sobota, 7 grudnia 2013

"Szklany tron" Sarah J. Maas

„Nie ma czegoś takiego jak zbieg okoliczności. Wszystko ma jakiś powód.”

Każdy z nas zasługuje na drugą szansę. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi- tak dobrze przeczytałeś, drogi Czytelniku- tylko ludźmi. Bo człowiek wcale nie jest istotą nadrzędną, lepszą, którą trzeba wielbić, czy miłować, wręcz oddawać jej pokłony. Człowiek jest tylko człowiekiem. Nie ma osoby lepszej lub gorszej, bo wbrew pozorom wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny. Wszyscy jesteśmy tak samo nieudolni, tak samo potrafimy zgubić cząstkę własnej osoby, zatracić się we własnym życiu i wyznaczyć sobie niewłaściwy cel, do którego będziemy ślepo dążyli.  Każdy z nas miewa chwile gorsze i chwile lepsze, ważne jest, żeby w trakcie gorszych dni mieć wsparcie i podporę w drugim człowieku, a w czasie lepszych dni móc dzielić się tym szczęściem z innymi. Brzmi jak trudne, czasami nawet niewykonalne zadanie, prawda? Nic bardziej mylnego!


Celaena, główna bohaterka powieści „Szklany tron” ma zaledwie siedemnaście lat i jak na tak młodą dziewczynę przeszła już w swoim życiu bardzo dużo. Jednakże w pewnym momencie zeszła na złą drogę-zaczęła zabijać z zimną krwią ludzi. Bynajmniej nie bez przyczyny, lecz czy coś jest w stanie usprawiedliwić jej karygodne postępowanie? Raczej nie. Dlatego też, kiedy wreszcie została złapana władze natychmiastowo wtrąciły nastolatkę do obozu pracy. Endovier, bo tak się to miejsce zwie, to kopalnia soli, w której pracują niewolnicy, bandyci i zabójcy. Uroczo, prawda? Lecz z dnia na dzień dziewczyna opuszcza Endovier i trafia na… królewski dwór, aby stanąć do pojedynku o tytuł królewskiego zabójcy!

„Mam mózg po to, aby osądzać i budować opinie.”


Sarah J. Maas pochodzi z Nowego Jorku, ale obecnie mieszka na kalifornijskiej pustyni.  „Szklany tron” jest pierwszą opublikowaną przez nią powieścią, choć jej twórczość od dawna cieszy się popularnością w Internecie.  Pomysł na książkę przyszedł jej do głowy, kiedy była jeszcze szesnastoletnią dziewczyną i jak sama przyznaje jej inspiracją była bajka o Kopciuszku. 

Resztę recenzji znajdziecie na portalu nastek, od którego dostałam tę powieść. Serdecznie dziękuję!
Nastek

10 komentarzy:

  1. Jestem dość zainteresowany. Być może kiedyś sięgnę po tę książkę, ale może najpierw poczekam na kolejne tomy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam całą recenzję i wydaje mi się, że mogłabym przeczytać tą książkę ;) Zaciekawiłaś mnie, mimo kilku jej wad ;)

    Zapraszam do siebie na konkurs :3 j

    OdpowiedzUsuń
  3. Inspiracją byłą bajka o kopciuszku? A to ciekawe :) Chyba jestem już za stara na takie powieści i tym razem sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, ale tym razem raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co prawda ciekawi mnie ta książka, ale nie jestem jej pewna. Niby motyw zabójców już raz się w moim przypadku sprawdził (Droga Cienia), ale nie wiem czy chcę ją przeczytać. Może poproszę o nią na święta i wtedy dylemat sam zniknie, bo nie pójdzie na nią moje kieszonkowe. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio okładka przykuła moja uwagę w Empiku. I dobrze, ze jej nie kupiłam, bo to nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podoba mi się wstęp do recenzji! :)
    Co do samej książki to chętnie bym ją przeczytała, ale nie znajduje się ona na liście moich priorytetów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna książka :) Już nie mogę się doczekać kontynuacji :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam i miałam wobec tej książki wielkie oczekiwania. Zawiodłam się srodze. Sam pomysł dość ciekawy, gorzej z wykonaniem. Ale już najgorsza porażka to kreacja głównej bohaterki; naiwna, egzaltowana, infantylna, słowem głupiutka. Po kolejne części już nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń