Dawno nie było podsumowań. Ale nowy rok to dobra okazja do pewnych zmian, czyż nie? Dlatego dzisiaj prezentuję Wam styczeń moim oczami - znajdziecie tutaj listę przeczytanych książek, stosik, trochę o filmach i serialach, słów parę co u mnie. Zapraszam!
1) Co u mnie?
1) Co u mnie?
Po świątecznej i sylwestrowej zawierusze nastał styczeń, który zgubił się w moim - przepełnionym książkami - pokoju już w pierwszych dniach. Styczeń przeleciał mi przez palce. Powrót po długaśnej przerwie świątecznej, półtora tygodnia udawania, że moja obecność w szkole ma jakiś sens, wystawienie ocen (średnia 4,6 z zerowym wkładem nauki - lubię bardzo), później ferie. W międzyczasie odebrałam jeszcze moje certyfikaty z egzaminu z angielskiego. Pierwszy tydzień ferii totalne lenistwo, drugi tydzień w Austrii na nartach. Nie mogę narzekać na wyjazd, ale na myśl o tym, że w tym czasie mogłabym być u mojej Natalki z Wyspy kultury jakoś tak smutno mi się robi. W każdym razie styczeń upłynął mi pod znakiem błogiego lenistwa i kilku spraw rodzinnych, o których raczej nie chcecie czytać.
2) Przeczytane książki
Dużo ich było. Całe dwanaście sztuk, w tym aż 11 po angielsku! Moim postanowieniem noworocznym było czytanie więcej po angielsku, ale nie sądziłam, że pójdzie mi tak dobrze! Z pewnością ma to związek z moim Kindelkiem, który przywędrował w zgrabnej paczuszce pod koniec grudnia :)
Książki, z którymi spędzałam czas w styczniu:
- "Maybe someday" Colleen Hoover [recenzja]
- "Sweetness" Lindsay Paige
- "Someone else's fairytale" E.M. Tippetts [recenzja]
- "The rain" Virginia Bergin
- "Say what you will" Cammie McGovern [recenzja]
- "Just breathe" Heather Allen [tak jakby recenzja]
- "Forever & always" Jasinda Wilder [recenzja]
- "Where you'll find me" Erin Fletcher [recenzja]
- "The paper magician" Charlie N. Holmberg
- "W cieniu" A.S.A. Harrison [recenzja]
- "Inspire" Cora Carmack [recenzja]
- "Introductions" C.L. Stone
3) Nowe dzieci na półce
Wydaje się, że książek jest niewiele. Cóż, może i tych papierowych tak, lecz na kindelku znalazło się w tym miesiącu aż 60 lektur! Pozwólcie, że dla zdrowia Waszego i mojego nie będę ich wszystkich wymieniała. Pod kindelkiem leży egzemplarz magazynu Biblioteka w szkole, w którym znajduje się wywiad z moją skromną osobą. Uważam to za niemały sukces i rewelacyjne doświadczenie. Jeżeli chodzi o książki papierowe, to na samej górze - już przeczytane - "Wróć, jeśli pamiętasz" Gayle Forman. I... o mamo, mamo, mamo! Ta książka jest po prostu przegenialna!!! Recenzja na pewno wkrótce się pojawi. Następnie dwie książki otrzymałam od wydawnictwa Znak litera nova - ceglaste "After", które jak na razie nie zbiera dobrych opinii i "W cieniu", które już przeczytałam i zrecenzowałam. A na dole "Podarunek", czyli książki, która była podarunkiem bez okazji od Karolki! :)
4) Filmy i seriale
Przede wszystkim obejrzałam mindfuckowego "Whisplasha". Dobry, mocny film. Zaczęłam delektować się serialową adaptację przygód Sherlocka, maniakalnie pochłaniałam "Chasing life". W ferie wybrałam się z przyjaciółką na "Grę tajemnic" - film całkiem dobry, tylko strasznie namieszany chronologicznie, nie spodobał mi się ogólny wydźwięk produkcji, bo w pewnym momencie nie skupiono się na tym, ilu ludzi uratowało przez złamanie kodu, a na tym, że naukowiec był homoseksualistą. Ogólnie mogło być lepiej.
5) Jaki będzie luty?
Szczerze mówiąc - nie mam pojęcia. Choć nie będzie ferii, to z pewnością zrobię sobie kilka dni całkowitego wyrąbania na wszystko i po powrocie ze szkoły ułożę się na łóżku i zaczytam się do nieprzytomności. Pewnie pojadę parę razy na narty, w tym miesiącu czeka mnie też transport moich książek do nowego domu, bo w tym tygodniu już montują regały. A z jakimi książkami spędzę luty? Naprawdę nie mam pojęcia. Muszę przebrnąć przez "Pana Tadeusza". Dzisiaj zamierzam przeczytać "50 twarzy Greya" (życzcie mi wytrwałości), a później pewnie coś po angielsku. Jeśli chodzi o seriale, chcę nadrobić "Chasing life" i zacząć "The Affair". Filmy i muzyka? To już zależy od nastroju!
A wy? Jak spędziliście styczeń? Jakie macie plany na luty? :)
Ja już się z Wami żegnam. Do napisania wkrótce! A na do widzenia, zdjęcia Puszysława, który skutecznie wciskał mi się przed obiektyw! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz