środa, 17 kwietnia 2013

" Saga księżycowa. Cinder" Marissa Meyer


Pewien październikowy wieczór… Przeglądałam właśnie nowości i zapowiedzi wydawnicze na stronie jednej z księgarni internetowych, kiedy to mój wzrok przykuła czarna okładka z rąbkiem sukienki. Przeczytałam opis, jeszcze raz popatrzyłam na  cudowną grafikę i uświadomiłam sobie, że koniecznie będę musiała przeczytać „Sagę księżycową. Cinder” !

Nowy Pekin to stolica Wspólnoty wschodniej. Minęło już 126 lat od zakończenia IV wojny światowej, kiedy to na ziemi powstało 6 unii, a świat pogrążył się w wiecznym pokoju.  Cinder jest nastolatką cyborgiem. W wieku jedenastu lat uległa tajemniczemu wypadkowi, a w efekcie lekarze musieli amputować jej nogę i dłoń. Otrzymała nowe, metalowe części ciała, a wyedukowani naukowcy ulepszyli jej ciało, także od wewnątrz.  W wyniku tego feralnego zdarzenia dziewczynka straciła  również rodziców, ‘dzięki’ czemu, zamieszkała u swoich krewnych. Porzucona nastolatka  jest najlepszym mechanikiem, a jej warsztat to jedyne źródło utrzymania rodziny.
Pewnego dnia zjawia przy jej straganie pojawia się książę Kai- następca tronu Wspólnoty wschodniej. Zleca dziewczynie naprawę swojego androida, w którym są tajne informacje o nieuleczalnej chorobie oraz brudnych tajemnicach Lunarów- najpotężniejszego wroga ziemi…
Jedno zdarzenie, może zmienić życie Cinder nieodwracalnie. A, co by było gdyby takich sytuacji było kilkanaście?


"Czy istoty twojego pokroju wiedzą, czym jest miłość? Czy ty w ogóle coś odczuwasz, czy to jedynie kwestia...oprogramowania?"

Największą zaletą tej powieści jest niepowtarzalny klimat. Autorka we wspaniały sposób wykreowała Nowy Pekin. Nie ma tu samochodów, samolotów i innych bliskich nam dzieł techniki. Ludzie jeżdżą ekologicznymi awiarami, w restauracji kelnerują androidy, a ulicami przechadzają się cyborgi… Dziwne, nieprawdaż?
Czytając powieść miałam wrażenie, że przeniosłam się do tego nowego świata. Z wielką zachłannością chłonęłam każdą linijkę powieści, pragnąc jak najszybciej poznać zakończenie historii.
Wielką niespodzianką był dla mnie wątek miłosny. Uczucia bohaterów były aż namacalne! Nie był to ckliwy, pełen romantyzmu związek dwojga ludzi, a dramatyczna miłość , która walczy w imię dobra.

Szczerze mówiąc, spodziewałam się przewidywalności. Przecież każdy z nas zna, historię Kopciuszka. Biorąc pod uwagę, iż „Saga księżycowa. Cinder” to debiut Marissy Meyer myślałam, że fabuła w przeciwieństwie do okładki będzie po prostu przeciętna.Bo czym, dopiero raczkująca pisarka, może mnie zaskoczyć? Jak się okazało autorka potrafi wiele! Nieustannie nasza główna bohaterka dowiadywała się, coraz to nowych informacji o sobie. W większości przypadków byłam zaskoczona, jednakże najważniejszy wątek, dotyczący życia Cinder przewidziałam już w połowie powieści.
Bohaterowie są intrygujący, lecz swoim zachowaniem, przypominali postacie z Kopciuszka.  Uważam to jednak za plus, gdyż powieść ma nam przypominać właśnie tę bajkę. Najbardziej podobna do starej baśni była rodzina nastolatki. Cinder była traktowana jak popychadło i nie miała żadnych praw, podczas gdy, matka i siostry, żyły niczym pączki w maśle.  Tych podobieństw znajdziemy jeszcze kilka, ale tylko to przykuło na dłużej moją uwagę.

Nie ma tu żadnego przymierzania butów, łez i wzruszeń. Nasza bohaterka jest  dziewczyną, która twardo stąpa po ziemi i nie daje się ponieść uczuciom.Co więcej, Cinder zawsze ma na myśli dobro ogółu i jest w stanie poświęcić swoje życia, aby ratować ukochaną osobę. Bardzo często, wykazywała się wrażliwością i dobrocią. Dziewczyna jest bohaterką idealną i uważam, że każdy powinien brać z niej przykład.
Na moją uwagę, zasłużył również Kai. Mimo, młodego wieku zasiadł na cesarskim tronie, aby rządzić swoim państwem. Tym samym, okres jego młodości się zakończył. Musiał walczyć z Lunarami, szukać antidotum na choroby i otoczyć opieką każdego potrzebującego. Mimo wszystko,  jego myśli wciąż wracały ku Cinder. Kai jest młodzieńcem godnym pochwały i szacunku. Chłopak miał niezwykły urok, nutkę tajemniczości i romantyzmu, jednakże ma na tyle oleju w głowie, aby być dobrym władcą.

