James Kier
jest diabłem Salt Like City. Prowadzi dużą firmę budowlaną, a podczas
robienia interesów nawet najlepszy przyjaciel jest tylko klientem, którego
można oszukać i skrzywdzić.
James Kier nawet poza
swoim życiem zawodowym jest bezlitosnym mężczyzną, który kiedy,
dowiaduje się o chorobie swojej żony ucieka z domu i postanawia zerwać z nią
wszelkie kontakty.
Pewnego dnia, podczas weekendu spędzanego ze swoją kochanką,
James sprawdzał najnowsze notowania giełdy, kiedy spostrzegł informację o
swojej śmierci. Zaciekawiony Kier ,
zaczął czytać komentarze na temat swojej osoby. Internauci piali radością… Od
dawna życzyli biznesmenowi śmierci. Nawet, jego przyjaciele są uradowani z
pomyłki mediów.
James postanawia zmienić swoje życie i naprawić wszystkie
krzywdy jakie wyrządził swoim bliźnim. Mężczyzna nie zdaje sobie nawet sprawy,
jakim okropnym był człowiekiem i jak wiele błędów w życiu popełnił…
„Stokrotki w śniegu” można opisać tysiącami pozytywnych
słów. Można też użyć jednego, który zawiera w sobie wszystkie inne : N I E S A M O W I T A ! Powieść jest idealna
nie tylko na czas przed bożonarodzeniowy. Pozycja jest obowiązkową lekturą na każdą porę
roku.. Opowiada o ponadczasowych wartościach, takich jak: przebaczenie, chęć
poprawy na lepsze oraz miłość do bliźniego. Język autora jest wyjątkowy i sprawia, że książkę o tak ważnych wartościach czyta się lekko i przyjemnie, acz morał z powieści bez wątpienia w głowie zostaje .. Na dodatek, lekturę i jej przesłanie zrozumie zarówno zbuntowany nastolatek jak i osoba w podeszłym wieku.Dużo akcji, mądre i wciągające dialogi po prostu pochłaniają nas w wir tej niecodziennej przygody. Barwni bohaterowie z wieloma problemami i różnymi historiami, mają tylko jedną wspólną cechę- ich życie zrujnował ten sam brutal..
Na zakończenie napiszę to o czym mogłabym mówić przez wiele godzin: wyjątkowa, napisana pięknym językiem powieść o przebaczeniu jest ponadczasowym strzałem w dziesiątkę ! "Stokrotki w śniegu" są lepszym wydaniem "Opowieści wigilijnej" Dickens'a !
MOJA OCENA :
10/10
Czytałam :) Bardzo ciekawa i dająca dużo do myślenia powieść :)
OdpowiedzUsuńOj bardzo chciałabym przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńPo lekturze "Obiecaj mi" tego samego autora chętnie sięgnę po inne powieści Evansa. "Stokrotki w śniegu" zapowiadają się bardzo ciekawie, więc z przyjemnością kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jeszcze nie znam twórczości autora czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej ale bardzo mnie zainteresowałaś. Z chęcią po nią sięgnę, bo wydaje się naprawdę dobra.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać jakąś książkę tego autora:)
OdpowiedzUsuńTakże podczac czytania czułam "ducha świąt". Szkoda tylko, że żona umarła.
OdpowiedzUsuńCzytałam, podobała mi się, ale nie aż tak na max ocenę.
OdpowiedzUsuńchętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach, leży na półce i czeka na mnie : )
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do mnie: http://ksiazkowo-recenzjowo.blogspot.com/