środa, 5 czerwca 2013

Środowe wieczorki, czyli blogosfera z mojego punktu widzenia 5) Co mnie denerwuje w blogosferze?

2 tygodnie temu rozmawialiśmy o polskich autorach. Coraz bardziej oddalamy się od tematu blogosfery, toteż dzisiaj, ażeby tytuł posta był adekwatny do posta (bezsens) powiem Wam, co mnie wkurza w naszej blogosferze. Oczywiście, postem tym nie chcę nikogo obrazić, mam nadzieję, że to wiecie. Pragnę tylko wyrazić swoją opinię, może komuś to da do myślenia... Chyba wiecie o co mi chodzi :D. Każdy ma inny gust, dlatego skupię się na najważniejszych  sprawach. Zresztą! Zobaczcie sami! ;)



Nie mam nic przeciwko takim detalom  jak muzyka, czy wygląd bloga. Hmm.... No może przeszkadza mi, kiedy na blogu panuje chaos. Może być dużo elementów, byle wszystko było uporządkowane. Rozgardiasz strasznie mnie denerwuje. Jeżeli odwiedzam taki zagracony blog, raczej już tam nie wracam, chyba że z przypadku. I choć to jest sprawa każdego z osobna warto sobie uświadomić, że nasze blogi są naszymi wizytówkami, więc warto zadbać o estetykę :).

Lecz najbardziej denerwują mnie nierzetelni recenzenci. Ciężko jest postawić 100% diagnozę, bo rzadko kiedy znamy taką osobę w rzeczywistości i możemy się opierać tylko na podejrzeniach. W każdym bądź razie już kilkukrotnie byłam świadkiem skandali. A to ktoś kogoś oskarżał o recenzje nieprzeczytanych książek, a to ktoś komuś kopiował teksty. Ludzie, czy wy jesteście normalni? Po cholerę zakładać bloga, skoro przeczytało się w życiu może z 5 książek na krzyż! Żeby dostawać 'darmowe' egzemplarze? Ale po co, skoro ty tych książek nie czytasz ?! No i kopiowanie recenzji..  Tutaj chyba słowa są zbędne...

Kolejnym mankamentem jest komentowanie bez przeczytania posta. Jeżeli recenzent się o tym dowie może przejść lekki szok i załamanie. Od razu zapala się w głowie czerwone światełko "Piszę fatalnie, ludzie nawet nie chcą czytać".  Ale nie, nie! Nawet jeżeli  recenzje nie są rewelacyjne to trzeba szanować drugą osobę i chociaż przeczytać to, co napisał/a. Niestety, nie każdy to rozumie, co nawet nie jest denerwujące. To jest po prostu przykre...
Jeżeli chodzi o komentarze denerwuje mnie jeszcze jedno. Mianowicie umieszczanie linka do bloga. Przyznaję, sama też kiedyś tak robiłam- na początku swojej "kariery", bo byłam jeszcze zielona w tym temacie i nie wiedziałam, że jak ktoś kliknie na avatar to zostanie przeniesiony do profilu. Przez wzgląd na siebie powinnam to tolerować, lecz tak nie jest. Po prostu, kiedy ktoś umieszcza link czuję, że tylko i wyłącznie po to napisał komentarz, ażeby zrobić sobie na moim blogu darmową reklamę ;_;

I teraz ten najbardziej kontrowersyjny punkt- estetyka recenzji. Mimo, że wiele blogów, które odwiedzam umieszcza parę okładek w recenzji i tak do nich zaglądam, bo lubię ich styl. Lecz nie będę się rozdrabniać, uogólniając denerwuje mnie, jak widzę tekst, w którym pełno zagranicznych okładek. Często odwracają moją uwagę, a kiedy korzystam z tableta lub telefonu muszę dużo dłużej czekać, aż wszystko się załaduje. I jeżeli chodzi o recenzje- naprawdę, dużo lepiej wygląda post napisany normalną czcionką, pstrokaciznę potępiam. Zauważyłam, że sporo blogerów umieszcza opis wydawnictwa na początku recenzji. Wg mnie jest to bezużyteczne i wygląda  to tak, jakby ktoś specjalnie chciał taki opis umieścić, żeby nam się wydawało, że recenzja taka strasznie długa. Nie wnikam... Chodzi mi  tylko o to, że sam opis jest nawet ok, ale przepisywanie tych wszystkich haseł z okładki to już naprawdę lekka przesada. Jak widzę recenzję, gdzie jest napisane : "Międzynarodowy bestseller!" spacja, spacja, spacja "5 mln sprzedanych egzemplarzy" spacja, spacja, spacja itd. to aż się we mnie gotuje.

I już ostatnią sprawą jest wywyższanie się niektórych blogerów. Z imienia i nazwiska mówić nie będę, ale zdarzają się tacy, którzy nic poza czubkiem swojego nosa nie widzą, a ich piedestał stoi już co najmniej na wysokości stratosfery. Cóż, takie typy po prostu trzeba tolerować, w miarę możliwości nie wdawać się w dyskusję, no i żyć dalej.

KONIEC.

Czekam na hejty XD

PS Przypominam o moim blogowym konkursie- klik  :)

42 komentarze:

  1. Mnie czasami denerwuje muzyka na blogach, ale nie tylko dlatego, że zawsze mam włączoną swoją, ale też, gdyż przez nią zawiesza mi się komputer. Cóż, mój sprzęt także najwidoczniej nie lubi tego typu gadżetów.
    Zawsze powtarzam, że porządek na blogu musi być! Tak samo jak w szkolnych zeszytach :)
    Ludzi, którzy nie czytają książek, a zakładają blogi recenzenckie nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem. To nie mój poziom czy coś.
    Osobiście w swoich recenzjach umieszczam tylko i wyłącznie okładkę taką, jaką książkę przeczytałam, jaką miałam w rękach. Szczerze, to nie wiem dlaczego niektórzy dodają 5 okładek tej samej ksiązki tylko np. z różnych krajów? Jak ktoś będzie chciał, to sobie poszuka. No chyba, że nawiązujemy w recenzji do wyglądu okładki i porównujemy polską z zagraniczną. A tak? Naprawdę nie rozumiem, po co tak sobie zaśmiecać bloga...
    Ale to tylko moje skromne zdanie i nikt nie musi mnie słuchać :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie powiedziane, nie sposób się z Tobą nie zgodzić! Muzyka i "rozgardiasz" na blogu są straszliwie irytujące, szczególnie wtedy, kiedy ma się kilka blogów otwartych i za cholerę nie wiesz, z którego leci muzyczka... "Rozgardiasz" sprawia, że laptop po prostu się zacina, a czytanie recenzji jest straszliwie uciążliwe, bo co chwila coś się przycina. Na temat "darmowych" egzemplarzy recenzenckich chyba lepiej po prostu się nie wypowiadać. Żałosne i śmieszne jest to, że wiele bloggerów naskrobie trzy zdania i sądzi, iż ma świetną recenzję. Nie, wcale nie uważam swoich za idealne, ale po prostu się wciąż uczę i staram się w miarę możliwości, aby były coraz lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogłabym hejtować tego tekstu, bo mam takie samo zdanie. Też nie lubię gdy coś jest nieuporządkowane na blogach, chociaż szczerze powiem, że dzisiaj u mnie z powodu małych edycji i eksperymentów panował totalny chaos (momentami nawet nagłówek był tam gdzie stopka bloga, a tagi tam gdzie strony), mam nadzieję, że nikt się z tego powodu na mnie nie obraził. Natomiast ja dosłownie nienawidzę jak włącza mi się automatycznie na blogu jakaś muzyka, no chyba, że mam wyłączone dźwięki w laptopie. Też nie rozumiem po co kopiować czy pisać nie przeczytawszy wcześniej książki, pracownicy wydawnictw nie są potworami i jeżeli im się napisze, że nie dało się rady przeczytać książki w umówionym terminie to przedłużą go - i wilk będzie syty i owca cała. Mnie zagraniczne okładki nie przeszkadzają, ale działają mi na nerwy gify, które rozpraszają mój wzrok - niektórzy dodają z filmów, które są kręcone na podstawie książek i na strzępy mam ochotę za to rozerwać. Co do wywyższania się blogerów, to jeszcze nikogo takiego nie spotkałam, ale to pewnie ze względu na mój krótki staż. : D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech... jak ja robię na blogu przemeblowanie to to jest dopiero masakra XD

      Usuń
    2. Ja miałam jeszcze na dodatek takiego pecha, że prąd mi na chwilę wyłączyli w czasie tych robót, a blog był w takim stanie, że nic się nie dało odczytać. Na szczęście włączyli go po niespełna piętnastu minutach, mam nadzieję, że niewiele osób zobaczyło go w tym momencie. ; p

      Usuń
    3. Łooo to faktycznie nie za fajna sytuacja XD
      Ale nagłówek teraz masz śliczny ^^

      Usuń
  4. Byc moze moj blog, rowniez nie jest idealny, ale oprocz tych zagranicznych okladek, to wszystko poza tym rowniez strasznie mnie wkurza. Najbardziej chyba reklamy, no i jesze kopiowanie recenzji :D A pisanie komentarzy bez przeczytania notki ;____;, tu juz nic nie powiem. Czemu hejty? Bardzo fajny, i poitrzebny temat do rozmow :d
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo temat sprzyja hejtowaniu ^^ Każdy ma inne zdanie, a są to dość wrażliwe tematy, więc ktoś zacznie się zaraz pruć. lepiej podejść do tego z przymrużeniem oka ;)

      Usuń
  5. Zawsze zwracam uwagę na wygląd bloga i raczej bardziej podoba mi się prostota niż przesada :) Muzyka na blogu czasami mnie denerwuje, ale kiedy np. przeglądam blogi ze zdjęciami czy coś i nie muszę nic czytać to jak dla mnie świetna sprawa. Inaczej się rozpraszam :)
    Co do czytania recenzji innych blogowiczów chcę być uczciwa w stosunku do nich. Czytam posty, które mnie interesują, bo wiem, że je przeczytam i zostawię porządny komentarz :) Sama bardzo bym chciała żeby moje opinie były czytane w całości, ale już dawno spostrzegłam, że tak niestety nie zawsze jest. Dlatego jak tylko mogę szanuję pracę innych.
    No to tyle, chyba się rozpisałam ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. hejtów nie będzie, przynajmniej mojego autorstwa, w większości się zgadzam. denerwuje mnie komentowanie recenzji bez przeczytania jej, choc przyznaję że czasem zdarza mi się czytac je wybiórczo.. ale nigdy nie skomentuję, jeśli nie poznam zdania autora. a u mnie też zdarzało się tak, że potępiłam książkę a otrzymałam komentarz "dzięki, raczej nie sięgnę". do estetyki akurat nic nie mam, choc oczywiście wolę gdy jest przejrzyście, podobnie do wielu elementów.. natomiast jak najbardziej do wywyższających się blogerów, bądź tych hejcących młodszą wiekiem grupę blogerów..
    linki do bloga mi nie przeszkadzają, sama to kiedyś robiłam. każdy kiedyś zaczyna, a wybic się jakoś trzeba ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie najbardziej właśnie denerwuje kopiowanie recenzji albo pisanie o czymś, o czym się nie ma pojęcia. Do wyglądu bloga, czcionek itd. nic nie mam, bo uważam, że indywidualna kwestia każdego - jego blog, więc ma prawo go ukształtować tak, jak jemu się podoba. Wywyższający się blogerzy... w sumie nie wiem, czy takich znam czy nie, jakoś nie zauważyłam nikogo takiego, kogo bym w ten sposób odbierała.
    Co do nieczytania postów - wiadomo, że ciężko jest przeczytać każdy post dokładnie na każdym blogu, ale ja zawsze staram się chociaż trochę wzrokiem przebiec każdą notkę... kiedyś widziałam pod negatywną recenzją komentarz w stylu "Super opinia! Na pewno przeczytam!" itd... to trochę razi w oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też miałam kilka takich przypadków- nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać ;_;
      :)

