny tekst, świetny blog i świetna autorka - życzę Ci następnych sukcesów, a ja nadal będę tu zaglądać ;)
Pozdrawiam Serdecznie i jeszcze raz gratuluję! :)
W takim razie gratuluję Ci roczku bloga! Zobaczysz - ani się nie obejrzysz, a już będziesz pisała kolejny urodzinowy post ;)
UsuńDziękuję, aż się łezka w oku zakręciła!
Gratulacje! Jejku, serio, ten czas tak szybko leci :D
OdpowiedzUsuńGratulacje! Wszystkiego najcudniejszego, bo to tak urodzinowo jest :D Czytaj, pisz, inspiruj dalej! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńAle słodziaśnie :3
Tak jest - będę czytać, będę pisać i chociaż w minimalnym stopniu postaram się inspirować innych ;)
Cudownie się złożyło, że postanowiłaś pisać bloga - jesteś w tym naprawdę dobra. Uwielbiam twoje nieszablonowe recenzje, nasze glupiutkie rozmowy i wgl :D Gdybym miała wskazać kilka ulubionych blogów, to Twój zapewne znalazłby się na tej liście, bo Na zimowy i letni wieczorek tętni życiem i jest tu sympatycznie. Sto lat! <3
OdpowiedzUsuńJejku, dziękuję! <3
UsuńJa natomiast cieszę się, że zdecydowałaś prowadzić Wyspę Kultury, bo szkoda by było nie przeżyć tych głupich rozmów i takiej pięknej znajomości! :*
Gratki =)
OdpowiedzUsuńTo co napisałaś o czytelnikach jest cudowne. :) Czuję się dokładnie tak samo, gdy ludzie odwiedzają mój blog i poświęcają czas, by wystukać do mnie parę ciepłych słów. :)
OdpowiedzUsuńSto lat!
To co napisałam o Czytelnikach jest po prostu prawdziwe! :)
UsuńI bardzo, bardzo pozytywne. :)
UsuńGratulacje! <3 Żebym ja potrafiła być taka wytrwała w dążeniu do zamierzonego celu XD
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńNa Twój blog trafiłam niedawno, ale już po przeczytaniu pierwszej recenzji zaczęłam obserwować :) Jesteś świetna w tym co robisz i trzymam kciuki, abyś blogowała jeszcze baaardzo długo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńMam nadzieję, że w miarę upływu czasu mój blog będzie Ci się również podobał ^^
Moje gratulacje.
OdpowiedzUsuńTo Wielkie święto, przez duże "W"! Gratuluję zapalczywości, pomysłów, cierpliwości, zapału, talentu, recenzji, współprac, wyników, kolejnych upływających dni i sukcesów! Wyobrażam sobie ile pracy, ale również ile przyjemności musiało ci sprawić prowadzenie tego bloga :) Cóż mogę życzyć? Chyba jedynie kolejnych rocznic ^^ I kolejnych czytelników! Kolejnych książek! Kolejnych współprac! Kolejnych pomysłów! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Zgadza się - wiele kosztem bloga poświęciłam, jednakże pod żadnym pozorem tego nie żałuję.
UsuńDziękuję ślicznie! :)
Gratuluję, bardzo lubię twojego bloga :) Kolejnych udanych lat blogowania!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wyszedł Ci melancholijny tekst ;) Ale to nieważne, życzę Ci jeszcze więcej satysfakcji, samych świetnych lektur, udanych współprac i dystansu do świata i siebie. Wiele osiągnęłaś w blogowym świecie, ale jeszcze więcej przed Tobą, nie zapominaj, że my, czytelnicy liczymy na to, że będziesz nie tylko dobrą blogerką, ale też przyjaznym człowiekiem. Mam nadzieję, że woda sodowa nie uderzy Ci do głowy ;)
OdpowiedzUsuńStaram się być przyjaznym człowiekiem, jestem tak przyjazna jak ten piesek! :D
UsuńTeż mam taką nadzieję, ale to chyba jeszcze nie ten etap ;)
Gratulacje i sto lat :D
OdpowiedzUsuńGratulacje! Życzę wielu, wielu lat w blogosferze! :) Cieszę się, że 712 dni temu założyłaś Na zimowy i letni wieczorek- Twój blog jest tak świetnym, tętniącym życiem i pasją miejscem, że nie wyobrażam sobie bez niego internetowego półświatka. :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak miło mi to czytać! Dziękuję ślicznie :)
UsuńSerdeczne gratulację! :D Moim "Siostrom" minął w tym roku także drugi roczek :)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej :D
A ja Ci życzę, żebyś pisała nadal, była w tym coraz to lepsza i żebyś się w tym spełniała. Przegoń Kominka, mała, bądź od niego lepsza :D
OdpowiedzUsuńGratulacje i wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńKażde takie urodziny niezmiernie cieszą. :) Dużo wytrwałości i weny życzę! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę jeszcze wielu lat blogowania :D
OdpowiedzUsuńGratuluję i życie jeszcze więcej wytrwałości, i pasji z prowadzenia bloga!
OdpowiedzUsuńAle piękny tekst, taki pisany prosto z serca - od razu to czuć :) Życzę Ci wielu lat blogowania i coraz lepszych wyników, osiągnięć i większej liczby cudownych czytelników :)
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy i życzę wytrwałości na dalsze lata blogowania :)
OdpowiedzUsuńTo jedyny blog w sieci na który tak często zaglądam (no może poza blogiem Agnieszki Tatery). Cóż zrobić, nie mam znajomych w blogosferze :(
OdpowiedzUsuńTe wyżalenie się miało na celu tylko jedno- pokazać jak bardzo lubię twego bloga skoro tak często zaglądam ;)
Wszystkiego naj!
sympatyczne zdjęcie
OdpowiedzUsuń