piątek, 15 marca 2013

"Tam, gdzie śpiewają drzewa" Laura Gallego

Marzenia się spełniają. Moim życzeniem było przeczytanie książki "Tam, gdzie śpiewają drzewa", więc możecie wyobrazić sobie moją radość, kiedy dowiedziałam się, że otrzymam książkę do recenzji! Niemniej, na zachwyty przyjdzie jeszcze pora, a teraz nadszedł czas na wtajemniczenie niewtajemniczonych ...
Bardzo łatwo jest się przyzwyczaić do życia w luksusie. Służba, która jest na każde zawołanie,ciepły posiłek każdego dnia, wielkie i piękne komnaty, mieszkanie w zamku... Można by było wymieniać wiele, jednakże przesłanie jest proste- Viana była bogata i niczego jej nie brakowało. Miała kochającego ojca i opiekunkę, która traktowała ją jak własne dziecko oraz przyjaciółkę, której mogła powierzyć każdy sekret. Niedługo miała wyjść za mąż za Robiana- mężczyznę, którego znała i kochała od zawsze. Jednakże, życie nie jest bajką! Sielankowy żywot mieszkańców Nortii zakłóca najazd barbarzyńców. Rozpoczyna się wojna, której atakowani wygrać nie mogą. Dlaczego? Barbarzyńcy są niezniszczalni i posiadają jeden atut, który decyduje o wszystkim. Jaki? Odpowiedzi szukajcie w krainie, gdzie śpiewają drzewa!


"-Lepiej być martwym bohaterem, niż żywym zdrajcą."

Kiedy tylko dotknęłam tej książki czułam, że będzie wyjątkowa. Piękna okładka, która przyciąga wzrok oraz cudowne wnętrze- grube kartki, wyjątkowe strony, rozpoczynające rozdział- sprawiły, że jeszcze nie zaczęłam czytać, a już byłam tą książką zauroczona! I nie pomyliłam się, ani o jotę! W momencie, kiedy pochłonęłam pierwsze strony, zrozumiałam że mam przed sobą oryginalną i poruszającą do głębi historię!
W "Tam, gdzie śpiewają drzewa" znajdziecie po prostu wszystko! Występuje tu zarówno motyw walki jak i miłości, jednakże ten pierwszy jest tematem głównym, Akcja jest nad wyraz ciekawa, a wszystkie bitwy, walki, czy leśne tułaczki, sprawiły, że czułam ten dreszczyk emocji. Wydarzenia rozwijają się z prędkością światła, a czytelnik nie ma pojęcia, w którym momencie autorka ukaże coś nowego. Jest wiele momentów tak nieprzewidywalnych, że aż zaparły mi one dech w piersiach! Zwłaszcza zakończenie przyprawiło mnie o zawrót głowy, gdyż takiego końca się nie spodziewałam. Wątek miłośny jest, jednakże jakoś mi on nie przeszkadzał. Wyjątkowo, pasował do tej wojennej tematyki i urozmaicał całą historię. Ale, ale... Nie obyło się bez jednej, naprawdę malutkiej, wady. Kilka razy 'przyłapałam autorkę' na tym, że w jednej chwili zmieniała czas akcji. Chodzi mi o to, że w jednym momencie czytamy o jakimś zdarzeniu, które stanęło właśnie w martwym punkcie, a następny akapit przenosi nas już o kilka miesięcy dalej. Na szczęście, Pani Gallego nie wracała już do tamtego momentu, nie zrobiła rzeczy, której ja nienawidzę, czyli nie mieszała czasów akcji. Dzięki temu historię czyta się przyjemnie, bez ciągłych zagadek : 'co autor miał na myśli?'...
Bohaterowie są wykreowani bardzo dokładnie. Przez te 400 stron  poznałam charakter każdej osoby, przez co czułam się tak, jakbym każdą personę znała co najmniej kilka lat! Viana- główna bohaterka- jest odważna, jednakże pełno w niej młodzieńczej głupoty i naiwności. Zawsze musiała postawić na swoim, co często okazywało się tragiczne w skutkach. I właśnie ta jej zaborczość najbardziej mnie denerwowała i sprawiła, że traktowałam główną bohaterkę dość surowo.
Uwielbiam Hiszpanię, jednakże jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z literaturą, pochodzącą właśnie z tego kraju! Wreszcie, po przeczytaniu "Tam, gdzie śpiewają drzewa" mogę się pochwalić, że mam już na swoim koncie jedną hiszpańską opowieść. I to jaką! Chyba, nie ma wątpliwości, że najnowsza powieść wydawnictwa Dreams jest fenomenalna! Szybka akcja,intrygujące postacie, piękny język i przecudowna szata graficzna to to, co tygryski lubią najbardziej! Polecam, polecam, polecam!

