Główną bohaterką jest Hanna, szefowa castingów w Nowym Jorku, która na weselu koleżanki ma pełnić rolę druhny. Kobieta zna kilka osób, lecz część gości z przyjęcia pozostaje dla niej zagadką. Na tej hucznej imprezie sporą rolę odgrywają single. Do tej grupy osób bez partnera należy również Hanna, która za wszelką cenę próbuje to zmienić. Wesele czas zacząć! A wraz z weselem rozpoczyna się dobra zabawa, która nie jest do końca taka wyjątkowa, bo idzie w parze z kłopotami i przykrymi chwilami. Poznajmy wyborowe towarzystwo, które umili nam przygodę. Zaczynamy? ;)
Meredith Goldstein prowadzi dział rozrywkowy oraz kącik porad 'listy miłosne' w bostońskim magazynie. Urodzona w New Jersey, wychowana w Maryland, wykształcona na Syracuse University, mieszka w Roxbury w stanie Massachusetts. Na trzydzieste urodziny kupiła sobie przemysłowych rozmiarów maszynę do robienia waty cukrowej.
Naprawdę chciałabym napisać, że książka była fenomenalna i spędziłam z nią wspaniałe chwile, jednakże nie mogę tego stwierdzić. "Single" nie mają żadnych rażących wad, lecz do ideału również im trochę brakuje. Jest to po prostu typowy średniak, książka na jeden wieczór, o której już w następnym tygodniu nie będziemy pamiętać. Dzisiejsza recenzja będzie dość krótka, bo po raz pierwszy od bardzo, bardzo dawna mam kompletną pustkę w głowie. Nie mam pojęcia, co mogę napisać na temat tej historii, bo wszystkie moje bezsensowne epitety i tak sprowadzą się do jednego: 'rewelacji nie ma'. Akcja jest mocno przeciętna, słabo zarysowana i do tego dziwna. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego, Myślałam, że głównym tematem będzie ślub i tak jak nas wydawnictwo zapewniało, byłam przekonana, że mam przed sobą śmieszną historię, przy której zapomnę o wszystkich problemach i smutkach. Tymczasem autorka ustawiła na tapetę powiązania między bohaterami, ich relacje i życie każdej z persony. Akcja nie miała wielu momentów przełomowych, bynajmniej autorka nie starała się, ażeby czytelnik zwrócił na nie uwagę. Całokształt uważam za troszkę niechlujny, mało dopracowany, co bardzo mnie zirytowało. Doprawdy nienawidzę, kiedy autor/ka nie daje z siebie wszystkiego- zupełnie tak jakby nie miał/a szacunku do czytelnika.
Bohaterowie również nie zachwycają. Za nic w świecie nie mogłam się utożsamić z żadną personą, ba! ja nawet nie polubiłam żadnego z bohaterów, co zdarza się wyjątkowo rzadko. Ten był mami-synkiem, ta jakaś taka dziwna. Naprawdę! Nawet jakby wszyscy bohaterowie poumierali na setnej stronie mnie by to nie obeszło, wręcz bym się cieszyła, że wreszcie zaczęło się dziać coś ciekawego!
Reasumując, "Single" nie są złą powieścią, lecz nie zrobiły na mnie zbyt dużego wrażenia. Wszystko jest napisane tak, ażeby Polska nie zginęła. Momentami miałam wrażenie, że Pani Goldstein nie pisze tej historii z przyjemności, a z przymusu. Ciężko też mówić o bardzo negatywnych odczuciach, gdyż książka była mi całkowicie obojętna. Jak się domyślacie "Singli"nie mogę Wam polecić. Jeżeli jednak, drogi Czytelniku, po tej recenzji masz chrapkę na tę lekturę, czytaj ją tylko na własną odpowiedzialność!
MOJA OCENA:
5/10
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu M!
Zniechęciłaś mnie na pewno nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoją opinię. Niby książce nie można nic wielkiego zarzucić, jednak czegoś jej wyraźnie brakuje :)
OdpowiedzUsuńRaczej tę ksiażkę sobie daruję... Nie zainteresowała mnie wcześniej i nie zrobiła też tego teraz.:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka ci się nie spodobała. Ale mam ją już na półce i niedługo zacznę ją czytać więc zobaczę jakie ja będę miała odczucia :)
OdpowiedzUsuńMoje zdanie co do tej książki również jest podzielone, jednak oceniłam ją dość wysoko, jak na tego rodzaju pozycję :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do blogowej zabawy :)
http://domowa-biblioteczka-drrim.blogspot.com/2013/06/liebster-blog-po-raz-kolejny.html
No niestety, książka do porywających nie należy. ot tak, lekka poczytajka :)
OdpowiedzUsuńMam ją na półce, więc kiedyś na pewno z nią się zapoznam.
OdpowiedzUsuńPodziękuję za tę książkę, czytałam już kiedyś coś podobnego i też szału nie robiło :)
OdpowiedzUsuńDuzo juz cyztalam na temat tej ksiazki :) w sumie do niej mnie w ogole nie ciagnie, ale gdybym kiedys ja spotkala na mojej drodze to przecyztam.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale też nie wiem czy sie skuszę:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJestem właśnie w trakcie jej czytania i całkowicie się z Tobą zgadzam. Trochę powiewa nudą, chociaż książkę czyta się szybko.
OdpowiedzUsuńMam tą książkę u siebie na półce, czeka na swoją kolej. Nie zniechęciłaś mnie jednak swoją recenzją - dam jej szansę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com