piątek, 18 stycznia 2013

TOP 10: Największe rozczarowania literackie

Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.Dziś przyszła pora na...
Największe rozczarowania literackie!




Nie wiem dlaczego, ale zazwyczaj książki, które czytam przypadają mi do gustu. Dlatego też, w moim rankingu będą książki ocenione w miarę pozytywnie i takie, które były totalną klapą :) Tak jak tydzień temu, swój wybór uzasadnię, więc jedno jest pewne... Żadna książka nie znajdzie się tu przypadkowo! :)


No to lecim :3...

Pierwsza książka z mojej listy to dla wielu bestseller, dla mnie jednak "Dotyk Julii" to szmira jakich mało. A, chodzi tu przede wszystkim o kopiowanie cudzych pomysłów. Oj, nieładnie! :d
Z kolejną książką dużych nadziei nie wiązałam, niemniej oczekiwałam od  "Władczyni snów" czegoś lepszego. Cudem dotarłam do ostatniej strony!
Po przeczytaniu "Oskara i Pani Róży" od tego autora oczekiwałam naprawdę sporo. Czy spełnił moje oczekiwania? No, proszę Was! Gdyby tak było "Kiki van Beethoven" nie znalazłaby się w moim rankingu!
"Piosenki dla Pauli" to książka, która od chwili pojawienia się na rynku została zmieszana z błotem. I nie wiem, co mnie podkusiło, ale mimo tylu negatywnych opinii powieść kupiłam! Chyba nie muszę nic więcej dodawać...
Umberto Eco tu, Umberto Eco tam... Popularny i jakże wychwalany autor dobrego wrażenia na mnie nie zrobił. Przeczytałam jedynie "Cmentarz w Pradze". I skutek był taki, że od tamtej pory Jego twórczość omijam z daleka.
Cykl "Dom Nocy", czyli głupie książki dla idiotek, które będą mogły się pochwalić, że przeczytały choć jedną powieść. Zarówno "Naznaczona" jak i kolejne tomy to strata czasu.
I kolejna powieść o wampirach, dzięki której przez 2 lata nie tknęłam ani jednej książki! "Zmierzch" to jedno wielkie g...., które powinno być wycofane z produkcji, a ludziom, którzy to przeczytali powinni usunąć to wydarzenie z pamięci!
Znaleźć się 2 razy w rankingu najgorszych książek! Panie Schmitt- gratulacje! Jedna książka, gorsza od drugiej, jednakże na krytykę "Kiedy byłem dziełem sztuki"  po prostu brak mi sił.
Miała być piękna, mądra i wzruszająca opowieść wyszła katastrofa! "Zahir" to  moje pierwsze spotkanie z Coelho. Mówią, że do trzech razy sztuka, ja jednak więcej szansy pisarzowi nie dam.
I ostatnia książka, która jest napisana na naprawdę wysokim poziomie, jednakże w rankingu znalazła się nie bez powodu. "Kosogłos" to ostatnia część moich ukochanych Igrzysk Śmierci. 2 poprzednie tomy były po prostu fenomenalne, tak więc i po ostatniej części spodziewałam się arcydzieła. Książka jest dobra, ale nie świetna i to właśnie ona najbardziej mnie rozczarowała.
\
I to by było na tyle. Jakie są Wasze typy?
Przypominam o konkursie !



31 komentarzy:

  1. "Zmierzch" po prostu kierowany jest do konkretnej grupy wiekowej (gimnazjum?). Trudno, żeby podobał się osobom, które oczekują od książki czegoś więcej, niż tandetnego romansu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie do gimnazjum uczęszczam- 3 klasa. A, "Zmierzch" czytałam będąc w 6 klasie podstawówki. Na szczęście miałam już wyrobiony jako tako gust czytelniczy i doszłam do wniosku, że saga Meyer to gniot ^^

