środa, 20 listopada 2013

PREMIEROWO: "Flirtując z życiem" Danuta Stenka

Aktorstwo to gra zmysłów, ciała, cała gama niepowtarzalnych emocji i przeżyć. Nam, postronnym obserwatorom wydaje się, że bycie aktorem to kompletnie inny świat. Lepszy? Oj, zdecydowanie. Żyjemy ze świadomością, że taki aktor to ma dobrze. Jeden film, czy sztuka teatralna i grube pieniądze ot tak, jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawiają się na koncie. Wywiady, robienie szumu dokoła swojej skromnej osoby, po prostu bycie gwiazdą, która nie ma żadnych problemów. Takie jest nasze myślenie. Bardzo często nagannie błędne. Bo aktor to też człowiek. Tak samo ułomny jak statystyczny zjadacz chleba. Również zmaga się z problemami, które spędzają mu sen z powiek. Miewa chwile załamania, czasami nawet wpada w depresje. Ma lepsze i gorsze odcinki w życiu. Tak w swoim własnym. Nie bohatera, którego aktualnie gra. Jest po prostu taki jak każdy inny człowiek. A my o tym zapominamy. Szkoda...

Danuta Stenka. Kto choć raz oglądał telewizję, czy był w teatrze na pewno słyszał to nazwisko. Gwiazda ekranu, ze sceny teatralnej praktycznie nie schodzi. Jednym słowem kobieta sukcesu. Ogromnego sukcesu. Pewnie niejedna przedstawicielka płci żeńskiej jej zazdrości i myśli sobie, że takie idealne życie to lepsza nagroda niż milion w totka. Lecz w miarę jak poznajemy Panią Danutę dowiadujemy się, że nie zawsze jest tak kolorowo jak sądzimy. Nawet taka sława ma swoje problemy, każdego dnia musi zmagać się z problemami, a nader wszystko ogromnym zmęczeniem. Danuta Stenka w rozmowie z Łukaszem Maciejewskim opowiada o dzieciństwie na kaszubskiej wsi, młodości oraz karierze. Różnorodnie!



"Szczęście nie jest przypisane do konkretnej szerokości geograficznej."

Zawsze marzyłam o tym, ażeby któregoś dnia stanąć na scenie teatralnej, zobaczyć tłumy ludzi wpatrujących się we mnie z nabożną uwagą, powiedzieć tekst, który będzie wypływał prosto z mojego serca. Chciałam być także gwiazda filmową. Zachwycać rzesze ludzi na całym świecie, dreptać po hollywoodzkim, czerwonym dywanie, rozdawać autografy, udzielać wywiadów i stale być pod czujnym okiem paparazzi. Ach, te dziecięce marzenia. Mimo, że teraz, swoim racjonalnym okiem widzę, że aktorka byłaby ze mnie marna, jakiś zalążek dziecięcego marzenia ciągle w sercu noszę. Maniaczką filmów co prawda nie jestem, ale raz na jakiś czas coś w kinie, czy telewizji obejrzę. Z teatrem rzecz się ma zgoła inaczej. Mieszkam w stosunkowo niewielkim mieście, teatr mam, lecz jest on moim skromnym zdaniem wątpliwej jakości. Niby dostaje nagrody i wyróżnienia, lecz jakoś sztuki tam przedstawiane nie mogą trafić do mojego serca, gdzieś gubią się po drodze i wpadają do czeluści zapomnienia. Potrafię uszanować pracę tych ludzi, bo samo nauczenie się tekstu, odpowiednia intonacja i względnie poprawna gra aktorska budzą podziw, ale.. gdzieś w głębi wyczuwam niewykorzystany potencjał. No i te papierosy. Zdecydowana zmora teatru, boli tym bardziej, że w większości przypadków tytoń jest niepotrzebny. Ba! W dużej mierze całkowicie psuje efekt i zaburza harmonię. Do dobrej sztuki teatralnej wciąż mi tęskno,a skoro nie mogę być takowej świadkiem to... postanowiłam sięgnąć po książkę, gdzie jedna z najlepiej znanych aktorek polskiego teatru gra pierwsze skrzypce! 

Najpierw spojrzałam na tytuł. "Flirtując z życiem"- hmm brzmi bardzo ciekawie, zachwyca oryginalnością i naprawdę intryguje. Następnie przeczytałam opis i już wiedziałam, że muszę dorwać tę książkę. Okazję znalazłam szybciej niż się spodziewałam, a kiedy wreszcie egzemplarz zagościł w moich skromnych progach z wielką ekscytacją rozpoczęłam lekturę. Musicie wiedzieć, że za biografami nie przepadam, lecz staram się być człowiekiem renesansu w dziedzinie literatury, więc raz na jakiś czas wypada się z takową treścią zapoznać. Padło na Danutę Stenkę. I pod żadnym pozorem nie żałuję tego wyboru! Jak na biografię ma ona formę nietypową, gdyż jest to po prostu...rozmowa! Przebiegała dość naturalnie, co nie oznacza, że toczyła się o sprawach totalnie niezwiązanych z tematem. Pan Łukasz Maciejewski perfekcyjnie przygotował się do rozmowy, znał życie autorki, jej sukcesy, lecz także i potknięcia. Momentami wiedział o Danucie Stence więcej niż sama Danuta Stenka! Powieść traktuje głównie o dzieciństwie (do tego tematu siłą rzeczy ciągle się powraca, w mniejszym lub większym stopniu), a także pracy oraz sprawach prywatnych. Co mocno ujęło mnie za serce- kiedy Maciejewski pytał się o coś, co aktorstwa nie dotyczy, dom, dzieci, rodzinę, a nawet depresję Stenki, nie robił tego w sposób wredny, zalatujący znęcaniem się. Wręcz przeciwnie pytał się o te delikatne sprawy z niezwykłą czułością, wręcz współczuciem. Zaimponował mi, nader wszystko zdobył moje zaufanie. Dzięki temu rozmowa jest niezwykle szczera, posiada również nietuzinkowy, lekko melancholijny klimacik, który i mi w trakcie lektury się udzielił.

Danuta Stenka dała się poznać jako inteligenta, zdystansowana osoba. Szacunek powinien wzbudzać fakt, że z małej, kaszubskiej wsi, poprzez ciężką pracę, determinację i zaangażowanie trafiła do najlepszych sztuk teatralnych, filmów i seriali. Jak każda osoba ma wady, jest ułomna i nieidealna, lecz co tu dużo pisać- osiągnęła naprawdę wiele, a to się chwali. Uważam, że "Flirtując z życiem" jest piękną, wartościową powieścią. Nie tylko pokazuje życie nieśmiałej kobiety, którą non stop ktoś pchał do przodu i namawiał do nowych wyzwań. Ta powieść ukazuje również jak kruche potrafi być ludzkie życie, jak szybko mija. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, a rok za rokiem jesteśmy coraz starsi i mniej skłonni do podejmowania nowych wyzwań. Każdy moment do pracy nad swoim życiem jest dobry, ale im wcześniej tym lepiej. A chyba już nigdy nie będziesz tak młody jak jesteś w tym momencie, prawda?

MOJA OCENA:
9/10 lub 5/6

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi sztukater!

13 komentarzy:

  1. Jak przeczytałam, że chcesz być człowiekiem renesansu w dziedzinie kultury to padłam.

    I nie wstaję xd

    Gagat, mój mistrzu! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekhem.. W dziedzinie literatury, a nie kultury. Chyba leżąc na podłodze niezbyt dobrze widzisz, co jest napisane ! :* <3

      Usuń
  2. Mam tą pozycję u siebie, świetna jest. Bardzo miło mi się czytało tą rozmowę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj zauważyłam tę książkę w księgarni, Już wtedy wiedziałam, że chce ją przeczytać. Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda na idealną książkę dla mnie! Bardzo chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ogromną chęć na tą książkę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię biografii. Szacunek dla Pani, że się wybiła, ale mimo to, mówię stanowczo nie takim ksiażkom. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie nie wiem, bo biografie nie dla mnie, ale skoro polecasz... Jeszcze się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Danuta Stenka to według mnie jedna z najlepszych aktorek. I ma w sobie tą piękną cechę, że zachowuje dystans do swojej popularności :)

    Z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawa recenzja, zapraszam do siebie, ponieważ dzisiaj również się pojawiła na moim blogu. Danuta Stenka to wyjątkowa osoba :) Pozdrawiam!

    www.bycpiekna24.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawy tej książki, ale raczej jej nie kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem ciekawy tej książki, ale raczej nie kupię jej teraz ;)

    OdpowiedzUsuń