      Usuń
  8. Mnie np muzyka na blogach bardzo denerwuje. Bardzo. Najchętniej rzuciła bym wszystko w cholerę bo leci Justin Bieber czy inni piosenkarze z pioseneczkami, za którymi nie przepadam. Jeśli będę chciała coś posłuchać - sama sobie włączę.
    Nie zgodzę się z opisem wydawców, choć pewnie dlatego, że sama je wstawiam. Dlaczego? Bo gdy chce zakupić jakąś książkę czytam też wasze recenzje, blogerki i co z tego mam? Nie kupuje i tak książki. Często opisując akcję część z was robi spojlery. Denerwujące. "O! Tutaj mamy taką dziewczynę i ona zakocha się w chłopaku, a koniec będzie nieprzewidywalny ale i tak wam powiem co się stanie! Bo on ją zdradzi!" serio. To nie jest pomocne w wyborze książki, a wiedząc co się stanie nie chce mi się jej czytać. Nie mówię że wszystkie tak robicie, nie oczerniam was, ani nic. Ale ja wolę nie ryzykować i nie zdradzać innym co się stanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ale z tego co zauważyłam to masz tak: opis i od razu przechodzisz do oceny, a zdarzają się takie blogi gdzie jest opis wydawnictwa, opis własnymi słowami i dopiero omówienie poszczególnych elementów. Bardziej o coś takiego mi chodziło ^^

      Usuń
  9. Hejtować nie będę, ale powiem tylko tyle, że zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Ostatnio coraz bardziej poznaję tą gorszą stronę blogowania, ale miłość do książek oczywiście zwycięża. Nie powiem, czasami piszę komentarze do recenzji bardzo ogólne, ale zawsze je czytam. Chyba, że w ogóle dana recenzja mnie nie interesuje. Na szczęście nie jestem osobą, która się wywyższa, wręcz przeciwnie - szara myszka ze mnie. Mnie czasami denerwuje w blogach (recenzenckich) to, że wstawiają na niego muzykę. Zazwyczaj mam pootwierane wiele kart i gdy nagle jakaś muzyka zaczyna lecieć, muszę się naszukać aby go znaleźć i wyłączyć. No cóż, ale to tylko taki mały szczegół. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też nie lubię chaosu w wyglądzie, lubię, jak wszystko jest ładnie uporządkowane. A kopiowanie czyichś recenzji pozostawię bez komentarza.... Przecież blog zakłada się po to (chyba), żeby pokazać SWOJĄ twórczość. Czyli zasadniczo się zgadzamy :) Ale żeby nie było tak pesymistycznie, w następny środowy wieczorek poproszę plusy blogosfery :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty chyba jestes jasnowidzem ^^ wlasnie tak planowalam :)

      Usuń
    2. To z niecierpliwością czekam na kolejny środowy wieczór:)
      Nie mogę się nie zgodzić z Twoimi dzisiejszymi refleksjami. Masz dużo racji. Też mnie zastanawiają blog książkowe oparte na plagiacie. Jest tyle innych ciekawych tematów, więc jeśli ktoś nie lubi czytać książek, to po co zakłada blog recenzencki? Nie mam pojęcia.
      Nadal jestem osobą początkującą w blogosferze, więc pewnie jeszcze niejedno mnie zirytuje w naszym blogowym świecie, ale i tak go kocham, więc czekam na środę:)

