poniedziałek, 19 stycznia 2015

Muzycznie #4



















Cześć,
Ci z Was, którzy nie mają ferii zimowych pewnie potrzebują dawki pozytywnej energii na resztę tygodnia. Dlatego dzisiaj przygotowałam dla was, czwarty już odcinek, "Muzycznie", który w całości będzie poświęcony zespołowi Foster the People i ich najnowszej płycie "Supermodel". Zapraszam!

Foster the People to jeden z tych zespołów, które od zawsze znałam i darzyłam szacunkiem. Pewnie tak jak większość z Was poznałam ich dzięki "Pumped up kicks", które do dzisiaj pozostaje jedną z moich ulubieńszych piosenek. I skłamałabym, gdybym napisała, że od tamtej chwili jestem wielką fanką zespołu, ale...mając możliwość przesłuchania najnowszej płyty Fostersów, skorzystałam z tej szansy z przyjemnością. Tak zwany sentyment, Kochani.





Powyżej wcześniej już wspominana "Pumped up kicks". Tak dla stworzenia nastroju. Teraz przejdźmy do właściwej kwestii, czyli do płyty Supermodel. Część kawałków już znałam i uwielbiałam, kilka z nich dopiero poznawałam, lecz nie spodziewałam się, że ten krążek będzie utrzymany na tak wysokim poziomie! Każda z tych piosenek wpada w ucho, niektóre z nich (zwłaszcza "Are you want to be?" i "Ask yourself") mają bardzo mocne i mądre teksty, które niosą przesłanie.



















Uważam, że muzyka ma rozweselać. Dlatego przy ocenie danych kawałków kieruję się wpływem, jaki miała na mnie muzyka. W przypadku albumu Supermodel piosenki poprawiały mi humor i motywowały do działania. Często po powrocie do domu włączałam płytę, żeby mi grała w tle. Piosenki kompletnie mi nie przeszkadzały, bowiem krążek jest naprawdę przyjemny dla ucha. A to - uwierzcie - w moim przypadku rzadkość.

Supermodel słucham od końca października, znam tę płytę prawie na pamięć, a wciąż mi się nie znudziła. Wciąż na nowo, z tą samą przyjemnością i radością wsłuchuję się w dobrze znane kawałki. I pewnie będę jej słuchała jeszcze przez długi czas, bo Fostersi po raz kolejny wykonali kawał dobrej roboty i wypuścili na rynek krążek dopieszczony, któremu niczego nie można zarzucić!

 Płytę możecie kupić w księgarni empik!

A jeśli mój tekst nie przekonał Was do kupienia albumu to zapewniam, że poniżej prezentowana piosenka to zrobi. "Best friend" słucham od sierpnia i to piosenka po prostu robi życie!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz