poniedziałek, 4 lutego 2013

"Brainman" Dominik W. Rettinger

Jesteśmy istotami rozumnymi. Jak sama nazwa wskazuje myślimy, analizujemy i potrafimy przewidywać skutki wydarzeń. Jest naukowo udowodnione, że człowiek wykorzystuje ok. 10-15% swojego mózgu, reszta to obszar, do którego żaden naukowiec nie miał dostępu- jednym słowem wielka niewiadoma. Zastanawialiście się kiedyś jak by to było używać całego obszaru mózgu? Czy wtedy człowiek byłby omnibusem, żyłby wiecznie, a na świecie nie byłoby wojen? Podobne wątpliwości miał Pan Dominik, który porusza podobne tematy w swoim debiucie literackim- "Brainman'ie" :)
Nick jest studentem Uniwersytetu w Nowym Jorku. Chłopak jest zafascynowany światem nauki. Uwielbia zagadki i tajemnice, których w świecie przyrody jest tak wiele... U jego boku zawsze stoi, wierna niczym pies, Rosa- skryta, zakochana w Nick'u młoda kobieta.
Mimo, że mózg Nick'a pogłębia wszystkie możliwe nauki, chłopak nie dostrzega miłości dziewczyny i zakochuje się w Susan- piękności, która 'należy' do John'a- wielkiego osiłka, gwiazdy Uniwersytetu i idola wszystkich dziewczyn. Podczas bójki o serce Susan, Nick'a i John'a atakują...kosmici! Jednakże, mowa tu o dwóch różnych istotach z przestrzeni. Nick zostaje dobrym Brainman'em, natomiast John silną bestią, która dąży po trupach do celu! Rozpoczyna się walka, której stawką jest istnienie planety Ziemia...



"- Załatw ich ,synu, nie gorzej od pradziadka z Puławskim i dziadka na Yorktown. Żaden Angol, Japoniec czy cholerny kosmita nie będzie nam dyktował, jak mamy żyć!"

Przyznam,że już dawno nie miałam tak sprzecznych uczuć dotyczących danej książki. Bez wątpienia jest to oryginalna i mądra pozycja, dla nastolatków, którzy pragną ambitniejszej lektury. Nie zmienia to faktu, że książka ma wady i elementy, które albo się kocha, albo nienawidzi. Jednym słowem, mam straszny mętlik w głowie, a swoje przemyślenia już Wam przekazuję.
Zacznę od krótkiego przedstawienia autora, który może Wam się wydawać znany.Co prawda, jest to debiut  literacki Pana Rettingera, jednakże autor jest sławnym polskim scenarzystom, który we współpracy z reżyserami stworzył, m.in film: "Milion dolarów" oraz serial "Układ Warszawski".
Każdego debiutującego autora traktuję ulgowo. Tutaj, styl pisania Pana Dominika jest nader poprawny, jednakże autor napisał książkę, która momentami przypomina scenariusz! Akcja pędzi jak szalona, przez co momentami czytałam fragmenty  kilkukrotnie, aby zrozumieć, co właśnie się dzieje. Lektura powieści  nie jest chwilą relaksu. Podczas czytania nieustannie musiałam trzymać 'rękę na pulsie' i dogłębnie analizować słowa autora. Na dłuższą metę było to męczące i zdecydowanie odbierało radość z pochłaniania książki. Warto też wspomnieć o tym, że autor kreuje bardzo dokładne obrazy- kolejne podobieństwo do filmu.Wszystko podaje nam jak na dłoni, a my nic nie musimy sobie wyobrażać. Dla jednych jest to wada, a dla innych zaleta. Ja zaliczam się do tej pierwszej grupy, gdyż uwielbiam wyobrażać sobie i tworzyć w głowie akcję, dodawać do niej elementy.
Bohaterowie są intrygującymi postaciami, które na długo zapadają w pamięć. Nieustannie toczy się tu walka między Nick'iem, a John'em- bitwa dobra ze złem. Każda persona charakteryzuje się różnorodnym charakterem. W tej powieści śledzimy także przemiany charakterów- głupiutkie nastolatki stają się mądrymi kobietami itp. Najbardziej polubiłam Rosę, która była przy Nick'u w chwilach szczęścia i momentach kryzysu. Dziewczyna, a właściwie młoda kobieta wykazała się odwagą i oddaniem, wzbudzając mój zachwyt.
Reasumując, "Brainman" to jakże udany debiut. Idąc za zasadą, że każda kolejna książka jest coraz lepsza, kolejna powieść będzie po prostu fenomenalna! Recenzowany dzisiaj tytuł, bez wątpienia ma kilka wad, jednakże warto się z nim zapoznać ze względu na jego nietuzinkowość. Jedno jest pewne... Drugiej takiej książki nigdzie nie znajdziecie!

MOJA OCENA:
8/10

"- Kiedy ktoś wdrapie się na szczyt pychy, na wierzchołek góry zbudowanej z bogactwa lub sławy, naraża się na parsknięcie prawdy.
Ten podmuch w sekundę może zrzucić go w przepaść."

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar !

19 komentarzy:

  1. Czekam właśnie na przesyłkę z tą książką. Jestem ciekawa jak ja ją przyjmę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawiła mnie ta książka dzięki okładce. Kompletnie nie wiedziałam, czego się po niej spodziewać. To pierwsza recenzja książki jaką czytam i muszę przyznać, że mnie zachęciłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam koniecznie w planach tę książkę, na pewno ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fabuła rzeczywiście jest bardzo oryginalna i intrygująca. Mnie w każdym razie zaciekawiła i to bardzo, dlatego bardzo chętnie rozejrzę się za tym debiutem Dominika W. Rettinger.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak widać praca zawodowa Rettingera przełożyła się jakość książki. Trudno dywagować nad jakością książki, bo faktycznie ile ludzi tyle odczuć. Bardzo lubię kiedy autor daje możliwość czytelnikowi tworzenia obrazów, drażnią mnie gotowe wyobrażenia, ale że temat bardzo ciekawy, to jednak skusiłabym się na tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem czy książka jest w moim stylu, ale z twojego opisu wynika, że jest bardzo ciekawa. Może jednak się na nią skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama nie wiem, ale raczej nie dla mnie, to nie moje klimaty.
    U mnie nowa recenzja, zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nie jestem do niej przekonana. Okładka jest okropna :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się ciekawie... Na pewno sięgnę po tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo twojej pozytywnej opinii, to nie mam ochoty na takie książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jestem do końca przekonana, ale jeżeli uda mi się dorwać tę książkę to chętnie się z nią zapoznam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę pomyśleć, choć raczej nie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zastanawiałem się nad przeczytaniem tej książki i właściwie to sam nie wiem :x Jeśli pojawi się w bibliotece to wypożyczę ale nie kupię jej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś w tej książce jest, ale nie mam pewności, czy mi odpowiada... Może kiedyś się skuszę, ale teraz nie mam na nią specjalnej ochoty...

    OdpowiedzUsuń
  15. Planuję przeczytać tę książkę i mam nadzieję, że jak najszybciej trafi w moje ręce. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie dokładność opisów na pewno by nie przeszkadzała, gorzej z tym "trzymaniem ręki na pulsie", żeby się nie zgubić :) Ciekawa pozycja!

    OdpowiedzUsuń
  17. It's really a great and helpful piece of info. I'm glad that
    уοu just shаred this helpful infо with uѕ.
    Pleasе keep uѕ up to datе like thіs.
    Thаnκ you foг shaгіng.
    Here is my weblog :: game online

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam już kilka dobrych opinii o tej książce, jednak to chyba nie dla mnie, ja wolę takie trochę odmóżdżające lektury. :D
    Ale poza tym, to fajnie piszesz, w sumie to zachęciłabyś mnie do książki, gdyby nie to moje podejście, że to nie dla mnie . ;p
    zapraszam do siebie: books-pal.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaka pozytywna opinia! Super, mam w planach :D

    OdpowiedzUsuń