      Usuń
  11. Rany zgadzam się w 100% z każdym akapitem! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja z kolei uważam, że każdy blog odzwierciedla duszę swojego właściciela. Dlatego nie przeszkadza mi ani muzyka, ani chaos, ani pstrokate czcionki. Po prostu, jeżeli mi się nie podoba nie wchodzę:)Znam kilka blogów, na których muzyka w tle jest jakby dopełnieniem bloga. Sama do niedawna miałam ćwierkanie ptaków i dostałam wiele pozytywnych opinii na ten temat, także to jak widzę jest kwestią gustu.
    Co do zamieszczania linków w komentarzach do adresów innych blogów, także nie mam nic przeciwko. Sama tak zaczynałam i rozumiem osoby, które chcą wypromować swój blog.Poza tym, dzięki temu odkryłam wiele wspaniałych blogów:)
    Jeżeli chodzi o recenzje, to ważne żeby nie były kopiowane, bo tego nie toleruję. Wiem, że jedni piszą długie recenzje, inni króciutkie opinie. Nie czepiam się także jakości, bo są osoby, które nie potrafią dobrze pisać, ale sprawia im to przyjemność, a w ich notatkach jest to co najważniejsze, czyli opis fabuły i ocena czytelnika. Sama nie jestem mistrzynią pisania recenzji, ale mam swoje stałe grono czytelników:)
    Co do opisywania wydawnictw na początku recenzji, to też nie byłabym złowrogo nastawiona, bo sama dostałam ofertę od jednego wydawnictwa, które traktuje to jako wymóg, więc może trafiłaś akurat na takie osoby, które muszą tak robić. No chyba, że nie współpracują z danym wydawnictwem, to wtedy też nie widzę sensu zamieszczania takich informacji.
    Gusta są różne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie zgadzam się z "przedmówcą". Blog to czyjeś osobiste miejsce w blogosferze i odzwierciedla jego zainteresowania, osobowość. Mi również nie przeszkadzają takie gadżety. ;)

      Usuń
  13. Mi zagraniczne okładki nie przeszkadzają. Zgadzam się co do kopiowania recenzji, szczyt głupoty i zero szacunku. Całe szczęście jeszcze mnie taka sytuacja nie spotkała, ale słyszałam o "pożyczaniu" sobie cudzych prac.

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety muszę się zgodzić z muzyką. Denerwuje mnie to prawda, jednak rozumiem, że chcą się po prostu podzielić gustem. :)
    Jeśli chodzi o wygląd.. czasami wchodzę na taki co ma zabałaganiony blog, ale raczej to ignoruję. Głównie chodzi o treść i jeśli nie ma żadnej wymyślnej czcionki od której bolą oczy to takiego bloga czytam.
    Zdecydowanie masz rację co do tego, że ktoś komentuje, a nie czyta nawet posta.
    I wiem, że po blogach często tacy chodzą, więc sama staram się ustosunkować do tego co napisał autor takiej recenzji. Czasami wynajduję błędy (związane nawet z treścią samej książki), widzę z 10 osób, które już skomentowały, w tym połowa twierdzi, że czytała. Tylko dziwnym trafem nikt nie zauważa błędu. Albo była kiedyś sytuacja, że blogerka napisała w nawiasie słowo, które trzeba napisać w komentarzu, jeśli się przeczytało. Ale nie pamiętam już u kogo to było..

