czwartek, 19 grudnia 2013

"Bluźnierstwo" Jonathan Holt

Nie zawsze jesteśmy tego świadomi, ale... każdy nasz czyn ma znaczenie. Cokolwiek zrobimy już nie będziemy mieli okazji tego cofnąć, pozostanie to z nami, niczym plama czerwonego wina na śnieżnobiałym obrusie. Najmniejszy ruch. Może się za nami ciągnąć nawet do końca życia. Ba! Co ja tu wygaduję- czasami owy czyn, jedno wydarzenie może być odczuwalne również wtedy, kiedy już odejdziemy z tego świata. Weźmy pod lupę Hitlera. Ot żył sobie szczęśliwie, aż w głowie zrodziła mu się pewna idea. I tak oto kroczek po kroczku, łańcuchem przyczynowo-skutkowym przeszedł do historii i został zapamiętany jako największy diabeł w historii świata. I choć już dawno zjadły go robale, dalej żyje w głowach tysięcy osób, wciąż sieje postrach. Dwa słowa. Imię i nazwisko. Adolf Hitler. Zmienił ten świat. A wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim? Takich historii jest znacznie więcej. Miały swój początek lata temu, a dalej istnieją i krzywdzą ludzi.

Brutalne morderstwo. Ciało kobiety wrzucone w mętne wody weneckich kanałów, wypłynęło u stóp słynnego kościoła. Spektakularnie. Ciałem zainteresował się każdy wenecjanin, natomiast śledztwo przydzielono Kat Tapo. Młoda kapitan musi zmierzyć się z tajemniczymi znakami na ciele utopionej kobiety i... i wieloma innymi sekretami. Jedno jest pewne. To nie był wypadek. To nawet nie było jednorazowe morderstwo. Jaką tajemnicę odkryje kapitan Kat? Dowiecie się tego, czytając "Bluźnierstwo".

"- To tylko miejsce. Żyją tu ludzie. Niektórzy dobrzy, inni źli, większość trochę takich, trochę takich."

Zima. W tym roku jakaś taka nijaka. Nie ma śniegu, za oknem szaro i buro. Ale mimo wszystko jest. I trzeba się nią cieszyć. Więc trzymam w ręce kubek gorącej herbaty, zapalam świeczkę o lawendowym zapachu, opatulam się w pluszowy koc o pięknej, fioletowej barwie. I biorę do ręki książkę. Każda historia zimą smakuje inaczej. Lepiej. Ma klimat i jakieś takie mocniejsze przesłanie, budzi w nas większe emocje. Smętna historia o życiu 40 letniej kobiety, energetyzująca młodzieżówka, gdzie nastolatka spotyka swojego rycerza z bajki, pustawy paranormal romance lub dystopia, która w trakcie lektury rządzi naszymi emocjami. Tak, tak. Te wszystkie książki mogę czytać o każdej porze roku i nie robi mi to zbytniej różnicy. Ale jest taki gatunek, którego się wystrzegam jak śmierci, lecz w ten śnieżny czas sięgam po niego z przyjemnością. Bo kryminały najlepiej smakują zimą.  I to jest motto moich dzisiejszych rozważań. 

Zwykle nie zwracam uwagi na okładkę. Doświadczenie nauczyło mnie, że ten detal bywa łudzący- im ładniejsza okładka, tym gorsza zawartość. A to na dobrej treści najbardziej mi zależy. Lecz z "Bluźnierstwem" było zgoła inaczej. Trudno się nie oprzeć tej pięknej, klimatycznej okładce, która po prostu przyciąga nasz wzrok.  Nawet nie patrzyłam na opis, od razu wiedziałam, że ta powieść musi być moja. I zdobyłam ją. Niczym narkoman na głodzie otwieram przesyłkę i wyciągam moje małe, książkowe cudo. Ach, jakież było moje zniesmaczenie, kiedy zobaczyłam skrzydełka pokryte rekomendacjami! Ci, co już trochę mnie znają, wiedzą, że nienawidzę i szczerze gardzę tym zabiegiem marketingowym. I już straciłam apetyt na debiut Holt'a, patrzyłam na jego powieść ze swoistym obrzydzeniem aż w końcu doszłam do wniosku: teraz albo nigdy i... przepadłam!

"Bluźnierstwo" jest thrillerem, który wciąga Czytelnika do granic możliwości. Osobiście, nie mogłam się oderwać od tej powieści i czytałam z wielką ciekawością jak skończy się prezentowana historia. Debiut Jonathana Holt'a jest tak dobry, że momentami przecierałam oczy ze zdumienia i wprost nie mogłam uwierzyć, że autor dopiero rozpoczyna swoją pisarską drogę.  Każdy element jest dokładnie przemyślany, toteż ciężko się domyślić rozwiązania zagadki. Autor zręcznie manewruje przy kreacji bohaterów, do ostatniej strony byłam w błędzie i błogiej nieświadomości kto tak naprawdę jest dobry, a kto zły. Do tego fenomenalne oparcie akcji o wydarzenia historyczne! "Bluźnierstwo" dostarczyło mi wielu informacji na temat wojny i okrutnej rzezi na Bałkanach w latach 90'tych. Co więc nie były to suche fakty, a historie, które ukazywały tragizm tych walk. Takiej wiedzy nie ma w podręcznikach. Nawet jeżeli już się trafia to jest ona pisana tak suchym i bezosobowym językiem, że nie ujmuje nas za serce. W przeciwieństwie do tych opowieści z "Bluźnierstwa". One sprawiają, że doceniamy to co mamy, a także poświęcamy parę minut na cichą,  acz głęboką refleksję. Brawa dla autora!

Jestem oczarowana tym debiutem. Wręcz wstrząśnięta. Spodziewałam się dobrej książki, ale żeby aż tak fenomenalnej? "Bluźnierstwo" jest dla mnie wielkim zaskoczeniem, równocześnie sprawia, że mam ochotę na więcej takich boskich książek. Ten thriller polecam każdemu. Jeżeli ktoś wciąż szuka prezentu dla bliskiej mu osoby, bez wahania powinien wybrać właśnie tę opowieść! Jeśli natomiast sam ma ochotę na dobry kryminał również może się skusić. Polecam z całego serca!

MOJA OCENA:
10/10 lub 6/6

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi sztukater!

8 komentarzy:

  1. Jestem na maksa zdziwiona twoją recenzją. "Bluźnierstwo" dostałam w prezencie od wydawnictwa i tak sobie leży na półce i czeka i czeka i czeka i pewnie czekałoby jeszcze bardzo długo gdyby nie to co napisałaś. Naprawdę nie mogę uwierzyć, że jesteś tak zachwycona tą książką, ale coś czuję, że niedługo sama sprawdzę czy rzeczywiście jest tak dobra jak mówisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka rzeczywiście przyciąga, ale też ją tak opisałaś, że chyba jutro idę do księgarni ją kupić ! ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro wypadło tak dobrze, to czemu się nie skusić? Nie natknęłam się wcześniej na tę książkę, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna pozytywna opinia, jaką czyta, o tej książce. Mam nadzieję, że i ja kiedyś będę miała możliwość, by się z nią zapoznać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po mojej ostatniej wyciecze do Auschwitz zaczęłam interesować się książkami powiązanymi chociażby z tym okresem czasu. Postać Hitlera jest z jednej strony przeze mnie znienawidzona, ale z drugiej strony mnie intryguje.
    Twoja recenzja mnie zainteresowała i na pewno zachęciła do przeczytania tej książki. :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest świetna pod względem historycznym, autor dał popis rzetelnego pisarstwa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Będę pamiętała o tej książce, kiedy zacznę czytać kryminały. Obawiam się, że podczas czytania będę przerażona :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja! Narobiłaś mi niezłego smaczku ;) Pozdrawiam poświątecznie

    OdpowiedzUsuń