MOJA OCENA:
8,5/10

" Wszyscy ludzie i wszystkie przedmioty mają jakieś historie do opowiedzenia. Do niektórych z nich dociera się za pomocą takich osób jak ja, którzy je opowiadają, by nie popadły w zapomnienie. Inne, dla odmiany... należy przeżyć."

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Dreams!

29 komentarzy:

  1. Niby nie ocenia się książek po okładce, ale... ta przyciąga niesamowicie i kusi... oj kusi... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, samo wykonanie książki sprawiło, że się w niej zakochałam. Genialnie się ją trzyma:D I jeszcze raz powiem, że naprawdę czuję, że będzie wyjątkowa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno przeczytam i nie odpuszczę! Okładka jest hipnotyzująca... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie zamierzam zabrać się za tę powieść. Ciekawa jestem tych leśnych klimatów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdroszczę przeczytania, ja wczoraj dopiero zamówiłam :)

    zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz bardziej chce ją przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję nagrody od Dreams, zasłużyłaś :3
    Śliczna recenzja, zachęca do przeczytania. Ciekawi mnie, jak ja odebrałabym tę powieść.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Również zwróciłam uwagę na tę książkę:) A Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam na nią ochotę, chociaż nie jestem pewna, czy to moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka stopniowo, nie tylko wciąga czytelnika do swojego świata, ale także rozkochuje go w sobie. Z ogromną przyjemnością będę wracała do "Tam, gdzie śpiewają drzewa" najczęściej jak się da :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak samo jak inni, coraz bardziej cche ja przeczytac, mysle, ze to cos dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę możliwości przeczytania tej książki. Bardzo mnie ona intryguje od momentu premiery.

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę koniecznie przeczytać tą książkę :D Przyznam,że okładka jest świetna ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. A mi okładka właśnie się nie podoba i ja chyba odpuszczę sobie tą pozycję... Jakoś nie przekonała mnie do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Gdy tylko zobaczyłam okładkę wiedziałam, że w środku będzie coś magicznego. Muszę przeczytać *_*

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaczęłam czytać, jestem na drugim rozdziale i po bardzo dobrym Kierze Drzewa wydają mi się takie... blade. Ale jeszcze nie przesądzam, co nie zmienia faktu, że zastopowałam się z książką... W pierwszym rozdziale odnalazłam tak wiele motywów z bajek Disneya, że aż się prawie zniechęciłam...

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę, mam ją na oku od pewnego czasu. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Na początku nie byłam zainteresowana tą książkę. Ale po pewnym czasie sama w to wpadłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mega mnie zainteresowałaś tą książką ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak bardzo chciałaś ją wygrac i Ci się udało - gratulacje. :) Wydaje mi się, że warto ją przeczytac.. Czyli wiem już, o co chcę dostac na urodziny. ^^

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam ochotę na taką właśnie opowieść. Z ogromną przyjemnością zatopiłabym się w tym świecie... Potrafisz zachęcić!

    OdpowiedzUsuń
  23. Chyba się do niej nie przekonałam, jakoś to nie są moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
  24. Chciałabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń