piątek, 11 stycznia 2013

TOP 10: Książki do zabrania na bezludną wyspę

Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.Dziś przyszła pora na...  Dziesięć książek, które zabrałabym na bezludną wyspę! :)





Jest to pierwsze w mojej karierze blogowej (hahaha) TOP 10, więc mam nadzieję, że spodoba Wam się ta akcja w moim wykonaniu i podobny post, będzie się na moim blogu pojawiać w każdy piątek :).
Temat również nie jest przypadkowy. Po pierwsze podsunęła mi go Ola (<3). Po drugie,kilka tygodni temu  na blogu organizowałam pierwszy konkurs, w którym trzeba było odpowiedzieć na pytanie: "Jakie trzy książki zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę?"
Dzisiaj, poznacie moje typy, jednakże w liczbie troszku większej :3


No to tak...
"Nadzieję" czytałam ostatnio i byłam nią po prostu zauroczona. Uwielbiam twórczość tej Pani, a ta powieść szczególnie przypadła mi do gustu. Kolejna lektura, to prezent gwiazdkowy od rodziców. Patrząc na nią od razu przypomniałabym sobie rodzinną atmosferę, a "Cyrk nocy" sam w sobie jest magiczną lekturą.  I kolejny prezent, który znalazłam w 2012r. pod choinką :). Dostałam całą trylogię, jednakże jak dotąd mam za sobą dopiero "Ja, diablicę", która jest pod każdym względem wspaniała i potrafiłaby mnie rozśmieszyć do łez, och! no i oczywiście Piotruś <3. . "Uprowadzona" to tytuł, po który sięgnęłam dzięki wymianie na lc.pl i ... okazał się strzałem w dziesiątkę! Czytając powieść, wiedziałabym, że inni mają znacznie gorzej. Przecież ja byłabym wolna, a bohaterka tejże powieści jest uwięziona. Ta książka zdecydowanie dodawałaby mi otuchy :). Romans dla nastolatków z bohaterem, w którym zakochałam się od 'pierwszego zdania'. "Serce w chmurach" i mój nieziemski Oliver byliby moimi przyjaciółmi :3. "Stokrotki w śniegu" to wzruszająca i piękna opowieść o przebaczenia, przy niej zawsze uronię wiele łez- i słusznie, bo ta historia na to zasługuje! "Delirium"... Ach! To wspaniałe "Delirium", do którego podchodziłam bardzo niechętnie, a które okazało się najpiękniejszą książką jaką czytałam. I czym by był mój ranking bez 'Igrzysk śmierci'? No niczym! A, jako że, najbardziej podobały mi się "W pierścieniu ognia" to i tę powieść tu umieściłam.  "Biała jak mleko czerwona jak krew" to wspaniały wyciskacz łez, bo i popłakać raz na jakiś czas trzeba! No i ostatnia książka... A, jest nią "Złodziej pioruna" , czyli powieść, którą czytałam nieskończenie wiele razy i za każdym razem świetnie się bawiłam :3

I to by było na tyle, misiaki <3.
Kolejność przypadkowa.

Przypominam o moim zimowym konkursie ! :3