Anne Blythe to wprost bajkowa kobieta! Nie dość, że odziedziczyła imię po głównej bohaterce "Ani z Zielonego Wzgórza" to jeszcze wygląda tak samo! Jednakże, jej życie nie przypomina powieści dla młodzieży.. Anne boryka się z kilkoma problemami, a najważniejszym z nich jest brak męża! A, najgorsze w tym wszystkim jest to, że nasza główna bohaterka ma już ponad 30 lat i wie, że to najwyższy czas, aby się ustatkować i założyć rodzinę. Dlatego też, kiedy na ulicy znajduje wizytówkę firmy kojarzącej małżeństwa postanawia zaryzykować i zaufać Blythe&Company. W końcu firma z jej nazwiskiem w nazwie na pewno jej pomoże! Ojojoj, Pani Blythe nie ma nawet pojęcia, że została wplątana w spisek i aferę, która jest po prostu nieprawdopodobna! A, dlaczego? Bo, Blythe&Company nie szuka chłopaka, a męża, a pierwsza randka kończy się przed ołtarzem!
"Znaleźli mi partnera.
Już nie potrzebowałam instynktu.
Miałam Blythe&Company."
O "Idealnie dobranych" można napisać naprawdę wiele, ale na pewno nie jedno... To nie jest typowe romansidło, a mądra i zaskakująca opowieść o miłości! Powieść Pani McKenzie zaskakuje, wzrusza i rozśmiesza!
Akcja rozwija się dość powoli, a momentami jest troszeczkę nudnawa, ale... do każdego wydarzenia autorka dodała nutkę tajemniczości. Cała historia jest pełna uroku, a niepoprawne romantyczki ( czyt. ja) będą nią naprawdę oczarowane. Nie jest to ckliwa opowieść, jednakże nie brakuje romantycznych i pięknych chwil. Przyznam, że nie raz i nie dwa czułam jak po mojej twarzy płyną łzy- i te ze śmiechu i spowodowane wzruszeniem. Jedynym mankamentem, jeżeli chodzi o akcję to zbyt szczęśliwe zakończenie. Troszkę głupio to brzmi, ale naprawdę ... Koniec powieści był zbyt ckliwy i przewidywalny.
Bohaterowie są mocno przeciętni. Normalni ludzie z normalnymi problemami. Bardzo łatwo utożsamiłam się z każdą personą, jednakże wiem, że przy tak wielu książkach jakie czytam, osobowości z "Idealnie dobranych" nie zagoszczą na długo w mojej pamięci. Spodobał mi się jeden szczególik, a mianowicie relacje Anne z Gilbertem. Rodzeństwo zawsze wspierało się nawzajem, jednakże również żartowali z siebie nawzajem, a momenty, w których ze sobą rozmawiali były naprawdę intrygujące.
Styl autorki jest poprawny, a sama pisarka potrafi zainteresować czytelnika swoją książką. Czytając powieść, widać że McKenzie nie jest początkującą pisarką. "Idealnie dobrani" są pierwszą powieścią wydaną w Polsce, jednakże sama autorka ma na swoim koncie jeszcze kilka innych powieści.
Reasumując, najnowsza książka wydana nakładem wydawnictwa Otwarte to dobra lektura, z którą można spędzić miły wieczór i pomarzyć o miłości nie z tej ziemi. Mimo, kilku wad na pewno nie można jej skreślać. Warto dać jej szansę i przemyśleć sprawy, która autorka porusza w swojej publikacji.
MOJA OCENA:
7,5/10
7,5/10
"Czemu mi do diabła, tak zależało? Czemu naprawdę musiałam być w związku, wyjść za mąż? Miałam świetną pracę i wspaniałych przyjaciół. Dlaczego to mi nie wystarczało?"
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte!
Jeśli ją znajdę w bibliotece to chętnie się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, a widzę, że i książka interesująca... Na pewno zwrócę na nią uwagę :)
OdpowiedzUsuńAnna Blythe? Lols, ja muszę to przeczytać *.*
OdpowiedzUsuńZachęcasz :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać tą książkę, wydaje się interesująca i w moim stylu:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA widzisz bałam się, że będzie to płytkie romansidło, zaciekawiłaś mnie i to bardzo. Chociaż jestem miłośniczką spektakularnych zakończeń, skoro to jest przewidywalne, to mogę czuć się rozczarowana, jednak jeżeli nadarzy się okazja na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńOj, kolejna recenzja, która sprawia, że mam coraz większą ochotę na tę powieść. Porozglądam się za nią. Mam nadzieję, że trafi w moje ręce. :)
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńskoro zachęcasz, to może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńHmm, może przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do tej książki. Jak na razie sobie ją odpuszczę zwłaszcza, że na półce czeka bardzo dużo książek:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o książce, jednakże nie jestem do niej przekonana jak na razie:)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak idealna niezobowiązująca książka na wieczór. Postaram się "mieć ją na oku".
OdpowiedzUsuńJa na razie podziękuję, może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMoże sięgnę po nią w wakacje. Lubię wtedy czytać takie lekkie książki. :)
OdpowiedzUsuńFabuła tej książki idealnie pasuje do filmu romantycznego, w sam raz na walentynki :-)
OdpowiedzUsuńRomantyczką nie jestem, ale tę powieść wypatrzyłam już jakiś czas temu i mam ją na swojej liści czytelniczej, wierzę, że i mnie spodoba się ta życiowa historia.