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale zostaniesz przeze mnie zhejtowana!
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    Dobra, dobra, żartowałam. Popieram Cię w 100% pod każdym względem. Blog to wizytówka i powinna być zadbana, ładna, zrobiona według własnego gustu. A zostawianie linków do blogów w komentarzach? Najprostszy ale najgłupszy sposób zdobywania czytelników. Aby zyskać czytelników bloga trzeba sobie na to zapracować odwiedzaniem innych blogów, czytaniem postów blogerów i komentowaniem, a nie... pozbyłam się tego nawyku jak przeszłam na Blogspot. Ja też zostawiałam linki w komentarzach, ale było to dawno temu (kreda to była? A może jura?) na Onecie, gdzie nie było możliwości obserwowania. Co to były za czasy...
    Mnie denerwują jeszcze recenzje napisane w trzech zdaniach. Skoro otrzymuje się książkę od wydawnictwa, to może pasowałoby napisać coś więcej? A nie pół "recenzji" opisu i jedno zdanie własnej opinii.
    Przybij żółwika. Mamy to samo zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zgadzam się co do większości punktów ;)
    Właśnie zaczynam pisać recenzje (swoją drogą miło mi będzie jeśli spojrzysz swoim krytycznym okiem - za mną pierwsza recenzja) i są to rzeczy do których się stosowałam.
    Nie lubię kiedy wchodząc na bloga włącza mi się muzyka, lub gdy ktoś na siłę pisze długie recenzje.
    Moim zdaniem krótsze są lepsze - przejrzyste, treściwe, no i istnieje szansa, że więcej osób je przeczyta ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja za to uwielbiam, gdy ktoś wkleja zagraniczne okładki, bo sama jestem najczęściej zbyt leniwa, aby to robić, a lubię je porównywać :P :)Z resztą jak najbardziej się zgadzam :) Mi nasuwa się jedna myśl po Twoich wieczorkach: szanujmy siebie i swój blog. Nie rób drugiemu co tobie nie miłe. To chyba tyle. Lubię Twoje wieczorki, z mojej strony mile widziane byłyby dyskusje na różne tematu, może być nawet kolor ścian - bo fajnie się Ciebie czyta (fuck ale posłodziłam :P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahah jak miło usłyszeć tak miłe słowa ^^ - damn. Kolejny bezsensowny bezsens, jakieś masło maślane...
      W sumie wnioski są podobne, ale lubię te środowe wieczorki pisać, więc jeszcze trochę nie dam wam spokoju ;)

      Usuń
  18. Wklejanie linków też mnie denerwuje.

    OdpowiedzUsuń
  19. Najbardziej mnie wkurza muzyka, nie lubię również jak jest pełno różnych przycisków, milion reklam wydawnictw i takich tam pierdół. O kopiowaniu recenzji nie wspomnę, bo po co komu zakładać bloga, skoro i tak nie napisze czegoś sam? Idąc dalej - po co pisać wieeeelgachną recenzję, skoro i tak połowa to opisy wydawnictwa itp.? Dla mnie - bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jedyne co mnie denerwuje to brak wyrównania tekstu w notce od lewej do prawej. Mam niemałą obsesję na punkcie estetyki i wg mnie notka bez takiego wyrównania tekstu wygląda strasznie niechlujnie, aż mam czasami ochotę zrobić włam na bloga i to naprawić. ;p
    A tak to - co komu w duszy gra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, mnie też denerwuje brak wyrównania tekstu! :p

      Usuń
    2. Niewyjustowane teksty dźgają me gałki oczne. To boli. Wierzcie mi. Nawet bardzo.

      Usuń
    3. A ja np. nigdy nie wyrownuje, bo jak tekst jest wyrownany to mi sie linijki mieszaja xd

