poniedziałek, 9 lipca 2012

"The unbecoming of Mara Dyer" Michelle Hodkin


 The Unbecoming of Mara Dyer - Michelle Hodkin
Uwazasz, ze zycie po stracie przyjaciol ciagle jest najwiekszym darem ? Myslisz, ze juz nic gorszego nie moze sie stac, tak strasznie Ci brakuje najlepszych kolegow, ktorzy zgineli... Ty przerzylas.. Ciagle zadajesz sobie pytanie : "Dlaczego" ? Czy takie zycie ma sens? Z powodu tesknoty i zalu, masz halucynacje. Wszedzie widzisz zmarlych przyjaciol... Jednak, kiedy w nowej szkole, rozpoczynajac nowe zycie, poznajesz pewnego chlopca, twoje zycie zmienia sie jeszcze bardziej...

Witajcie w swiecie Mary Dayer !..

Mara byla normalna nastolatka. Miala wspaniale przyjaciolki i kochajacego chlopaka. Jednak zycie jest okrutne.. Pewnej sobotnie nocy Mara wraz z przyjaciolmi : Rachel i Claire oraz chlopakiem: Jude, postanowili urzadzic przyjecie w starym budynku.. Budynek sie zawalil, a przezyla tylko jedna osoba - Mara.



Glowna bohaterke poznajemy w momencie, kiedy wybudzila sie ze spiaczki w szpitalu. Nic nie pamietala, z tego feralnego wieczoru, a jej rodzina razem z lekarzem i psychologiem zdecydowali, ze nalezy zmienic zycie Mary.. Rodzina zamieszkala na Florydzie, jednak to nic nie pomoglo. Mara dalej czula tesknote za przyjaciolmi. Dodatkowo, ciagle widzi zmarlych przyjaciol w lustrze, slyszy ich glosy, wydaje jej sie, ze ja dotykaja. Rutyna szkolna, takze przyprawia ja o bol glowy. Choc jest w nowej szkole dopiero od kilku dni, juz kilka osob jej nie lubi. Na szczescie znalazla tez kilku dobrych ludz\i. W tym, chlopca o i imieniu Noah, ktory caly czas jej towarzyszy.
Sytuacja Mary, pogoraszyla sie, kiedy zaczela widziec inne martwe osoby. Odkryla, ze jezeli zle o kims pomysli tej osobie cos sie stanie. Dar czy przeklenstwo? Jak sie pozniej okazalo przeklanstwo...

Kocham te ksiazke! Przeczytalam ja w jezyku angielskim (w Polsce jej jeszcze nie ma) i jestem z siebie dumna. Zrozumialam prawie wszystko! Bardzo spodobal mi sie styl; autora i oczywiscie pomysl na ksiazke. Akcja rozwija sie bardzo szybko. Autor potrafil umiejetnie zakonczyc kazdy rozdzial, tj. ssprawil, ze nie moglam sie oderwac od lektury. Bohaterowie sa wyjatkowi.  Na pochwale zasluguje rowniez okladka. Zaskakujacy koniec, sprawil, ze jutro lece do ksiegarni i szukam drugiej czesci ! :) Polecam kazdemu, kto chce podszkolic swoj angielski. Przyjemne z pozytecznym :)

MOJA OCENA :
9,5/10


7 komentarzy:

  1. Ooo w oryginale Brawo. Piszesz coraz lepsze recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, może się skuszę, skoro tak zachwalasz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Angielski nie jest moją mocną stroną. Nawet jeżeli ta książka jest bardzo prosta raczej nie przeczytam, a przynajmniej nie w oryginale.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm.. lubię angielski, ale muszę jeszcze dużo się nauczyć. Książka zapowiada się ciekawie, może poczekam, aż ją przetłumaczą ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To na pewno muszę jeszcze podszkolić mój angielski :)

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie zdziwił mnie angielski tytuł ;)
    nie jestem najgorsza z angielskiego, jednak nie czuję się jeszcze na siłach przeczytać w tym języku całą książkę

    OdpowiedzUsuń