Pamiętacie Chłopców? *przeszukiwanie najskrytszych zakamarków pamięci* Kochany Czytelniku, nic się nie martw, jeżeli o Chłopcach zapomniałeś to zaraz sobie przypomnisz. Grupa już prawie dorosłych, szalonych mężczyzn żyjących w Drugiej Nibylandii, wychowywanych przez Dzwoneczka. Tak, tego Dzwoneczka od Piotrusia Pana. Grupa Chłopców charakteryzuje się niecenzuralnym słownictwem, nietypowym wyglądem, a przede wszystkim... wspaniałymi przygodami!
"Dziewięćdziesiąt procent męskich problemów załatwia się po pijaku, mała- odparł.- Reszta to te, gdzie w grę wchodzą noże."
Jakub Ćwiek jest jednym z najpopularniejszych polskich pisarzy młodego pokolenia. Zawodowo copywriter, publicysta, scenarzysta i konferansjer. Autor jedenastu książek, licznych opowiadań i tekstów publicystycznych, które doczekały się adaptacji teatralnych, filmowych i LARP-owych. Jako scenarzysta, reżyser i aktor występował w krakowskiej Piwnicy pod Baranami.
Pierwszy tom był dobry, choć z krzesła nie spadłam. Czytałam i recenzowałam go w początkowym stadium blogowania, a mimo wszystko znalazłam kilka niedociągnięć, więc aż boję się myśleć, co by to było teraz. Lecz na przeczytanie kontynuacji, mimo wszystko się zdecydowałam. Dlaczego? Bo początek roku szkolnego nie sprzyja ambitniejszym lekturą, a Chłopcy pod żadnym pozorem nią nie są, więc nadają się idealnie. Jest to powieść wręcz stworzona na jedno popołudnie, taka mało wymagająca, a wciągająca. I to jak! Wręcz nie można się od niej oderwać i mimo, że składa się z kilku, niezwiązanych ze sobą opowiadań, to cała powieść tworzy jednolitą całość i ma sens. Jeżeli już jesteśmy przy strukturze powieść, to pewnie z doświadczenia wiecie, że zbiór opowiadań dość ciężko ocenić. Bo jedno jest gorsze, inne lepsze. Jedno krótsze, drugie dłuższe. Z jednej strony to źle, bo z niektórymi opowiadaniami aż żal było się rozstawać, lecz z drugiej strony nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo powieść cechuje się dużą różnorodnością i jestem pewna, że każdy znajdzie opowiadanie dla siebie. Do wyboru, do koloru.
Część druga znacznie różni się od poprzedniczki. Akcja jest troszkę bardziej stonowana, i mimo że chłopcy nadal przeżywają przygody, to nie mają już takiego wydźwięku. Przynajmniej ja tak to czuje. Także bohaterowie, Ci nasi tytułowi Chłopcy, przez których ta recenzja jest pełna powtórzeń ulegli zmianie. Już nie są aż tak porywczy. Mimo, że nadal czują się wiecznymi dziećmi, mimo że dalej są szaleni to coś się zmieniło. Przecież nawet w książkowej rzeczywistości czas pędzi do przodu, a nasi ulubieni bohaterowie także ulegają wpływowi czasu. Smutne, lecz prawdziwe... I tak jest też w kontynuacji bestsellerowej powieść Ćwieka. Bohaterowie zaczynają się zmieniać psychicznie, dorośleć. I mimo, że próbują być dziećmi to są już w takim wieku, że niezbyt im się to udaje i zmierzają sobie powolutku, małymi kroczkami... do dorosłości.