      Usuń
  21. Z przedostatnim akapitem zgadzam się w 100%. To, co w nim opisałaś, denerwuje mnie najbardziej. Nierzetelni recenzenci - tu już w ogóle brakuje mi słów... Nigdy nie wypowiadam się w takich tematach i aferach, bo po prostu nie mam siły ani ochoty na dyskusję z takimi osobami. Wystarczy, że jak o tym czytam, to jestem wściekła.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie zamierzam hejtować. Sama z większością się zgadzam. :)
    Mnie straszenie denerwuje muzyka. Każdy ma inny gust. Wiadomo, może nam to pomoże poznać autora, ale kiedy np. otwierasz kilka blogów to wiadomo co się dzieje... Albo siedzę sobie spokojnie, a tu ni stąd ni zowąd huk w słuchawkach i od razu człowiek pobudzony. Ponadto zazwyczaj te odtwarzacze często się zaczynają i utwór włącza się, kiedy jesteś w połowie czytania posta. Kursor, na górę i od nowa, i się zacina, i ech, ile ponarzekałam na samą muzykę.
    Kolejną kwestią jest weryfikacja obrazkowa. Spam to nie ja, a google jest chyba coraz bardziej złośliwe bo coraz częściej te kody są nieczytelne i niekiedy trudne to rozszyfrowania. Co prawda czasem blogger (szczególnie początkujący) nie zdaje sobie z tego sprawy, więc warto mu o tym wspomnieć.
    O komentarzach bez przeczytania posta chyba każdy blogger ma takie samo zdanie. Swoją drogą, zabawne. Bo nikt nie chce żeby jego wpisy były olewane i komentowane "na odwal", a i tak co najmniej 75% bloggerów tak właśnie robi. No to ludzie, zastanówcie się czego oczekujecie od swoich czytelników i to samo róbcie będąc czytelnikami innych.
    Adres na koniec komentarza? To zależy. Tak jak Ty, rozumiem trudne początki. Ale jeśli ktoś jest u mnie po raz któryś tam z kolei, to po co ten adres... o.o Nie wiem. Spokojnie, odwdzięczę się i jakoś trafię.
    Odnośnie blogów naj naj najlepszych to mam takie samo zdanie. Są blogi, których przez to nawet komentować, odwiedzać się nie chce. Autor krytyki nie przyjmie, a z resztą... jak taki szary, przeciętny człowiek jak ja ma czelność zwrócić mu uwagę, wyrazić swoje zdanie, jeśli jest inne od niego i w ogóle? Lepiej sobie tego oszczędzić.
    Krótki komentarz to z pewnością nie jest, ale jak sama wiesz, o tym co wkurza w naszej bloggerskiej społeczności krótko się nie da.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. A tam hejty od razu :D
    Rzeczywiście ja muzyki nienawidzę na czyimś blogu, bo mnie strasznie rozprasza. Tak samo jak jeden wielki, długaśny tekst, bez przerw, bez akapitów, bez jakiś powiedzmy "ważnych wyróżnień" od razu mam ochotę stamtąd uciekać.
    Sama zauważyłam, że najlepiej będzie jeśli pozbędę się wszystkich rozpraszaczy i będzie "skromniej' w wyglądzie. Sama nie wiem czy tak jest, ale teoretycznie mi się podoba.
    Na moje szczęście lub nieszczęście.. nie mam "darmowych egzeplarzy" prowadzę bloga dla siebie i czytam książki skądś tam i powiem, że już nie mam za dużo czasu, ale co tam :)
    Co do małej promocji bloga u innych, jak zaczynałam to starałam się dodać jakiś konkretny komentarz.. a nie "fajnie.. wpadnij do mnie", bo faktem jest, że ja na taki blog nie wejdę. Bardziej przyciągnie mnie komentarz odnoszący się do treści.. wtedy o ile nie znam blogera to go odwiedzę.
    To do kopiowania recenzji to się nie wypowiem.
    A do komentarzy osób, które nie czytały naszego postu.. ech no to łatwo można poznać. Dlatego ja wolę napisać dziennie jeden, dwa, trzy komentarze u kogoś, ale w moim mienianiu "wartościowe"odrobinę dłuższe niż 100 "fajnie, podoba mi się, nie czytałam".
    O czymś jeszcze miałam napisać, ale cierpię chyba na sklerozę :O