„Saga księżycowa. Cinder” to niesamowity i jakże udany debiut młodziutkiej pisarki. Książkę polecam każdemu i z niecierpliwością czekam, na kolejne tomy tej bajkowej sagi.  Kolejny tom- Scarlet- ma się ukazać na początku maja! 3,2,1 start! Czas zacząć odliczać dni do premiery!

MOJA OCENA:
9/10                             

 "Zabrały jej dwie piękne suknie, ubrały ją w stary zszarzały fartuch, a na nogi włożyły drewniaki."

29 komentarzy:

  1. książka jest zachwalana prawie na każdym blogu i jak tu się na nią nie pokusić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ją oceniłam nieco niżej (nie mogę skończyć recenzji, argh...), ale też czekam na Scarlet *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha Ja tę powieść przeczytałam podczas Świąt Bożego Narodzenia i wtedy napisałam jej recenzje, ale jakoś nie było okazji, żeby ją wstawić, więc publikuję dopiero teraz ^^

      Usuń
  3. Cały czas mam na nią ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej, jak ja ją dawno czytałam.. xd Ale podobała mi się, o tak :3 Chociaż oceniłam ją nieco niżej - chyba 7/10, ale czekam na kolejną część! :3

    PS Kiedy mi w końcu deklu na gg odpiszesz? xd

    OdpowiedzUsuń
  5. "Cinder" byłam zachwycona w równej mierze co Ty i ja również odliczam już dni do premiery Scarlet.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio będąc w księgarni chciałam kupić tę książkę, jednak ostatecznie zabrakło mi pieniędzy, ponieważ wcześniej kupowałam prezent dla przyjaciółki, jednak na pewno zaopatrzę się w nią następnym razem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cinder mam i czeka na przeczytania, ale teraz ma być wydana Scarlett więc już poczekam i przeczytam jedną za drugą:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czeka i czeka na półce, mam nadzieję, że w koncu znajdę chwilę, żeby ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka tej książki jest po prostu śliczna, jednak natknęłam się na kilka mniej pozytywnych recenzji tej powieści niż Twoja i już sama nie wiem, czy po nią sięgnąć... Pewnie i tak zaryzykuję, żeby przekonać się na własnej skórze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam ją! Nie długo zostanie wydana Scarlet i już ostrzę sobie na nią ząbki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam już o tej książce wielokrotnie i jeśli będę miała okazję na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja bym się nie rozpędzała tak z tym "namacalnym uczuciem" tym bardziej, ze prawie przez 70% książki nie ma tu żadnych wyznań itd. Ja właśnie miałam wrażenie, że uczucia bohaterów (dzięki bogu!) są przeniesione na dalszy plan :) Natomiast z całą resztą się zgadzam! Autorka świetnie buduje nastrój itd. ale po cholerę rozdrabniać się na kilka części? ehhh... znów trzeba czekać na dalszy rozwój wypadków...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znając moją gadatliwość to teraz napisałabym ci cały elaborat, ale powieść czytałam w grudniu i z tamtego okresu pochodzi ten tekst.
      Prawdopodobnie chodziło mi o to, że gdy tylko młodzi przebywali w swoim towarzystwie czuć było między nimi iskry itd., itp. :D

      Usuń
  13. Czytałam bardziej negatywne recenzje i jestem rozdarta :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam wiele opinii pochwalających książkę. Możliwe, że kiedyś się skuszę, bo naprawdę mnie zachęciłaś, tak jak ta okładka *-*

    OdpowiedzUsuń
  15. niedawno wymieniłam się na tę pozycję i niedługo powinnam się za nią zabrać. zapowiada się naprawdę ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie lubię Pekinu i w ogóle tych okolic geograficznych, podobnie powieści o cyborgach... I mimo tylu dobrych opinii chyba jednak się nie skuszę. A nawet jeśli, to poczekam na zamówienie tej książki przez bibliotekę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ją polubiłam i też nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po Scarlet.

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeczytałam już wiele pozytywnych opini i mam wielką ochotę na przeczytanie tej książki.
    Bardzo dobra recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  19. Już niedługo tom drugi - nie mogę się doczekać. A z opinią o Cinder się zgadzam - świetna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie czytalam nigdy opisu wydawnictwa dla tej ksiazki, kiedys po okladce sadziłam, ze nie jest dla mnie... zmieniam zdanie... ja MUSZE ja miec! Oddasz mi?:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam okazji jeszcze się z nią zapoznac, ale mam nadzieję, że niedługo to nadrobię;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Już jakiś czas temu dostałam tę książkę, ale jeszcze jej nie przeczytałam. Nie mogę się doczekać lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem absolutnie zachwycona tą książką! :D Zwłaszcza, że kompletnie się nie spodziewałam takiej dobrej lektury. :) Też nie mogę się doczekać drugiego tomu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wszyscy się zachwycają, a mnie zupełnie nie przekonuje to wyświechtane nawiązanie do Kopciuszka... Póki co jestem na nie :P

    OdpowiedzUsuń