      Usuń
  2. A ja miałbym chyba spore problemy ze stworzeniem takiej listy. Książki dobieram uważnie i zawsze mniej więcej wiem czego się po lekturze spodziewać - przed zakupem czytam recenzje, fragmenty (o ile istnieje taka możliwość), no i dochodzi tu kwestia swego rodzaju instynktu, radaru wykrywającego badziewie :D Dużo łatwiej byłoby mi wybrać 10 książek, które zaskoczyły mnie pozytywnie :D Trylogię "Igrzysk Śmierci" zamierzam przeczytać, zwłaszcza, że cały pakiet można dostać w stosunkowo dobrej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Huhu, jak Ty to fajnie opisałaś xD
    "Kiki van Beethoven" mimo wszystko mam w planach, "Piosenki dla Pauli" czytałam, nie spodziewałam się fajerwerków, dlatego nie rozczarowały mnie :) Z "Naznaczoną" tracę czas już od siedmiu części i choć kolejne coraz mniej mi się podobają, jakoś dalej to czytam o.O
    "Kosogłosa" też na pewno nie nazwałabym rozczarowaniem- pomimo tego, że różnił się od poprzednich części, był równie wspaniały, jak dla mnie *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ze wszystkim się zgodzę, choć masz dużo racji przy kilku tytułach. "Cmentarz w Pradze" bardzo mi się podobał. Coelho podzielił świat na pół, jedni są zachwyceni, inni go nie trawią. "Zahiru" nie czytałam, ale podobała mi się "Czarownica z Portobello" i "Demon i panna Prym". Co do książek o wampirach, teraz nastąpił wysyp tego rodzaju literatury, a ja czytałam ją już od dawna. Ale moimi faworytami są Anne Rice i Chelsea Quinn Yarbro, czyli wampiry w starym stylu. Cykl Dom Nocy czytam w tej chwili bardziej z przyzwyczajenia, bo o ile pierwsze książki były takie lekkie, łatwe i przyjemne dla mnie, o tyle już kolejne tomy rzeczywiście coraz większa sieczka i strata czasu. "Zmierzchu" nie czytałam ani jednej części, obejrzałam pierwszy film i już miałam dość.

    OdpowiedzUsuń
  5. Za "Dotyk Julii" i "Kosogłosa" to Ci się ostro dostanie. :D Jeśli chodzi o "Naznaczoną" to się zgadzam, ale reszty książek nie czytałam, więc nie wiem. :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do "Zmierzchu" się zgodzę, natomiast "Dotyk Julii" dobrze wspominam, ale nie wiem o co chodzi z tym kopiowaniem pomysłów- to pewnie dlatego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać link do recenzji. Jeżeli, chcesz wiedzieć co autor(czyt. ja) miał na myśli zapraszam tu:
      http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/2012/12/dotyk-julii-mafi-tahereh.html
      :)

      Usuń
  7. Zgadzam się z tobą jeśli chodzi o książkę "Zmierzch". Po 200 stronach nie miałam chęci jej czytać. A ogólnie serii Igrzysk śmierci nie czytałam ale słyszałam że kolejna książka jest gorsza od poprzedniej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie spodziewałam się tu zastać Kosogłosa, ale każdy ma swój typ:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam tylko ,,Zmierzch" i mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja również bardzo rozczarowałam się "Naznaczoną".
    ale "Kosogłos" czy "Dotyk Julii" bardzo mi się podobały.. no cóż - de gustibus non est disputandum ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Kiki van Beethoven" mnie także rozczarowała, ale tylko druga część. Jeśli chodzi o Beethovena i opowiadanie o nim, to autor idealnie trafił w mój gust. Ten pisarz czuje jak ja.
    Słowa nie mogą wyrazić jak bardzo beznadziejna jest "Naznaczona".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też pierwsze opowiadanie się nawet podobało, ależ że książka zawiera 2 historyjki, to "Kiki.." musiała się tu znaleźć ^^

      Usuń
  12. Żadnej nie czytałam i tym razem bardzo się z tego cieszę ^^ :33

    OdpowiedzUsuń
  13. "Piosenki dla Pauli" i "Zmierzch" to totalne gnioty. Pozostałych książek na szczęście nie czytałam. (:

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałabym spore problemy ze stworzeniem podobnego rankingu. Bardzo staranie dobieram sobie pozycje do czytania więc rozczarowania zdarzają się bardzo rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się co do "Dotyku Julii" i "Naznaczonej" i "Zmierzchu", ale mi "Kosogłos" bardzo się podobał! Powoduje niezłego doła emocjonalnego i wielu osobą nie podoba się epilog, ale jak dla mnie świetnie pasuje do całej historii. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy dobór książek ;) Akurat mnie "Naznaczona" czy "Zmierzch" nie zraził, więc nie znalazłyby się na mej liście.
    W sumie musiałabym się mocno zastanowić nad własnym doborem tytułów do takowej listy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznaję rację z "Dotykiem Julii". Właśnie skończyłam czytać tę książkę i przyznaję, że jestem bardzo rozczarowana i również odnalazłam wiele pomysłów z innych książek. Natomiast nie zgodzę się co do "Kosogłosa". Był on dla mnie najlepszą częścią, ale jak mówią ilu czytelników, tyle opinii. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam ,,Zmierzch'' i ,,Naznaczoną'', ale tylko ta pierwsza książka przypadła mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam "Dotyk Julii" i chociaż nie użyłabym względem niego słowa "arcydzieło" powieść miała w sobie coś co mnie urzekło. No, ale ja akurat nie czytałam wcześniej nic w podobnym klimacie - może to zaważyło na mojej ocenie.
    O "Władczyni snów" to ja się tyle złego nasłuchałam, że już nic mnie nie zaskoczy. Z pewnością nie sięgnę.
    Od pana Schmitta czytałam tylko opowiadania miłosne "Odette i inne historie miłosne" - niezłe, ale widocznie nie na tyle bym natychmiastowo dalej zgłębiała twórczość tego pana.
    "Piosenki dla Pauli" to również jedno z moich rozczarowań. Za dużo tam sztucznego upodabniania się do Mocci, którym autor, co tu dużo ukrywać, nie jest.
    Nie czytałam nic pióra Umberto Eco. Póki co nie planowałam jednak tego zmieniać.
    Cykl "Dom Nocy" należy do ulubionych mojej przyjaciółki. Sama jestem daleka od zachwytów, ale jako lekkie czytadło - nieco ogłupiające - sprawdza się doskonale. A ileż się można pośmiać przy tych rozterkach miłosnych głównej bohaterki!
    "Zmierzch" kiedyś mi się podobał. Błędy młodości że tak powiem. Teraz zupełnie nie potrafię stwierdzić jak cokolwiek mogło mi się tam podobać.
    Coelho niestety nie należy do grona moich ulubieńców. Czytałam jego "Weronikę..." i była znośna, ale już inna powieść nadawała się jedynie do kosza na śmieci.
    Poniekąd rozumiem rozczarowanie "Kosogłosem". W pierwszym momencie książka ta wydawała mi się znacznie słabsza od poprzedniczek ale później zrozumiałam że jest po prostu INNA i tę inność pokochałam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Coelho albo się kocha, albo nienawidzi. Ja również mam uraz do tego autora i prawdopodobnie, gdybym tworzyła taką listę, nie zapomniałabym o tym autorze. Podobnie też myślę o "Zmierzchu". Z tą różnicą, że ja czytałam go niedawno, a wydaje mi się, że to lektura dla nieco młodszych. Dlatego nie oceniam aż tak surowo ;) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow! Świetne Top10 ! Po "Dotyk Julii" na pewno sięgnę, ponieważ tą książką interesuję się już od dłuższego czasu, więc negatywne opinie mi nie straszne. A po za tym świetnie uargumentowałaś swoje wybory.

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam "Zmierzch" i "Piosenki dla Pauli". Musze powiedzieć, że do literatury wysokich lotów obie książki nie należą, ale miło spędza się przy nich czas (przynajmniej w moim przypadku tak było). Czasem potrzebne są takie książki, aczkolwiek rozumiem, że nie są w guście każdego z nas. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. oj kochana :D Coelho to ja patykiem nie tykam, a Zmierzch to jakieś pośmiewisko :D oczywiście - to moja opinia i każdy może mieć swoją :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Och nie, nigdy nie zgodzę się z opinią o Kosogłosie - dla mnie to najlepsza część tej serii, może dlatego, że nie była pisana pod publiczkę, autorka pokazała najbardziej prawdopodobną wersję wydarzeń, w końcu życie nie może być cukierkowe, zwłaszcza w takim świecie, jak Panem. Wszystko ma tam sens, historia zatoczyła koło, znaleźliśmy się w punkcie wyjściowym, tyle tylko, że świat totalnie się zmienił. Kocham tę książkę, ot co ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. "Kosogłos"?! Przecież to jest właśnie największe arcydzieło w całej trylogii "Igrzysk Śmierci". Owszem, może i poprzednie części czytało się przyjemniej, a to dlatego, że "Kosogłos" jest już ciężką lekturą, ale przez to właśnie najlepszą. Przynajmniej moim zdaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Podpisuję się pod "Zmierzchem".

    OdpowiedzUsuń