    OdpowiedzUsuń
  24. Oj tak, chaos w blogach jest koszmarnie irytujący :) Albo tło, na którym ledwo co widać w połączeniu z jakąś kosmiczną czcionką.
    Jeśli chodzi o linkowanie własnych blogów, dla mnie od początku mej blogkariery wydawało się to nieco nie na miejscu. Sama, jak dostaje komentarz, od kogoś, kogo do tej pory nie znałam od razu zaglądam w profil, by zobaczyć co to za osoba i co ciekawego pisze.
    Co jeszcze: Opiewanie mianem recenzji notki raptem na jakieś kilka zdań. Dla mnie to opinia, od recenzji wymagam jednak nieco więcej. :) (wiem, że moje recenzje idealne nie są, ale ze sterty przeczytanych dotąd książek pokusiłam się raptem o dwie)
    Okładki, jakoś mi bardzo nie przeszkadzają, jak ich zbyt wiele nie ma. Czasem można zobaczyć jakie przyjemne dla oka są inne wydania. Za to irytuje mnie zamieszczanie na początku recenzji opisu z okładki. Zwłaszcza, jeśli brak do tego jakiegoś komentarza. Po co?, dla objętości?
    Irytujące są też streszczenia fabuły, zwłaszcza, jeśli stanowią ponad 70 % recenzji. A najeżone spoilerami- koszmar.
    Muzyka... szkoda gadać :) irytująca, gdy człowiek ma otwartych kilka (naście) kart.
    To chyba wszystko, co przyszło mi do głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Pozostaje mi jedynie zgodzić się z twoimi wywodami, jednak jeśli chodzi o opisy z wydawnictw, sama też z nich korzystam, to już mi po prostu weszło w nawyk (choć rzeczywiście nie rozumiem po co ktoś miałby przepisywać te informacje na temat liczby sprzedanych egzemplarzy itp.) ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Też mnie denerwuję kiedy ktoś skopiuje tekst z recenzji. Człowiek poświeca czas zeby napisać swoja opinię na temat książki a inna osoba zrobi tylko kopiuj, wklej i na tym koniec. Na szczęście tylko kilka razy spotkałam się z takimi przypadkami.

    OdpowiedzUsuń
  27. Może to dziwne, ale zgadzam się z tym wszystkim, co powiedziałaś, a właściwie napisałaś. Ignoruję tych wszystkich blogowiczów i te całe kopiowanie treści itd., ale nie potrafię zrozumieć tego, że ktoś nie czyta książek, a umieszcza cudze recenzje, by dostać coś za darmo. Dla mnie to jest po prostu obłęd.

    OdpowiedzUsuń
  28. Widzę, że mamy podobnie. Raz zdarzyło mi się, że dziewczyna napisała komentarz zupełnie niezgodny z moją recenzją, ale niestety bywa i tak. Mnie denerwuje muzyka kiedy czytam posta a tu nagle zaczyna mi coś grać, raz prawie dostałam zawału xd
    Osobiście lubię oglądać zagraniczne okładki bo mi samej nie chce się tego szukać a jest to dość interesujące dla mnie chociaż ;) A najbardziej wkurza mnie chaos. Ja osobiście piszę bloga dla siebie, żeby za 20 lat spojrzeć na post i przypomnieć sobie moje odczucia i fabułę ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Widzę, że nikt Cię raczej nie hejtuje, ja również nie zamierzam :-)

    Zgadzam się z prawie wszystkim, co napisałaś, niestety z małym wyjątkiem. Opisy od wydawnictwa. Ja jest umieszczam i bynajmniej nie dlatego, że chcę mieć dłuższe notki, a dlatego, że nie chce mi się samej opisywać fabuły, a w takich opisach jest już to zrobione. Ja zamiast na opowiadaniu czytelnikom bloga fabuły, wolę skupić się na ocenie książki :-)
    A z wymienionych przez Ciebie rzeczy, chyba najbardziej nie lubię chaosu i recenzowania nieprzeczytanych książek.

    OdpowiedzUsuń