A co się w tej książce nie zmieniło? Co już było w części pierwszej? Jedna rzecz, a mianowicie przekleństwa. To się nazywa złośliwość rzeczy martwych, to się nazywa złośliwość autora. Bo oczywiście, no jakżeby inaczej, to przekleństwa były i są tym, co mnie irytuje w książkach Ćwieka. Lecz nie myślcie sobie, ja taka cwana i podstępna jestem, że po prostu przed lekturą się nastawiła psychicznie, że zobaczę nadmierną ilość przekleństw. Więc kiedy rozpoczęłam lekturę, z każdym wulgarnym słowem nie towarzyszyły mi złość i irytacja, raczej wzrok mojego duszy i psychiki, z wyrazem: "A nie mówiliśmy Ci, że tak będzie?". Postanowiłam, że przekleństwa w "Chłopcach" będę tolerować i o owych przekleństwach słowa złego nie powiem. Lecz czasami dane słowo trzeba złamać i tak też zrobię w tym przypadku. Bo jednego autorowi chyba nigdy nie wybaczę. Bo niech te trzydziestoletnie krowy klną sobie co drugie słowo, lecz wciskanie najmłodszemu, bo pięcioletniemu Chłopcu przekleństw jest błędem rażącym, strasznym, nieprzebaczalnym.
Ja tu sobie ględzę i ględzę, a wniosek jest jeden i najważniejszy. Książka jest dobra, choć szału nie ma, tak jak poprzednio z krzesła nie spadłam. Kilka niedociągnięć jest, lecz i tak cudu się nie spodziewałam, więc tragedii nie ma. Da się zrelaksować, a przede wszystkim...pośmiać!
MOJA OCENA:
7/10
MOJA OCENA:
7/10
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu SQN!
Chce a wręcz muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńAkurat dzisiaj zaczęłam czytać. Pierwszy tom też mnie nie powalił, więc cudów po książce się nie spodziewam, ale jeżeli jest tak przyjemna jak poprzednia to bardzo dobrze. Przynajmniej się odprężę i pośmieję ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Jakuba Ćwieka. Pierwszy tom "Chłopców" miałam okazję już przeczytać, ale mnie wulgarne wyrażenia nie irytowały ani nie przeszkadzały. Nie mogę doczekać się przeczytania drugiej części, bo jestem niesamowicie ciekawa dalszych losów bohaterów. :)
OdpowiedzUsuńTy to naprawdę jesteś Szalona, bo zdążyłaś zrecenzować, a ja nawet na półce jeszcze nie mam! :P
OdpowiedzUsuńJedna książka tego autora za mną - taka lekka i przyjemna pozycja, idealna dla relaksu. Po kolejne pewnie też sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Od dawna chcę się zapoznać z twórczością Ćwieka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie czytałam jeszcze pierwsze części, ale że do Ćwieka nic nie mam, to chętnie to kiedyś nadrobię. Wtedy zobaczę czy sięgnę po tom drugi :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach. Pierwszy tom przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńSkoro da się pośmiać to jestem na tak. Przeczytałabym obydwie części.
OdpowiedzUsuńMnie do tej książki nie ciągnie:)
OdpowiedzUsuńMoi "Chłopcy" czekają na mnie (nie)grzecznie na półce ;) Zapoznam się z nimi bliżej, gdy tylko skończę romans z Cezarem Borgią ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie kocham twórczość Ćwieka min. za te jego przekleństwa :) Oczywiście każdy ma swoje gusta. Czytałam już pierwszą część 'Chłopców' no i druga nie moze mnie ominąć.
OdpowiedzUsuńMam pytanko: Szykujesz dla nas stosik?
OdpowiedzUsuńZdjęcia książek robię za pomocą tableta i nie chce mi się zrzucać ich na komputer, równocześnie nie mogę dodać na tablecie zdj do blogera, bo nie chcą się załadować. Dużo, dużo zdjęć i mini stosików znajduje się na fanpage'u bloga (link u dołu komentarza), na który serdecznie zapraszam :)
Usuńhttps://www.facebook.com/pages/Na-zimowy-i-letni-wieczorek/126330200857265?fref=ts
Ja także już mam lekturę za sobą, muszę przyznać jednak, że pozostał mi lekki niedosyt:) Moja recenzja tutaj : http://kochamksiazki.pl/2013/09/07/jakub-cwiek-chlopcy-2-bangarang/
OdpowiedzUsuń